Zgodzę się, że każdy kto wystartował i dotarł do mety jest zwycięzcą, bo sam byłem uczestnikiem i to naprawdę był nie lada wyczyn przejść połowę trasy, bo warunki były bardzo trudne,a do tego w takim marszu wychodzą wszystkie słabości i kontuzje, wiem co mówię, bo sam się zmagałem ze swoimi słabościami i przypomniała mi o sobie dawna kontuzja kolana, która bardzo utrudniała mi dalszą kontynuację marszu, ale dałem rade dotrzeć do mety w limicie czasu, chodź zaliczyłem tylko 9 z 13 punktów, to jestem z siebie zadowolony, bo wiem, ze dałem z siebie wszystko i było warto, ale nie chodzi tylko o wynik, lecz o te przeżycia i przepiękne widoki, których na trasie było pełno i wspaniałą zabawę. Mam nadzieje, że takie imprezy jak "Skorpion" będą się cieszyć coraz większą popularnością, bo na takich imprezach można sprawdzić na co nas stać, a przy okazji pozwiedzać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz