|
http://mcdonald43.tk/zlicz.php?id=201645
|
|
|
Na chorobę Wam to"poamerykańskie badziewie"? U nas w Lublinie sanepid kontrolował McDonaldy i co z tego wyszło?-wyszło,że tam pełno odgrzewanych starych/nadpleśniałych kanapek i frytek z kosza wyjętych,itd.,itp. Ale:"Polak to nie świnia i wszystko zje..." Ludzie z Zamościa!-macie piękne miasto z tradycja,więc miejcie swoją godność honor i nie dajcie się"zamerykanizować"! Powinniście bardziej zaserwować jakieś "dania hetmańskie"-aby turyści z innych regionów poczuli "jak smakuje Zamość"-nie dajcie turystom poznać"smaku amerykańskiego kiczu"! Jest taki stary polski film(chyba z Marianem Opanią w jednej z ról)-nie pamiętam tytułu-gdzie na wsi gościu próbuje zrobić dla turystów atrakcję w postaci luxusowych restauracji z Pepsi Colą,miejskimi smakołykami,itd. Ale "finał"jest taki,że turyści go wyśmieli-bo turyści na wsi chcą"poczuć wieś"na wiele sposobów. Podobnie powinno być i z Zamościem.
|
|
|
Nawiązując do tego co napisałem przed chwilą-w Zamościu powinno być coś takiego jak w Baranowie Sandomierskim jest Restauracja Magnacka.
|
|
|
Wszysto się kolego zgadza tylko, że w tym, jak to mówisz "poamerykańskim badziewiu" jest codziennie tłum ludzi a u tych zdzierców od "dań hetmanskich" jakoś dziwnie pusto. Idź np. do Paszta na obiad, to zobaczysz jak "smakuje Zamość". Więcej tam nie wrócisz, bo jesli nawet dożyjesz następnego dnia to i tak już jesteś bez pieniędzy. |
|
|
Rozumiem z tym"poamerykańskim badziewiem"-to tak jak ja kiedyś byłem mały to napój z puszki był luxusem-nieważne jak smakował,ale ważne że"z puszki"... Podobnie i teraz z McDonaldem jest...-nieważne "co zjesz-ale ważne,że w Mac`u !"...Może i Paszt ma drogo-ale"nie rzutuj"zdzierstwa Paszta na resztę restauracji zamojskich-"nie wrzucaj wszystkich do jednego worka". A myślisz,że w MacDonaldzie jest taniej niż u Paszta??? A nikt nie nakazuje,aby kolejna restauracja"o smaku Zamościa"była droga. Np.tą restaurację Magnacką z Baranowa Sand.chwalą,że jest elegancka i niedroga-no i jest jedną z wizytówek miasta i regionu. Więc co stoi na przeszkodzie,aby w Zamościu było smacznie i niedrogo?
|
|
|
A jeszcze wrócę do Twej wypowiedzi-masz rację,że w Mac`u są tłumy-bo naprawdę i ja to widziałem u nas w Lublinie na własne oczy-więc nie zaprzeczam-ale sanepid wykrył"brudną prawdę". A zresztą i bystry obserwator nawet i bez sanepidu to samo Ci powie...
|
|
|
Czyli podsumujmy. W Mac'u, gdzie po każdym kliencie gruntownie sprzątają miejscówkę, gdzie przez cały czas jeden z pracowników jedzie na mopie, gdzie po każdym z korzystających natychmiast sprzatają WC, gdzie praktycznie widzisz co pakują Ci do zestawu i leją do kubka, gdzie stosują jednorazowe naczynia i sztućce tam sanepid i "bystry obserwator" wykrył "brudną prawdę", a w tzw restauracjach "o smaku Zamościa", gdzie śmierdzi 400-letnim grzybem, gdzie w ubikacjach cuchnie miejskim kiblem, gdzie jesz wszelki syf z mięsa i innych produktów, które nie poszły w marketach (ja to też widziałem), gdzie zadymioną salę musisz dzielić z nabzdryngoloną ćwierć inteligencją, gdzie wreszcie sprzątają raz w tygodniu w tzw dzień gospodarczy to tam sanepid i "bystry obserwator" nie wykrył "brudnej prawdy". W Mac'u całkiem smaczny zestaw powiększony za 11 zł , w tzw restauracjach "o smaku Zamościa" najwyżej rosołek z trebki. Tylko pogratulować bystrości obserwacji. |
|
|
To wszystko zależy od właściciela. To z tego wynika,że chyba jednak właściciele restauracji"o smaku Zamościa"są "pyszni"z tego,że mają taką restaurację i "kładą lagę"na to,co ludzie u nich zjedzą... A z MacDonaldem to myślę,że jest tak,jak z tą aferą,która była niedawno temu-że mieszkańcowi z Zamościa uszkodzili samochód w salonie renomowanej firmy samochodowej. W MacDonaldzie TEŻ się zdarzają "wpadki"-jak z tym salonem samochodowym...
|
|
|
(poprawka)...chodziło mi tu o salon samochodowy w Lublinie.
A nawet i na każdej ulicy w Zamościu postawcie sobie MacDonald...
|
|
|
cześć
|
Strona 3 z 3
Dodaj odpowiedź:
|
Przerwa techniczna ... ...
|
