Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Jak może być bezpiecznie jak na przerwach nauczyciele siedzą z nosami w telefonach w pokojach nauczycielskich? Zgraja leni ma wszystko w 4 literach, nic im się nie chce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiadomo jak to skomentować. Przykre jest, że żyjemy w czasach gdzie musimy martwić się o bezpieczeństwo naszych dzieci nawet w szkole. Przykre jest, że nauczyciele /wychowawcy czy pracownicy szkół nie reagują na krzywdę która często dzieje się na ich oczach. Przykre jest, że nie wyciąga się konsekwencji "bo to tylko dzieci". Zdażyła się tragedia, której nikt nie zapobiegł. Warto zadać sobie pytanie czy można było temu jakoś zapobiec. Szanowni nauczyciele! Warto poświęcić swoją kawę, ploteczki w pokoju nauczycielskim czy fragment lekcji na rozmowę! Nie wiecie co jest w głowach tych dzieci. Pomyślcie. Mów dzięki waszej rozmowie coś się w nich zmieni i kolejni rodzice nie będą musieli przeżywać koszmaru jakim jest strata dziecka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co to znaczy bezpiecznie? Naćpany chłoptaś może zrobić wszystko! Od rozbicia czaszki koledze gaśnicą wyrwaną ze ściany, poprzez wydłubanie oczu koleżance za pomocą środkowego palca. I żaden dyżurujący nauczyciel nie jest w stanie temu zapobiec.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiadomo jak to skomentować. Przykre jest, że żyjemy w czasach gdzie musimy martwić się o bezpieczeństwo naszych dzieci nawet w szkole. Przykre jest, że nauczyciele /wychowawcy czy pracownicy szkół nie reagują na krzywdę  która często dzieje się na ich oczach. Przykre jest, że nie wyciąga się konsekwencji "bo to tylko dzieci". Zdażyła się tragedia, której nikt nie zapobiegł. Warto zadać sobie pytanie czy można było temu jakoś zapobiec. Szanowni nauczyciele! Warto poświęcić swoją kawę, ploteczki w pokoju nauczycielskim czy fragment lekcji na rozmowę! Nie wiecie co jest w głowach tych dzieci. Pomyślcie. Mów dzięki waszej rozmowie coś się w nich zmieni i kolejni rodzice nie będą musieli przeżywać koszmaru jakim jest strata dziecka.
 Drogi rodzicu. Szkoła cię w wychowaniu dziecka nie wyręczy. Może też oderwiesz się od laptopa, smartfona, telewizji i ploteczek i porozmawiasz ze swoim dzieckiem? Najwygodniej jest wszystko na szkołę zwalić i nauczycieli. I mieć pretensje, że nauczyciel nie jest pedagogiem, psychologiem, ochroniarzem, antyterrorystą, lekarzem, pielęgniarzem w jednym. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a wiadomo co w zrytych przez internet i prochy łubach małolatów siedzi?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rodzice swoją drogą mają obowiązek rozmowy ze swoim dzieckiem. Artykuł moi o tragedii, która wydarzyła się w szkole. W szkole za dzieci odpowiada nauczyciel! I to on jest zobowiązany by kontrolować to co się dzieje. Proszę się postawić w sytuacji rodziców, którzy stracili dziecko. Do kogo mielibyście Państwo pretensje gdyby wasze dziecko nie wróciło już nigdy do domu? Wiadomo, że nie do siebie tylko do placówki i pracujących tam wychowawców, których obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziwne mamy teraz czasy... Kiedyś w szkole nie było religii, a uczniowie nie dźgali się nożami. Dali sobie najwyżej po pysku i tyle... Dziś dzieciaki są przerzucane jak gorący kartofel. Rodzice traktują szkołę jak przedszkole dla większych uczniów - wysłać do szkoły i "z bani". Niech się szkoła martwi. Z kolei jak szkoła czegoś zaczyna wymagać, to zaraz pojawiają się rodzice z krzykiem, że "jak to... nasze dziecko?! Czepiacie się. Jak tak można?!" Uważam, że powszechny obowiązek szkolny powinien zostać zlikwidowany. Jak się komuś nie chce uczyć, to jest problem rodziców. Dzieciakom chcącym sie uczyć - nawet tym słabszym, należy poświęcić tyle czasu, ile wymagają.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli księża są w szkołach to bezpiecznie nie jest
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiadomo jak to skomentować. Przykre jest, że żyjemy w czasach gdzie musimy martwić się o bezpieczeństwo naszych dzieci nawet w szkole. Przykre jest, że nauczyciele /wychowawcy czy pracownicy szkół nie reagują na krzywdę  która często dzieje się na ich oczach. Przykre jest, że nie wyciąga się konsekwencji "bo to tylko dzieci". Zdażyła się tragedia, której nikt nie zapobiegł. Warto zadać sobie pytanie czy można było temu jakoś zapobiec. Szanowni nauczyciele! Warto poświęcić swoją kawę, ploteczki w pokoju nauczycielskim czy fragment lekcji na rozmowę! Nie wiecie co jest w głowach tych dzieci. Pomyślcie. Mów dzięki waszej rozmowie coś się w nich zmieni i kolejni rodzice nie będą musieli przeżywać koszmaru jakim jest strata dziecka.
  Drodzy rodzice, dziecko trzeba wychowywać, a nie tylko nakarmić (ten obowiązek też coraz częściej przejmują szkoły), kupić buty i smartfona, wypłacić jakąś część z magicznego 500 na kieszonkowe. Coraz młodsze dzieci piją, palą, ćpają. To nie nauczyciel ma obwąchiwać i kontrolować, co w kieszeniach i plecakach- nie ma takiego prawa. Jak reagujecie, gdy nauczyciel zwraca uwagę, że dziecko agresywne, brutalne, klnie jak szewc...? Mój Brajanek? NIEMOŻLIWE! To takie dobre dziecko, to ci inni. Ile razy wzywani do szkoły ignorujecie problem, bo macie ważniejsze sprawy na głowie? Kiedy nauczyciel ma wam prostować zwichrowane charaktery dzieci, skoro wychowawca ma 1 godzinę wychowawczą w tygodniu? Na fizyce czy na w-fie? Jeden psycholog na 500 czy 800 dzieci ma zauważyć, że z dzieckiem dzieje się coś złego, a wy nie mozecie tego zaobserwować u swojej dwójki czy nawet piątki potomstwa? Interesuje was, gdzie i z kim wasze dzieci spędzają czas wolny? Minęły czasy, kiedy to nauczyciele wraz z rodzicami patrolowali ulice i odprowadzali do domu zbłąkanych nastolatków. Egzekwujcie najpier od siebie, a później od nauczycieli. Z naciskiem na egzekwowanie od katechetów- zamiast zadawać kolorowanie obrazków i uczenie się na pamięć modlitw "do zaliczenia" mogliby skupić sie na Dekalogu- nie zabijaj, nie kradnij...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jest bezpiecznie ! dzieci są po religii, albo przed, katecheta na miejscu, wyspowiadać się można , jest bezpiecznie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To nie szkoly to przechowalnie. Tak jak rodziny to wylegarnie. Rozmnozyc sie, nauczyć podstaw zeby rozumiał polecenia w gównianej pracy. Zero idei, zero myslenia o pracy dla dobra ogólu. Tak, tak. Tylko i wyłacznie idea komunizmu wniosla swiatlo i.pomysl.na zycie tu i teraz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak może być bezpiecznie jak na przerwach nauczyciele siedzą z nosami w telefonach w pokojach nauczycielskich? Zgraja leni ma wszystko w 4 literach, nic im się nie chce.
 No prezciez non stop było gadane za pracuaj tylko 18h tygodniowo   za 17zł/h wiec przerwa to bezpłatna nadliczbówka więc czego wymagasz, zatrudnijcie policjanta który ma 28zł/h całodobowo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiadomo jak to skomentować. Przykre jest, że żyjemy w czasach gdzie musimy martwić się o bezpieczeństwo naszych dzieci nawet w szkole. Przykre jest, że nauczyciele /wychowawcy czy pracownicy szkół nie reagują na krzywdę  która często dzieje się na ich oczach. Przykre jest, że nie wyciąga się konsekwencji "bo to tylko dzieci". Zdażyła się tragedia, której nikt nie zapobiegł. Warto zadać sobie pytanie czy można było temu jakoś zapobiec. Szanowni nauczyciele! Warto poświęcić swoją kawę, ploteczki w pokoju nauczycielskim czy fragment lekcji na rozmowę! Nie wiecie co jest w głowach tych dzieci. Pomyślcie. Mów dzięki waszej rozmowie coś się w nich zmieni i kolejni rodzice nie będą musieli przeżywać koszmaru jakim jest strata dziecka.
Drodzy rodzice, dziecko trzeba wychowywać, a nie tylko nakarmić (ten obowiązek też coraz częściej przejmują szkoły), kupić buty i smartfona, wypłacić jakąś część z magicznego 500 na kieszonkowe. Coraz młodsze dzieci piją, palą, ćpają. To nie nauczyciel ma obwąchiwać i kontrolować, co w kieszeniach i plecakach- nie ma takiego prawa. Jak reagujecie, gdy nauczyciel zwraca uwagę, że dziecko agresywne, brutalne, klnie jak szewc...? Mój Brajanek? NIEMOŻLIWE! To takie dobre dziecko, to ci inni. Ile razy wzywani do szkoły ignorujecie problem, bo macie ważniejsze sprawy na głowie? Kiedy nauczyciel ma wam prostować zwichrowane charaktery dzieci, skoro wychowawca ma 1 godzinę wychowawczą w tygodniu? Na fizyce czy na w-fie? Jeden psycholog na 500 czy 800 dzieci ma zauważyć, że z dzieckiem dzieje się coś złego, a wy nie mozecie tego zaobserwować u swojej dwójki czy nawet piątki potomstwa? Interesuje was, gdzie i z kim wasze dzieci spędzają czas wolny? Minęły czasy, kiedy to nauczyciele wraz z rodzicami patrolowali ulice i odprowadzali do domu zbłąkanych nastolatków. Egzekwujcie najpier od siebie, a później od nauczycieli. Z naciskiem na egzekwowanie od katechetów- zamiast zadawać kolorowanie obrazków i uczenie się na pamięć modlitw "do zaliczenia" mogliby skupić sie na Dekalogu- nie zabijaj, nie kradnij...
Głupoty piszesz. Prawda jest taka, że patologia w szkołach była zawsze tam gdzie jest masa ludzi zawsze będą czarne owce problem jest taki, że większość nauczycieli ma wylane a już się coś stanie to wielece przejęci. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wogole nie jest bezpiecznie, a najgorzej w SP nr 3 na Balladyny dyrekcja i nauczyciele chronią agresywnych uczniów bo się ich boją masakra odradzam ta szkołę, wg mnie powinna być zlikwidowana
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niebezpiecznie to jest na zachodzie, bo tam są imigranci. U nas jest bezpiecznie, bo sami katolicy. A dane o wzroście zagrożeń w szkole są fałszywe. To imigranci je napisali.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może jesteś takim uczniem, któremu się ogranicza huliganskie wybryki i dlatego hejtujesz tę szkołę?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nauczyciele skoro jesteście funkcjonariusze publiczne to musicie odpowiadać karnie jak funkcjonariusze za wasze braki za i niewiedzę jesteście zatrudnieni na kilku etatach w kilku szkolach jesteście przemęczeni i wyjalowieni macie odpowiedzialność dzieci w DUPIE a te 30 letnie nauczyciele trzymają stołki dla swoich pociech kto kuuurwa jeździ na Erasmus dzieci nauczycieli bo reszta bee Was trzeba poddawać rocznym badaniom testom u specjalisty bo sobie nie radzicie tylko wyrzywacie się w szkole na słabszych a wasze zachowanie poza lekcjami daje dużo do życzenia 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W dużej mierze winni są rodzice którzy w patologiczny sposób wychowują swoje dzieci. Nierzadko agresja gra pierwsze skrzypce w takich rodzinach, gdzie potem dzieci swoje sprawy nożem załatwiają..... Co za tragedia...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdyby były gimnazja i chłopak był uczniem gimnazjum, a nie 8 letniej SP to do tragedii prawdopodobnie by nie doszło. Likwidacja gimnazjów wcale nie wyeliminowała patologii.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nauczyciele skoro jesteście funkcjonariusze publiczne to musicie odpowiadać karnie jak funkcjonariusze za wasze braki za i niewiedzę jesteście zatrudnieni na kilku etatach w kilku szkolach jesteście przemęczeni i wyjalowieni macie odpowiedzialność dzieci w DUPIE a te 30 letnie nauczyciele trzymają stołki dla swoich pociech kto kuuurwa jeździ na Erasmus dzieci nauczycieli bo reszta bee Was trzeba poddawać rocznym badaniom testom u specjalisty bo sobie nie radzicie tylko wyrzywacie się w szkole na słabszych a wasze zachowanie poza lekcjami daje dużo do życzenia
 Może sam się badaniom podasz. Po tym poście widać, że specjalistyczna pomoc by ci się przydała. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...