Czyli musza "oddac fartucha"... . Oto nasza recenzja:
http://czysmakuje.blogspot.com/2012/09/locomotiva-konkurs-korona-smakosza.html
|
|
Locomotiva, swego czasu jedna z najlepszych restauracji w Lublinie. Kuchnia kreatywna, ciekawe łącznie smaków, wspaniały sposób podania...
Ale to przeminęło. Dzisiaj jest dobrą restauracją. Dobrą. Przy stacji benzynowej.
|
|
Byłam tam z mężem jakieś 2 lata temu i więcej nie zamierzam.Jedzenie z tego co pamiętam mogło być, choć drogie i gdybym była naprawdę zadowolona to pewnie bym lepiej zapamiętała i planowała powrót.Co mnie zraziło: poszliśmy wieczorem, na stole był bardzo brudny obrus,poprosiłam kelnera o zmianę.Przyniósł nowy, z dużą plamą na środku...co zrobił kelner? postawił na plamie przyprawy/sztućce....Ani klimatu /stacja,szemrane towarzystwo/,ani czystosci, ani obsługi...szkoda kasy
|
|
Szkoda gadać jest w Lublinie wiele innych hoteli w podobnej cenie a nawet tańszych, a dużo dużo lepszych przede wszystkim pod względem jedzenia oraz obsługi. Szczerze odradzam.
|
|
Jestem innego zdania,jest to Restauracja na wysokim poziomie zawsze miła i usmiechnięta obsługa a dania smaczne i świeże. Gorąco polecam
|
|
Witam,
ja z kolei jestem wieloletnim klientem Restauracji i na pewno takim pozostanę.
Kawa przepyszna, jajecznicza na śniadanie rozpływa się w ustach, a karta dań głównych wyśmienita.
Lokowałem swoich przełożonych w różnych miejscach w Lublinie, ale zdecydowana większość prosi o rezerwacje właśnie w Locomotyvie. Coś za tym musi stać, skoro osoby które w całej Polsce mają okazję być w wielu miejscach, mają już swoje ulubione i jest to między innymi to miejsce.
To co dodatkowo mi się podoba to np. organizacja zajęć dla dzieci - córka mojego przyjaciela uczyła się np na warsztatach kulinarnych i była wniebowzięta.
Lubię tam przebywać. Może to zasługa przemiłej obsługi, a może dobrej kuchni..lub tych wszystkich elementów.
Szczerze polecam, jak dla mnie to miejsce obowiązkowe przed pracą i dłuższą trasą.
Pozdrawiam
|
|
Organizowałam z mężem w Locomotivie przyjęcie z okazji chrztu naszej córeczki i wszystko wypadło bez zarzutu. Byłam miło zaskoczona, ze zaproponowano mi specjalne menu dla matki karmiącej, a malutką mogłam przewijać w pokoju hotelowym. Stół wyglądał pięknie a potrawy smakowały wyborowo.Goście do dziś miło wspominają tą imprezę za co serdecznie dziękuję obsłudze Locomotivy. Zgadzam się z recenzentem, ze polędwiczki mają tam przepyszne.
|
|
Też jadłem tego tatara a la specjalność, towarzyszka klasycznego. Ten klasyczny jeszcze wygląda świeżo, ale ten drugi a la specjalność, to chyba celowo się zwany specjalność, żeby sprzedawać "zdechłe" mięso pod egidą "specjalności"... czyli chyba to co szef kuchni poleca, to 2 życie mięsa. Pomijam fakt, że toksoplazmozę zdiagnozowano u towarzyszki kilka tygodni potem, ale pewnie to się zdarza surowym mięsem..., prawda?
|
|
Gdyby to była ocena Magdy Gessler, może bym ją uznał za miarodajną.
Wprawdzie byłem tam tylko na jednej imprezie rodzinnej lecz wszyscy chwalili ten lokal.
A może to jest artykuł sponsorowany?
|
|
Jedno trzeba przyznać, bez względu na to czy mu potrawy smakują czy też nie, to na pewno jest mistrzem na Lubelszczyźnie w nieświadomym zjadaniu glutów i smarków z nosa (w sporych ilościach ) kucharzy ewentualnie kelnerów.
Życzę wielu dalszych degustacji i smacznego Waldemarowi i jego partnerce.
|
|
Masz rację z tym "szemranym towarzystwem". Kilka razy widziałem tam niejakiego Jacka K.- syna znanego profesora mecycyny. To znany na całą Polske oszust i naciagacz. A może to jego lokal? |
|
Jestem jestem !
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|