Koniec z samozwańczymi „szeryfami” na drogach? „Jazda na suwak” ma być obowiązkowa

A teraz prosimy o głos prawdziwych mistrzów kierownicy pokonujących dziennie miliony kilometrów. 3 2 1 START

Myślę że polski kierowca jest na to zbyt cwany i hamski no po za warszafką oczywiście ;)

Januszowi Polakowi to i tysiąc znaków nie pomoże. Więcej kultury to i znaki nie będą potrzebne

Wszystko brzmi banalnie jednak większość kierowców "cwaniaków " nie zjedzie kulturalnie tylko pojedzie do końca swego pasa po to żeby nie stać w korku .W Puławach przed rondem koło stacji paliw jest tak niemalże zawsze!

Czyli teraz wszyscy przy zjazdówkach na ekspresówkach i autostradach będą jechać lewym pasem. Ciekawe jak to się sprawdzi na Witosa przy skręcie z Krańcowej. Aktualnie stają zaraz po skręcie przed pasami i stoją zamiast jechać prawym pasem do końca. Natomiast wpuszczanie tutaj na suwak skończy się korkiem na rondzie, bo zjeżdżający z ronda będzie musiał co najmniej zwolnić, aby wpuścić tego z prawego pasa. A jak na tym pasie będą 4 auta to zrobi się korek na rondzie.

Ja w Puławach nie wpuszczam chyba że ma obca rejestrację

Wystarszy spuścić trochę ciśnienia z pompki i świat stanie się lepszy, to nie wstyd być uprzejmym - nie róbmy klimatu ZSRR na polskich drogach

Do Gościa z Puław, który nie wpuszcza- jestem z Warmii i mam samochód na Puławskich blachach, nie znam Puław, byłam tam że dwa razy. Nie wpuścisz mnie, bo jesteś cham i prostak i gówno wiesz o ludziach. Pozdrawiam

Takie przepisy, ułatwienia NIE SĄ dla polaków (pisownia zamierzona). Mamy w d..udzie przepisy, np. większość jest przekonana, że mamy w polsze ruch lewostronny. O wszechobecnym chamstwie, braku myślenia, ignorancji nie wspomnę, bo to są nasze cechy narodowe, z których jesteśmy znani na świecie (jak Bułgarzy, Litwini, Rosjanie - Słowianie nigdy nie będą społeczeństwem obywatelskim).

Wszystko brzmi banalnie jednak większość kierowców "cwaniaków " nie zjedzie kulturalnie tylko pojedzie do końca swego pasa po to żeby nie stać w korku .W Puławach przed rondem koło stacji paliw jest tak niemalże zawsze!

 jak "zakładka" ma działać jak ludzie nawet tego artykułu nie rozumieją...

Bardzo dobrze że zostanie to uregulowane w końcu, często widzę taki obrazek jak ustawia się kolejka np na prawym pasie, bo za kilometr jest zwężenie z lewego. I po co to robić, nie lepiej jechać dwoma pasami tylko wolniej i wpuszczać co drugiego? Jak jeździłem kiedyś z CB to jeszcze mi się obrywało za to że cwaniakuję. rzeczywiście niektórzy mniej rozgarnięci rodacy nie potrafią pojąć że to jest sposób na zmniejszenie korków, tylko trzeba ze sobą współpracować, traktując ruch drogowy w swoim otoczeniu jako system naczyń połączonych, a nie skupiac się wyłącznie na swoim pojeździe. 

Wszystko brzmi banalnie jednak większość kierowców "cwaniaków " nie zjedzie kulturalnie tylko pojedzie do końca swego pasa po to żeby nie stać w korku .W Puławach przed rondem koło stacji paliw jest tak niemalże zawsze!

 człowieku, nie wiem jak tam u was w Puławach jest, ale czy ty na pewno pojmujesz o czym jest ten artykuł? właśnie o to chodzi żeby jechać do końća swojego pasa i włączać się płynnie, NA ZAKŁADKĘ czyli łopatologicznie mówiąć, pojazd z prawej , następnie pojazd z lewej i tak cały czas, kapujesz. Czy masz wyobraźnię przestrzenną na tyle rozwiniętą żeby sobie taką sytuację zwizualizować? 

A ja się stosuję do jazdy na suwak w zależności od sytuacji. Jeśli np. jest wypadek i jeden pas został zablokowany to jak najbardziej jestem za i wpuszczam. Natomiast codziennie mam do czynienia z sytuacją na Tysiąclecia na wysokości Lidla, że jeden pas stoi w korku, bo tym skrajnie prawym (który kończy się na wysokości kominków) jadą cwaniaczki, które wciskają się na chama zamiast odczekać swoje jak wszyscy i tych kierowców nie wpuszczam.

A ja się stosuję do jazdy na suwak w zależności od sytuacji. Jeśli np. jest wypadek i jeden pas został zablokowany to jak najbardziej jestem za i wpuszczam. Natomiast codziennie mam do czynienia z sytuacją na Tysiąclecia na wysokości Lidla, że jeden pas stoi w korku, bo tym skrajnie prawym (który kończy się na wysokości kominków) jadą cwaniaczki, które wciskają się na chama zamiast odczekać swoje jak wszyscy i tych kierowców nie wpuszczam.

 no i następna nie rozumie o co chodzi, koleżanko, mamy jechać do końća pasa. To nie są cwaniaczki, tylko kierowcy wykorzystujący dostępną przestrze. Ech, jeszcze dużo edukacji trzeba żeby społeczeństwo zrozumiało tak prostą sprawę. A tak z ciekawości Moniko, czy może chodziłaś do gimnazjum?

A ja się stosuję do jazdy na suwak w zależności od sytuacji. Jeśli np. jest wypadek i jeden pas został zablokowany to jak najbardziej jestem za i wpuszczam. Natomiast codziennie mam do czynienia z sytuacją na Tysiąclecia na wysokości Lidla, że jeden pas stoi w korku, bo tym skrajnie prawym (który kończy się na wysokości kominków) jadą cwaniaczki, które wciskają się na chama zamiast odczekać swoje jak wszyscy i tych kierowców nie wpuszczam.

no i następna nie rozumie o co chodzi, koleżanko, mamy jechać do końća pasa. To nie są cwaniaczki, tylko kierowcy wykorzystujący dostępną przestrze. Ech, jeszcze dużo edukacji trzeba żeby społeczeństwo zrozumiało tak prostą sprawę. A tak z ciekawości Moniko, czy może chodziłaś do gimnazjum?

 niestety to co napisała Monika potwierdza moją obserwację, że kobiety mniej chętnie ułatwiają innym kierowcom włączanie się do ruchu. Ludzie, jak się będziecie ustawiać w kolejce jak stado baranów, to będziecie tylko tworzyć korki większe. Przecież jeżdżąc na zakładkę będzięcie sie przynajmiej poruszać, w wolnym tempie, ale do przodu zawsze. Nie ustawiamy się jak barany jeden za zdrugim jeżeli mamy pas wolny. 

Monika w tym konkretnym przypadku ma rację. Widzę jak kierowcy z pasa lewego najbliższego tego co się kończy zjeżdżają na niego aby objechać stojących "frajerów" aby potem się wciskać z powrotem na lewy pas. Do zbiornika nikt mnie sika ani nie dokłada do paliwa, które spalam stojąc w korku. Więc niech cwaniaczki nie żyją moim kosztem.

Po to ten pas jest by jechać do końca. Jakoś w innych krajach tak jeżdżą i nikomu nie przeszkadza że mają kogoś wpuścić. O tyle o ile blokowanie lewego pasa jest karalne to nie wpuszczenie już nie. Dlatego zmiana przepisów to dobry pomysł.

A ja się stosuję do jazdy na suwak w zależności od sytuacji. Jeśli np. jest wypadek i jeden pas został zablokowany to jak najbardziej jestem za i wpuszczam. Natomiast codziennie mam do czynienia z sytuacją na Tysiąclecia na wysokości Lidla, że jeden pas stoi w korku, bo tym skrajnie prawym (który kończy się na wysokości kominków) jadą cwaniaczki, które wciskają się na chama zamiast odczekać swoje jak wszyscy i tych kierowców nie wpuszczam.

no i następna nie rozumie o co chodzi, koleżanko, mamy jechać do końća pasa. To nie są cwaniaczki, tylko kierowcy wykorzystujący dostępną przestrze. Ech, jeszcze dużo edukacji trzeba żeby społeczeństwo zrozumiało tak prostą sprawę. A tak z ciekawości Moniko, czy może chodziłaś do gimnazjum?

niestety to co napisała Monika potwierdza moją obserwację, że kobiety mniej chętnie ułatwiają innym kierowcom włączanie się do ruchu. Ludzie, jak się będziecie ustawiać w kolejce jak stado baranów, to będziecie tylko tworzyć korki większe. Przecież jeżdżąc na zakładkę będzięcie sie przynajmiej poruszać, w wolnym tempie, ale do przodu zawsze. Nie ustawiamy się jak barany jeden za zdrugim jeżeli mamy pas wolny.

 Jak brakuje argumentów to się zaczynają te ad personam (kobiety, gimnazjum)... Ale do rzeczy, nie uogólniam, że jazda na suwak jest zła. Wręcz przeciwnie często jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale zauważam też sytuacje, w których jest nadużywana. Chodzi o ten konkretny przykład przy Lidlu, gdzie między światłami jest naprawdę długi pas. Gdy nie ma cwaniaczków ruch idzie płynnie, powoli, ale do przodu. Gdy pojawiają się kierowcy w teorii suwakowi, a w praktyce cwaniacy, chcące ominąć swoją kolej to ruch staje i wtedy cała reszta stoi w korku.

Tępić cwaniaków w Puławach ! Ja też nie wpuszczam.