Praca w restauracji szuka człowieka. "Żeby przetrwać, braliśmy kredyty i sprzedawaliśmy prywatny majątek"

Napiszcie wprost na jakich umowach i jakie warunki pracy.... a nie szukacie jeleni, takich jak Wy sami. Bo każdy kto dziś jeszcze prowadzi w tym kraju swoją firmę jest jeleniem, a wasze pieniądze ciemnemu ludu, PO prostu należą !! POlska w ruinie !!

Bo na rozmowie o pracę taki restaurator jest miły, obiecuje. A już w lokalu podczas pierwszego dnia poznają, jaki z niego naprawdę człowiek. I bańka pęka. Ludzie nie pragną do takich wrócić do bycia pomiatanym za marne grosze, za krzyki, że za każdy błąd potrąci z pensji, że wydziera się na całą kuchnię na nowego pracownika... dlaczego? Bo natury nie oszukasz. Jak ktoś był taki przez całe życie, to nagle pod wpływem braku chętnych przyzwyczajeń nie zmieni.

Na początek 13, 37 zł na rękę, wyzysk i dziadostwo. I czego oczekujecie za te pieniądze? Piwo sprzedajecie po 10 zł a kotleta po 35 zł. Macie z czego się podzielić, restauratorzy od stu boleści, sami noście gary i piwo do klientów jak tak Wam szkoda puścić z portfela. Wstyd, aż mi się odechciało Was wspierać i pić Wasze drogie piwo.

Tak właśnie szanowni restauratorzy wygląda RYNEK PRACOWNIKA, gdzie to PRACOWNIK zaczyna dyktować warunki. Kompletnie mi Was nie żal. Myślicie, że najniższa krajowa to już szczyt marzeń pracownika? Może tak było 10 lat temu, teraz każdy chce zarabiać sensownie a nie żeby ledwie przeżyć.

• Wychodzi prawda o branży restauratorskiej. Gdyby traktowali przyzwoicie angażowanych przez siebie ludzi, to ci staraliby się pozostać w tych samych lokalach.
• Kobieta bełkocze o sprzedawaniu prywatnych majątków dla ratowania lokali. Czyje są te lokale? Ich własne, prywatne - a nie innych osób lub publiczne. Wyczyn! Spieniężają coś własnego, żeby zachować prywatny biznes. Wielu ludzi sprzedaje to, co ma, lub zapożycza się, by ratować zdrowie (własne lub bliskich).
• Brawa dla ludzi, którzy szanują siebie, swą godność oraz swój czas! Wreszcie ktoś "pokazał fakulca" swym gnębicielom!
• Niech każdy z tych bezwstydnych żebraków pokaże dokumenty ze wskazaniem wartości otrzymanego przez nich wsparcia publicznego - z "tarcz" ogólnopolskich oraz ze wsparcia ratuszowego (obniżek czynszu lokali miejskich).

... zerknijcie na stron BIP. Wpiszcie NIP przedsiębiorcy i sami zobaczcie "biedę " restauratorow. Dostali gigantyczne pieniądze pomocy od Państwa... chociaż zatrudniali na zlecenie. Teraz znowu płacz????

Fajnie, że jednak czasy się zmieniają. Jak ja byłem studentem (2005-2010), to za 5zł na godzinę studenci walczyli by gdzieś się załapać. I pseudopracodawcy mogli przebierać.

@paliwacek - dlaczego tym razem nie zblokowałeś wątku i dlaczego nie zdecydowałeś się "zabłysnąć" w tym temacie maksymą, że "nie ma wzrostu płac bez wzrostów cen" - obie chamskie zagrywki, które zastosowałeś przy artykule dotyczącym budowy nowego biurwowca dewelo-sułtanatu? PS. Tak jak napisali poprzednicy, ci "jelenie"-karczmarze pobrali kasę idącą w setki tys. zł, czyli może wcale "jeleniami" nie są. A czyim P0żytecznym jeleniem jesteś ty?

@paliwacek - dlaczego tym razem nie zblokowałeś wątku i dlaczego nie zdecydowałeś się "zabłysnąć" w tym temacie maksymą, że "nie ma wzrostu płac bez wzrostów cen" - obie chamskie zagrywki, które zastosowałeś przy artykule dotyczącym budowy nowego biurwowca dewelo-sułtanatu? PS. Tak jak napisali poprzednicy, ci "jelenie"-karczmarze pobrali kasę idącą w setki tys. zł, czyli może wcale "jeleniami" nie są. A czyim P0żytecznym jeleniem jesteś ty?

   Widzę dziś zmasowany atak pissowskich trolli na moją osobę, ale zapewne dniówki nie będzie, więc to zrozumiałe. A co cytaty Tobie nie odpowiadały ? To takie piękne słowa. A skoro informatyk z DW daje mi taką możliwość to czemu bym nie miał z tego skorzystać ? A robię to z passji. Towarzyszko, PO prostu lubię ten wasz kwik co nie daje wam spokoju na Spokojnej...