Syndyk ratuje ludziom pracę. Musi zapłacić 250 tysięcy z własnej kieszeni
Syndyk Agnieszka Biała próbuje uratować Kampol-Fruit, w którym pracuje około 230 mieszkańców Ryk i Milejowa. Jej działania kwestionuje sędzia komisarz Magdalena Hypś. W konsekwencji syndyk musi zapłacić 250 tysięcy złotych z własnej kieszeni. - Nie mam takich pieniędzy. Jestem jedynym rodzicem niepełnosprawnego syna. Moja sytuacja jest trudna - skarży się Biała w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Dzisiaj, 08:05