Młode sokoły z gniazda na kominie elektrociepłowni na Wrotkowie już zaobrączkowane. Z oględzin ornitologa wynika, że w tym sezonie wykluły się dwie samice i samiec. Od czwartku będzie można wybrać im imiona
Bieliki padły, bo zatruły się toksycznym pestycydem, który jest zakazany na terenie Unii Europejskiej. Tak ustaliła prokuratura, ale postepowanie w tej sprawie umorzyła.
W Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu trwa walka o przepięknego bielika, który został znaleziony na terenie Nadleśnictwa Tomaszów Lubelski. To już kolejny w ostatnim czasie taki chroniony ptak w Lubelskiem, który najprawdopodobniej zjadł padlinę z trucizną.
Martwe bieliki znalezione na terenie gminy Wisznice. Mieszkańcy podejrzewają, że te chronione ptaki mogły zostać otrute. Sprawę bada policja.
Dwa zakleszczone bieliki spadły na ziemię, a na pomoc ruszyli im mieszkańcy Majdanu Zahorodyńskiego (pow. chełmski). Jeden z ptaków, po krótkim pobycie w ośrodku dla zwierząt, wrócił na wolność. Drugi natomiast będzie przez dłuższy czas nabierać sił
– Zdrowe ptaki trafiają do lecznic zupełnie niepotrzebne – zauważają ornitolodzy. I tłumaczą, kiedy pisklęta potrzebują interwencji człowieka. Bo czasami nieświadomie robimy kłopot ptasiej rodzinie.
Najmłodsze gwiazdy Internetu nie wyglądają zbyt okazale. Ale jak określił jeden z internautów: już nie „waciki” - robią się kolczaste. Chodzi o pięć sokolich piskląt, które wykluły się w okolicach Wielkanocy. Dzięki kamerom można obserwować ptaki żyjące w gnieździe na kominie elektrociepłowni na lubelskim Wrotkowie
Ta historia zakończy się happy endem. Pani bielikowa, która zjadła zatrute mięso lisów, odzyskuje siły i przechodzi rehabilitację. Wkrótce będzie mogła wrócić do swojego partnera, który fruwa już na wolności.