Wyjechała do Iraku, by pomagać. "Zaskoczyło mnie to, jak zostaliśmy przyjęci"
- W obozach zaczynają działać np. małe sklepiki, przedsiębiorstwa, zakłady pracy. Prowizoryczne, bo tylko na takie pozwalają obozowe warunki. Ale dzięki pracy ci ludzie mogą utrzymać rodzinę i poczuć się lepiej psychicznie, jak sami mówią „zająć czymś głowę”, by nie myśleć o tragedii jaka spotkała ich i ich rodziny - mówi Dorota Błecha z Lublina
28.08.2019 15:26