Szpital w Chełmie był kilka godzin bez prądu. "Spokojnie, to nie była awaria"
Mogli pacjentów uprzedzić. A tak, zamiast wejść o oznaczonym czasie musiałam czekać cztery godziny – opowiada o swych wtorkowych przeżyciach pacjentka kardiologii chełmskiego szpitala wojewódzkiego. – Ale lekarzy uprzedzili i ci pojawili się dopiero po południu, zdziwieni, że mamy pretensje, że nam nikt nic nie powiedział.
30.12.2020 19:52