Bicie, kopanie, gryzienie to w klasie codzienność. Tylko, że agresor wcale nie jest złym dzieckiem
Pierwszaki z jednej z lubelskich podstawówek boją się chodzić na lekcje. Sprawa jest trudna, bo agresor z ich klasy wcale nie jest złym dzieckiem. Ma dysfunkcję - zespół Aspergera. – Syn nie jest agresywny. Broni się tylko wtedy gdy zostaje zaatakowany – przekonuje mama chłopca. – A my nie powinniśmy być tak stygmatyzowani.
17.05.2019 15:42