Zawodnik KM Cross Lublin Jakub Piątek najlepszym juniorem globu

- Rok temu byłem na całkowicie innym etapie mojej kariery. Nie spodziewałem się takiej przygody - mówił po wylądowaniu w porcie Lublin Jakub Piątek.

- W tym roku postanowiłem wystartować w mistrzostwach świata. Nie liczyliśmy, że od razu przyjdą tak dobre wyniki. Mojego zwycięstwa nie zakładała nawet konkurencja.

Ta była bardzo mocna. Mistrzowski tytuł Piątek wywalczył podczas ostatniej rundy mistrzostw świata rozegranej w Maroku. Poza konkurencją jeździec KM Cross musiał zmierzyć się z piaskami pustyni, temperaturą dochodzącą do 40 stopni, kilometrami (od 300-500 km) i klątwą faraona.

- Już pierwszego dnia startowaliśmy o 6 rano. Pierwszy zawodnik wyjeżdżał na trasę, gdy jeszcze było ciemno - relacjonuje świeżo upieczony mistrz.

Lublinianin okazał się najlepszy podczas zgrupowania Akademii Młodych Talentów Orlen Teamu i postanowił sprawdzić swoje umiejętności w MŚ. Polak wystartował w tym roku w czterech rundach cross country (w Dubaju, Katarze, na Sardynii i Maroku). - W każdym z tych rajdów stawałem na podium i to się złożyło na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej - mówi uradowany. - To mój najważniejszy tytuł w karierze.

Swoją przygodę z motocyklem zaczynał w wieku trzech lat. - Pamiętam, jak woziłem młodszego o dwa lata brata na dziecinnym motorku po mieszkaniu babci - wspomina. - Kiedy miałem pięć lat, zacząłem już trenować. W wieku 11 lat zrobiłem licencję, a dwa lata później wystartowałem w mistrzostwach Polski w enduro i motocrossie.

Pierwszy start w mistrzostwach Europy Piątek zaliczył mając 16 lat. - W tym roku mija 18 lat od czasu, gdy zdecydowałem się na uprawianie motocrossu. Zrobiłem sobie piękny prezent na jubileusz - mówi zawodnik.

Start w MŚ był sprawdzianem przed Rajdem Dakar. - Realny staje się mój start w tej imprezie w 2016 roku.

- Jesteśmy dumni, że nasz zawodnik osiągnął tak wielki sukces na arenie międzynarodowej - mówi zadowolony Piotr Więckowski, prezes KM Cross Lublin.