Budowlani Lublin zmierzą się z Pogonią Siedlce. Początek niedzielnego spotkania na stadionie przy ul. Krasińskiego o godzinie 14
Pod większą presją wyniku są goście, których prowadzi doskonale znany w Lublinie Andrzej Kozak. Celem jego podopiecznych w obecnych rozgrywkach jest atak na mistrzostwo Polski. – Po raz ostatni Siedlce zdobyły medal cztery lata temu, kiedy to jeszcze ja prowadziłem tę drużynę – wspomina Stanisław Więciorek, obecny szkoleniowiec Budowlanych. – Od tego czasu w zespół „pompowane” są spore środki pieniężne w celu zdobycia najcenniejszego trofeum.
Do Lublina przyjedzie ekipa, która nie może pozwolić sobie na gubienie punktów. – To Pogoń musi z nami wygrać. My będziemy chcieli jej w tym zadaniu skutecznie przeszkodzić – zapowiada opiekun lubelskiej piętnastki.
Po ostatniej wygranej z bezpośrednim konkurentem do walki o utrzymanie w ekstralidze Juvenią Kraków Budowlani odskoczyli na dziewięć punktów w klasyfikacji i zajmują szóstą pozycję. – To zwycięstwo praktycznie przesądziło już o naszym pozostaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji. W każdym kolejnym spotkaniu będziemy grali z przekonaniem, że nic nie musimy, a jedynie możemy sprawić niespodziankę – przekonuje popularny „Więcior”.
Za taką spokojnie będziemy mogli uznać urwanie punktów siedlczanom. – Choć zdecydowanym faworytem jest nasz przeciwnik, to nie stoimy na straconej pozycji. Po ostatnim, bardzo zaciętym, spotkaniu Pogoni z Lechią, wygranym przez siedlczan, rywale są mocno porozbijani. I ten fakt może mieć ważne znaczenie i wpływ na końcowy wynik. Patrząc na składy obu zespołów nasze szanse na zwycięstwo oceniam w stosunku 40 do 60. Nie ukrywam, że wszyscy liczymy na niespodziankę. Czy to będzie wygrana? Zobaczymy. Na pewno chcemy rozegrać dobre zawody. I mamy nadzieję, że tak się stanie. Dobrze byłoby, aby kibice, którzy przyjdą na nasz mecz wychodząc po jego zakończeniu mogli powiedzieć, że obejrzeli dobre rugby, a może i naszą wygraną.