Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Działalność P.P.H. „M.” sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie prokuratorzy nazywają udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej. Jak ustalili, firma miała oszukać 175 podmiotów gospodarczych.
Telefony od oszustów podających się za policjantów i pracowników banków rozdzwoniły się do mieszkańców województwa lubelskiego. Ofiarą fałszywego policjanta padła 86-latka, która myśląc, że pomaga synowi uczestniczącemu w wypadku, przekazała nieznajomemu 80 tys. zł. Z kolei fałszywy bankowiec za pomocą „spoofingu” oszukał 41-latka z Kraśnika. W podobny sposób 8 tys. zł. straciła 49-latka z powiatu ryckiego.
W środę wieczorem na stacjonarny telefon mieszkanki gminy Włodawa zadzwonił oszust. Powiedział, że jej syn spowodował wypadek, w którym ucierpiało dziecko. Żeby nie poniósł kary trzeba było zapłacić 40 tys. złotych.
28-letnia mieszkanka gminy Włodawa wystawiła w popularnej aplikacji sprzedażowej kurtkę. Chętny znalazł się szybko. Wysłał kobiecie linki do strony banku.
Ponad 80 tysięcy złotych kosztowało 32-latkę z gminy Wojcieszków zaufanie mężczyźnie podającemu się za pracownika banku. Kobieta zainstalowała aplikację dająca dostęp do jej bankowości i sama przelewała gotówkę na wskazane konto.
Mieszkanka gminy Krasnobród chciała wynająć mieszkanie w Warszawie. Interesującą ofertę znalazła w internecie. Po ustaleniu warunków wpłaciła zaliczkę. Pieniądze przepadły.
– Tylko zdrowy rozsądek w takich sytuacjach uchroni nas od utraty oszczędności swojego życia – tak nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie komentuje historię 58-letniej lublinianki.
Niewiele brakowało żeby 83-letnia mieszkanka Lublina straciła 20 tysięcy złotych. Ofiarą oszustwa nie padła tylko dzięki czujności pracownicy poczty.
Młoda kobieta zapłaciła ponad 3 tys. złotych za węgiel, który miał być jej dostarczony do domu. Sprzedawca najpierw tłumaczył, dlaczego towaru nie jeszcze wysłał, a potem zniknął.
3 tysiące złotych straciła bialczanka podczas rozmowy telefonicznej z oszustem. Kobieta była przekonana, że kontaktuje się z nią pracownik banku. Uwierzyła, że pieniądze na jej koncie są zagrożone.
Nie tylko wiele kobiet w całej Polsce padło ofiarą oszusta i stalkera z Wrocławia. Mężczyzna ten ukradł też zdjęcia znanego artysty, by za pomocą tych fotografii zbudować swój profil na portalu randkowym. Mieszkający w naszym regionie Sebastian Sagan zapowiada, że wystąpi na drogę prawną przeciwko przestępcy.
25-latka z powiatu ryckiego chciała zarobić 80 złotych sprzedając na jednym w internetowych portali sportowe leginsy. Żeby potwierdzić transakcję, weszła w wysłany jej link. Drogo ją to kosztowało.
Mieszkanka Biłgoraja straciła w ten sposób prawie 3 tys. złotych – informuje policja. Na czym polega „przewałka”?
To mógł być scenariusz jak z romantycznego filmu. 59-latka spod Łukowa poznała w Internecie amerykańskiego lekarza, pracującego na misji wojskowej ONZ w Jemenie. Pisał jaki jest samotny i nieszczęśliwy. Wokół wojna, nienawiść, cierpienie. Miał już tego dość. Korespondowali przez portal społecznościowy przez miesiąc. Głownie nocami. Mówił, jak okropnie się boi. Marzył tylko o jednym: zamieszkać z nią pod Warszawą. Miał matkę Polkę. Wystarczył miesiąc, żeby „lekarz z Jemenu” oskubał rozkochaną w nim kobietę na 257 tys. zł. Mieszkanka powiatu łukowskiego stała się ogólnopolską rekordzistką. Barry Harisson, bo takie personalia zwykle podaje „lekarz z Jemenu”, powrócił. I tylko w grudniu zarobił na „internetowych romansach” ponad 400 tys. zł. Zaatakował na Pomorzu, na Warmii, w Małopolsce.
Metoda na fałszywą stronę banku nadal skuteczna. Na portalach aukcyjnych grasują oszuści, którzy wyłudzają dane logowania konta. W tym tygodniu ich ofiarą padła 37-latka z powiatu ryckiego, która chciała sprzedać sukienkę.
To miał być interes życia! 41-latka z powiatu parczewskiego skuszona możliwością szybkiego i wysokiego zysku, postanowiła zainwestować w kryptowaluty.
Jest akt oskarżenia przeciwko znanemu biznesmenowi z Białej Podlaskiej. Gliwicka Prokuratura Okręgowa oskarża go o oszustwa. Poszkodowani to górnicy śląskich kopalni.
Krótka internetowa znajomość 40-latka z osobą podającą się za amerykańską żołnierkę zakończyła się utratą 15 tysięcy złotych.
Rośnie liczba oszustw związanych z zakupami węgla. Jeden z mieszkańców gminy Piszczac postanowił zaopatrzyć się w węgiel przez internet. Wpłacił zaliczkę, ale zamówiony towar do niego nie dotarł. Sprawa trafiła na policję.
To do 54-latka z gminy Rejowiec Fabryczny należał numer konta podany w sfałszowanych pismach z wezwaniem do zapłaty na rzecz jednej z miejskich spółek. Mężczyzna twierdzi, że konto założył na prośbę nieznanej mu osoby i nie ma do niego dostępu.
Wezwania do zapłaty prawie 200 zł za wykonanie przyłącza ciepłowniczego otrzymują mieszkańcy chełmskich osiedli. – To oszustwo i próba wyłudzenia pieniędzy – ostrzega miejska spółka, pod którą podszywa się autor korespondencji. Sprawą zajmuje się policja.
Prawie 20 tysięcy złotych straciła 76-letnia mieszkanka gminy Końskowola (powiat puławski). Nieznajoma oferowała jej sprzedaż pościeli, z której dochód miał trafić na wojenne sieroty. Starsza pani wpuściła ją do domu. Szybko tego pożałowała.
50-latek z gminy Hanna dał się oszukać i stracił pieniądze. Ale dzięki temu, że się pomylił nie okradli go ze wszystkiego.
Policja ostrzega i apeluje o zachowanie ostrożności podczas transakcji internetowych, szczególnie podczas wystawienia przedmiotu na sprzedaż. Zgłoszenie dotyczące takiego oszustwa otrzymali niedawno policjanci ze Świdnika.
Kradzieżą pieniędzy i biżuterii zakończyła się wizyta nieznanego mężczyzny w mieszkaniu 82-letniej chełmianki.