Puchaczów: Wjechał pod lokomotywę i przeżył
50-letni mieszkaniec Puchaczowa o pół metra minął się ze śmiercią. W nocy z soboty na niedzielę wjechał land roverem pod lokomotywę na niestrzeżonym przejeździe w Zawadowie (gm. Puchaczów). Z wypadku wyszedł bez szwanku, samochód został zniszczony.
- 16.11.2008 19:00
Po wypadu najwięcej pretensji kierowca miał do siebie. - Zgubiła go rutyna, bo przez lata pokonywał ten przejazd bez problemów - mówi Sławomir Cielniak z policji w Łęcznej.
- W feralnym miejscu są dwa tory. Kierowca w odległości 150 metrów widział oświetlony pociąg. Nie zauważył, że po drugim torze manewruje lokomotywa i wjechał wprost pod nią. Może mówić o wielkim szczęściu. Uderzenie nastąpiło z lewej strony, w komorę silnika.
Reklama













Komentarze