Reklama
Lekarze z zakazem leczenia za śmierć pacjenta
Rocznym zakazem wykonywania zawodu ukarał sąd dwóch lekarzy
ze szpitala w Jaszczowie, w powiecie łęczyńskim. Medycy zlekceważyli stan chorego i nie skierowali go na prześwietlenie, a to opóźniło operację. Pacjent zmarł.
- 05.01.2009 20:46
Stanisław K. trafił do szpitala w Jaszczowie w kwietniu 2005 roku. Uskarżał się na bóle brzucha. Przez kilka dni czuł się lepiej. Potem jednak bóle powróciły. Lekarz radiolog próbował wykonać badanie jelita grubego, ale udało się zrobić tylko dwa zdjęcia - za mało do skutecznej diagnozy.
25 kwietnia dyżur miał Marek B. Stan chorego znacznie się pogorszył. Pielęgniarki informowały o tym doktora, który był w swoim gabinecie na innym piętrze. Zalecił podanie kroplówki. Potem dyżur przejął Krzysztof N.
Lekarz dopiero na wyraźne żądanie żony pacjenta właściwie go przebadał. W końcu zlecił przeprowadzenie badania RTG, które wykazało perforację jelita. Mężczyzna został przewieziony na operację do szpitala przy ul. Staszica w Lublinie. Zmarł po kilku dniach.
Biegli, którzy oceniali postępowanie lekarzy z Jaszczowa, doszli do wniosku, że Stanisław K. powinien zostać natychmiast skierowany na badanie rentgenowskie. Szybkie wykrycie perforacji jelita zwiększyłoby szanse na przeżycie.
Sąd Rejonowy w Lublinie uznał lekarzy winnymi zaniedbania. Nie skierowali pacjenta na odpowiednie badanie, przez co obniżyli szanse na przeżycie. Zostali skazani na kary po roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Najbardziej dolegliwy dla nich będzie zakaz wykonywania zawodu przed rok. Wyrok
nie jest prawomocny.
Reklama













Komentarze