Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piłka ręczna: Siedem bramek do szczęścia

W środę lublinianki niespodziewanie uległy Zagłębiu we własnej hali. Teraz o sześć bramek bliżej finału Pucharu Polski są zawodniczki z Dolnego Śląska. Jednak w SPR wierzą, że awans siódemki trenera Edwarda Jankowskiego jest nadal realny.
Aby marzenia mogły się zrealizować SPR musi zwyciężyć w Lubinie przynajmniej siedmioma golami. Wyniki poprzednich ligowych spotkań z Zagłębiem w Lubinie pokazują, że nie jest to zadanie niemożliwe. W sezonie zasadniczym mistrzynie Polski ograły Zagłębie na jego terenie różnicą dziewięciu goli (32:23). Ale w tamtym spotkaniu Edward Jankowski dysponował zdecydowanie mocniejszym zestawieniem personalnym. Przed meczem rewanżowym sytuacja kadrowa lublinianek nie wygląda już tak różowo. Ze składu wypadły kontuzjowane Izabela Puchacz i Magdalena Chemicz. W rewanżu zabraknie również Małgorzaty Majerek, która niedawno przeszła zabieg usunięcia woreczka robaczkowego. - Izę zabieramy ze sobą, ale jeśli pomoże to tylko w obronie. Być może zagra również Edyta Malczewska. Szkoda Magdy Chemicz, która potrafi bronić silne strzały z dystansu. Brakowało nam jej w pierwszym meczu - mówi trener Edward Jankowski. Zdaniem lubelskiego szkoleniowca Zagłębie powtórzy wariant taktyczny ze spotkania w Lublinie. - Domyślam się, że znów postarają się wyłączyć nam skrzydła i koło. Nie będzie to dla nas zaskoczeniem. Ważne, żeby to nasz zespół zagrał na dobrym poziomie i przede wszystkim zdecydowanie skuteczniej - wyjaśnia Jankowski. Szkoleniowiec podkreśla, że w środowym spotkaniu meczowe statystyki SPR były fatalne. - Mieliśmy zaledwie 43-procentową skuteczność, a przecież aż dziewięć rzutów poszło obok bramki. Tak słabo w ataku już dawno nie było. Do tego należy doliczyć aż 18 błędów technicznych. To składa się na instrukcję: jak należy nie zagrać w Lubinie. Jeśli poprawimy błędy nie jesteśmy bez szans - uważa trener Jankowski.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama