CHEŁMSKA KLASA OKRĘGOWA Gospodarze zdecydowanie górą
Lider z Żółkiewki nie bez problemów zainkasował trzy punkty na beniaminku z Rejowca. - Traciliśmy bramki dosyć głupio - mówił rozżalony grający trener Unii Mirosław Basiński. Co ciekawe, to goście pierwsi trafili do bramki, Mateusza Piędzię pokonał Michał Pastuszak. To rozłościło gospodarzy, którzy za sprawą Sławomira Barteckiego wyrównali.
- 05.04.2009 19:16
- Mogliśmy zdobyć jeszcze kilka goli, jednak marnowaliśmy okazje. Sam Tomasz Kuczyński miał cztery sytuacje - wymienia Andrzej Koprucha, kierownik Hetmana. - Z dobrej strony pokazał się Bartecki, który może grać na różnych pozycjach.
Przy wyniku 1:1, goście zdobyli drugiego gola, nie uznanego przez arbitra. - To było po moim strzale, piłka odbiła się od bramkarza i wpadła do siatki. Sędzia dopatrzył się jednak faulu piłkarzy, którzy walczyli o futbolówkę - tłumaczy szkoleniowiec Unii.
Hetman Żółkiewka - Unia Rejowiec 3:1 (1:1)
Bramki: Bartecki (35), Pawelec (72), M. Kycko (85) - Pastuszak (20).
Hetman: Piędzia - Szutko, Szafranek, Tuczyński, J. Janda (46 I. Kycko), Musiel, Batecki, Pawelec (77 Kuczyński), Głąb (46 T. Janda), Kornas (87 Prus), M. Kycko.
Rejowiec: Ł. Studziński - G. Forysiuk, Pawlicha, M. Basiński, Bogusz, Szczepanik, Górski, K. Basiński (73 Korzeniowski), S. Forysiuk, Pastuszak, Kloc (63 Futyma).
Spotkanie w Izbicy zostało przełożone na 6 maja. Powodem decyzji Chełmskiego OZPN był zły stan boiska gospodarzy. - Mimo ładnej pogody, na murawie nadal są kałuże - relacjonuje Sławomir Kosior, trener Ruchu. - W piątek chodziłem po płycie, ale mogłem na nią wejść jedynie w gumiakach. Boisko jest nasiąknięte, grząskie. Może dałoby się i na nim zagrać, ale przez kolejne dwa miesiące nie nadawałoby się do niczego.
Z odwołania meczu cieszą się w Woli Uhruskiej. Borykający się z obsadą trenerskiego stołka Vitrum (o czym piszemy obok) wolny termin przyjął z radością.
Ruch Izbica - Vitrum Wola Uhruska, nie odbył się
Atut własnego boiska wykorzystały Pławanice wygrywając z Vojsławią. - Mogło być znacznie więcej, ale raziliśmy nieskutecznością - ocenia napastnik gospodarzy Dariusz Stocki. - Na takim boisku wszystko się zdarzyć może - skwitował kierownik Vojsławii Piotr Szadziuk.
Pławanice Kamień - Vojsławia Wojsławice 5:3 (2:3)
Bramki: M. Neckar (10), S. Dudko (20), Jakubiec (52 z karnego), Petruk (60), T. Bochen (78) - Kapeluszny (15), Szadziuk (24, 38).
Pławanice: Jakubiec - M. Neckar, R. Bochen, Omelko (80 Pawelec), P. Stocki, S. Dudko, T. Bochen, Petruk, J. Neckar, Ożóg (75 Okoniewski), D. Stocki.
Vojsławia: Pietrzykowski - Świstowski, Czerniej, Has (87 Ł. Tyrka), Szumilak, Bojko (70 Jeleń), Wlaź, Kapeluszny (68 Mazurek), Klempka, Szlędak, Szadziuk.
Brat Cukrownik nie miał żadnych problemów by wygrać z Unią Białopole. Już do przerwy gospodarze prowadzili 2:0. W drugiej części drużyna trenera Mirosława Dębskiego mogła podwyższyć rezultat. Bramkarza gości nie umieli pokonać Paweł Dulbas i Arnold Kister. - Unia trzymała się do 60 minuty, potem spuściła z tonu. Odniosłem wrażenie, jakby goście zupełnie opadli z sił - powiedział szkoleniowiec Brata.
Brat Cukrownik Siennica Nadolna - Unia Białopole 4:0 (2:0)
Bramki: Arnold Kister (4), Mielnicki (24), Dulbas (65), Ciechański (80).
Brat: M. Dębski - Malinowski, Maśluch, Dobrzyński, Sadlak (53 Osypiuk), Szewczyk (46 Drzewiecki), Mielnicki, Ćwirta (72 Ciechański), J. Dębski, Dulbas (80 Arkadiusz Kister), Arnold Kister.
Białopole: Golczewski - Billewicz, Werbolewski, P. Domińczuk, S. Domińczuk, Błaszczuk, Madej, Piekaruk, T. Soroka, Jung (46 Kłos, 75 Demczuk), Goreń.
Ogniwo powinno prowadzić do przerwy już 4:0, jednak... - Uczyniliśmy z bramkarza Kłosa bohatera - mówi trener Jacek Kłos. - W pierwszej części narzuciliśmy ostre tempo i trzeba było to udokumentować golami. My tego nie zrobiliśmy. Sam Tymoteusz Nyszko nie trafił do bramki z piątego metra. Taka słaba skuteczność zemściła się w końcówce.
Ogniwo Wierzbica - Kłos Chełm 1:2 (1:0)
Bramki: Knot (40) - Ciechoński (63), Kurec (86).
Ogniwo: Zagraba - A. Mazurek, Stańczuk (60 Bąk), Nowaczek, G. Misiura, Kloc, Knot, Nyszko (65 Gryczaniuk), Żukowski (80 M. Mazurek), D. Misiura, R. Hanc (70 P. Mazurek).
Kłos: Wilczyński - Świadysz, Hawryluk, Bazela, K. Wyrostek (70 Kurec), Bożek, S. Wyrostek, Gołębiowski, M. Żółciński (88 Staszczak), Ciechoński (87 Tywoniuk), Dyszewski.
Ostatnia w tabeli Sawena nie dała rady beniaminkowi z Dorohuska. - Z przebiegu gry goście byli lepsi, choć rozmiary porażki są za wysokie. Przy 0:2 mieliśmy dwie okazje na bramki, jednak ich nie wykorzystaliśmy. Do końca będziemy walczyć o uratowanie ligi - deklaruje trener Marek Tarnowski.
Sawena Sawin - Granica Dorohusk 1:4 (0:2)
Bramki: Ciołek (70) - M. Olender (15), Zbyrnia (28, 78), K. Olęder (60).
Sawena: Jeziorski - Czupryński, Dyczkowski, Sołoducha, Romanowski, Jaworski, Antoniak (46 Terter, 80 Kaziorowski), Rączkowski, Sąsiadek, Winiarczyk (80 Tarnowski), Ciołek.
Granica: Kopeć - Mazurek, Błaszak (70 P. Ruszkiewicz), Sergijuk, K. Ruszkiewicz, Kotowski, M. Olender (80 Malinowski), K. Olęder, Dyczko, Świderski, Zbyrnia (89 Broda).
Agros zostawił komplet punktów w Fajsławicach. Drugą bramkę goście stracili w końcówce. - Po raz kolejny mecz \"załatwił” nam sędzia Marek Kulik - mówi trener Krzysztof Flis. - Rafał Uźniak leżał ze skręconym stawem kolanowym i zwijał się z bólu, a arbiter nie przerwał gry. Było zagrożenie życia i w tym czasie straciliśmy drugiego gola. - Mecz był wyrównany, wygrana cieszy - podsumował trener gospodarzy Waldemar Krakiewicz.
Frassati Fajsławice - Agros Suchawa 2:1 (1:0)
Bramki: Madeja (25), Skorek (85) - Tomaszewski (55).
Frassati: M. Czajka - A. Furmaniak, Łukaszczyk, T. Furmaniak, Trała, Madeja (60 Baran), Suski (46 K. Górny), A. Czajka, Olech, Kasperek (55 M. Górny), Skorek.
Agros: Wójcik - Samoluk, Uźniak, Struski, Kierepka (65 Boczuliński), Nowicki, Tomaszewski (80 Wulczyński), Gałęzowski (60 Sołoń), Kociuba, Baran, Kapica.
Reklama












Komentarze