Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Chełmska klasa okręgowa: Lider jest chyba zmęczony

Na boisku w Gorzkowie doszło do niespodzianki, a za taką można uznać przegraną Hetmana z Granicą Dorohusk. Spotkanie było typowym meczem walki. Gospodarze siali zagrożenie szczególnie ze stałych fragmentów gry: rzuty rożne, wolne oraz wyrzuty piłki z autu.
- W takich sytuacjach było trochę zamieszania na naszym polu bramkowym - relacjonuje Krzysztof Wójcik, prezes Granicy. - Na szczęście wychodziliśmy obronną ręką z tarapatów. Nie ukrywam, że jechaliśmy do Gorzkowa po trzy punkty. Razem z trenerem obserwowaliśmy przeciwnika w środowym spotkaniu w Woli Uhruskiej, jak widać dobraliśmy skuteczną taktykę na lidera. Może niepotrzebnie się cofnęliśmy po strzeleniu drugiej bramki i Hetman doprowadził do remisu. Jednak potem już dopisało nam szczęście, choć pewnie remis byłby wynikiem bardziej sprawiedliwym. - Zasłużyliśmy przynajmniej na jeden punkt, stworzyliśmy więcej okazji, nie udało. Przyczyny porażki? Nie bez znaczenia jest fakt, że ostatnio walczymy co trzy dni. W ubiegłą niedzielę graliśmy ciężki mecz z Kłosem, w środę z Vitrum. Zespół jest trochę zmęczony. Nie zmienia to faktu, że Granica pokazała mądrą piłkę - twierdzi Andrzej Koprucha, kierownik Hetmana. Hetman Żółkiewka - Granica Dorohusk 2:3 (1:2) Bramki: M. Kycko (7 z karbnego), Bartecki (60) - Mariusz Olender (20), Sergijuk (35), Kamil Olęder (70). Hetman: Płonka - Korszun, Tuczyński, Szafranek, T. Janda (70 Kuczyński), J. Janda (64 I. Kycko), Bartecki, Musiel, Pawelec, Kornas, M. Kycko. Granica: W. Ruszkiewicz - P. Ruszkiewicz, Błaszak, Sergijuk, Krzysztof Ruszkiewicz, Dyczko, Kotowski, K. Olęder, M. Olender (88 Malinowski), Konrad Ruszkiewicz, Zbyrnia (85 Walczuk). Podopieczni trenera Krzysztofa Flisa zagrali bardzo dobre spotkanie. - Zagęściliśmy środek pola, wreszcie moi piłkarze zaczęli grać tak jak sobie złożyliśmy - cieszy się szkoleniowiec gospodarzy. - Na przyzwoitym poziomie zaprezentowali się dwaj napastnicy: Sylwester Sieradzki i Marek Baran. Kawał dobrej roboty wykonali Alan Kociuba i Grzegorz Nowicki. - Szkoda, że sędzia nie uznał ewidentnego faulu na Jacku Dyszewskim przy wyniku 1:1. Grając w osłabieniu mieliśmy znacznie ograniczone możliwości ataków - stwierdził trener Kłosa Sławomir Świadysz. Agros Suchawa - Kłos Chełm 4:1 (3:1) Bramki: Wulczyński (16), Sieradzki (35), Baran (38), Kociuba (72) - Dyszewski (30). Czerwona kartka: Tomasz Ciechoński z Kłosa (w 39 minucie), za uderzenie Tomasza Samoluka. Agros: Wójcik - Samoluk, Wulczyński, Gałęzowski, Struski, Kociuba, Kierpeka (75 Tomaszewski), D. Sekulski, Nowicki (59 Krawczyk), Sieradzki (46 A. Sekulski), Baran (80 Sołoń). Kłos: Wilczyński - Bazela, Świadysz, Hawryluk (80 Kapeluszny), Skrzyński, B. Żółciński (50 Gołębiowski), M. Żółciński (70 Staszewski), S. Wyrostek, Dyszewski, Ciechoński, Kurec. W 67 minucie mecz został przerwany przez sędziego. - Rozpętała się bójka między kibicami Vojsławi i naszymi, wezwaliśmy policję, ale kibice gości już odjechali - wyjaśnia Jan Ostrowski, kierownik Unii Białopole. Więcej o tym incydencie mówią w Vojsławii. - Adrian Bojko, po otrzymaniu czerwonej kartki szedł do autobusu przez trybuny - relacjonuje kierownik Piotr Szadziuk. - Został uderzony w twarz przez kibica Unii, nie wiadomo, za co. Z kolei w jego obronie stanęli, siedzący tam, nasi kibice i tak się to wszystko zaczęło. - Samego faktu sprowokowania schodzącego przez trybuny do autobusu Adriana Bojki nie widziałem - mówi sędzia Marek Kulik. - Zaczęła się bójka na trybunach między kibicami obu drużyn. Awantura przeniosła się na boisko, zatem przerwałem mecz. Po pięciu minutach nadal kibice się bili, dlatego ostatecznie zakończyłem spotkanie. Niektórzy z piłkarzy próbowali rozdzielać bijących się, jednak było to bez efektu. Po 15 minutach przyjechała policja, ale na trybunach już nie było nikogo. Unia Białopole - Vojsławia Wojsławice 0:2 (0:0), mecz przerwany Bramki: Szadziuk (55), Klempka (63). Czerwona kartka: Adrian Bojko (Vojsławia), w 67 min, za drugą żółtą. Białopole: Kargul - Wrebolewski, Billewicz, Jung (46 M. Soroka), S. Domińczuk, P. Domińczuk, Błaszczuk, Olęder, T. Soroka, Piekaruk, Goreń (55 Osmanowski). Vojsławia: Kozłowski - Świstowski, Czerniej, Has (66 Ł. Tyrka), Jeleń, Mazurek, Szumilak, Klempka (65 Wlaź), Szlędak, Szadziuk, Bojko. Brat Cukrownik Siennica Nadolna - Frassati Fajsławice 2:0 (1:0) Bramki: Arnold Kister (40, 85). Brat: Rękas - Malinowski, Dobrzyński, Sadlak, Ćwirta, Dulbas (87 E. Olech), Mielnicki, Szewczyk (75 Drzewiecki), Arkadiusz Kister, J. Dębski, Arnold Kister. Frassati: M. Czajka - A. Furmaniak, Łukaszczyk, Szadura, Trała, J. Olech, Suski, A. Czajka, Madeja (65 Baran), Skorek, Kasperek (70 T. Furmaniak). Ogniwo Wierzbica - Sawena Sawin 4:2 (1:1) Bramki: R. Hanc (40, 65), Krawiec (60, 72) - Ciołek (42), Sołoducha (55). Ogniwo: Zagraba - A. Mazurek, Nowaczek (46 G. Misiura), Kapeluszyny, Kloc (70 Stańczuk), Krawiec, Knot, Pasicki, Nyszko (65 P. Mazurek), D. Misiura (80 M. Mazurek), R. Hanc. Sawena: Jeziorski - Sąsiadek, Sawa, Dyczkowski, Romanowski, Czupryński, Leśnicki, Rączkowski, Jaworski, Sołoducha (75 Winiarczyk), Ciołek. Pławanice Kamień - Vitrum Wola Uhruska 2:1 (0:1) Bramki: D. Stocki (78), Petruk (90) - Ostrowski (20). Pławanice: Jakubiec - M. Neckar, R. Bochen, Derkacz, Omelko (46 Krop), P. Stocki (65 Słabek), S. Dudko, Hawryluk, Petruk, J. Neckar (75 Piech), D. Stocki. Vitrum: Ożóg - Danielak, N. Cholawo, R. Borysiuk, D. Borysiuk, Wielgus, Czerpak, Superniak (75 Kostecki), Głąb, Ostrowski (55 G. Cholawo), Stasiejko. Ruch Izbica - Unia Rejowiec 4:1 (3:1) Bramki: Chmielewski (6), Błaszczak (25), Gałka (30), Orkiszewski (72) - Górski (26). Ruch: Bodio - Kita, Pawelec, Berdzik, Nizioł, Iracki, Błaszczak (80 Drzewiecki), Wójciuk, Chmielewski (60 Orkiszewski), Gałka, Rycyk (85 Szewczyk). Rejowiec: Ł. Studziński - Bogusz, M. Basiński, Danielczuk (46 Korzeniowski), G. Forysiuk, Futyma, Górski, K. Basiński, R. Forysiuk, M. Studziński (65 Kowalczyk), Romański. W zaległym spotkaniu 13. kolejki Vitrum Wola Uhruska zremisował 1:1 z Hetmanem Żółkiewka. Spotkanie nie zachwyciło, a z podziału punktów bardziej zadowoleni byli gospodarze. Złości i rozgoryczenia nie krył po tamtym meczu opiekun gości Wiesław Wieczerzak. - Sędzia wypaczył wynik, to był karny z kapelusza - przekonywał szkoleniowiec Hetmana. - Na pewno remis nie jest wynikiem sprawiedliwym. - Więcej z gry mieli goście - twierdził Antoni Borysiuk, kierownik Vitrum. - Pokazaliśmy wolę walki i ambicję. Wystąpiliśmy bez trzech podstawowych zawodników: Mateusza Polaka, Wiesława Pawluka i Roberta Borysiuka. Rzut karny został podyktowany za ściąganie w szesnastce Mariusza Superniaka. - To było bardzo dziwne spotkanie, można rzec: mecz kuriozum. Oba zespoły nie grały tego, co potrafią, jakby bały się gry. Podział punktów jest jak najbardziej sprawiedliwy - uznał trener ekipy z Woli Uhruskiej Jerzy Szych. Gospodarze zmarnowali wyśmienitą okazję, przy 0:1 pojedynek z bramkarzem Hetmana przegrał Jarosław Ostrowski. Większego pecha mieli przyjezdni, gdy dwukrotnie w słupek trafił Mariusz Kycko. Prowadzenie dla Hetmana padło po wznowieniu gry z autu. Piłkę przedłużył głową Adam Musiel. Futbolówka trafiła do Mariusza Kycki, a ten uderzeniem z lewej nogi posłał ją pod poprzeczkę bramki Grzegorza Ożoga. Vitrum Wola Uhruska - Hetman Żółkiewka 1:1 (0:0) Bramki: D. Borysiuk (79 z karnego) - M. Kycko (51). Vitrum: Ożóg - Danielak, Kędzierski, N. Cholawo, Stasiejko, Wielgus, Wysokiński, Superniak, G. Cholawo (54 Ostrowski), Kostecki (74 Głąb), D. Borysiuk. Hetman: Piędzia - Korszun, Tuczyński, Szafranek, Szutko, T. Janda (80 Kuczyński), Musiel, Pawelec, J. Janda (72 I. Kycko), Kornas (85 Prus), M. Kycko.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama