Chełmska klasa okręgowa: Kontuzje zawodników Pławanic. Zwycięski Hetman Żółkiewka
Dobrą formę prezentują piłkarze Granicy Dorohusk. Przed tygodniem zabrali komplet punktów liderowi z Żółkiewki, w tej kolejce odprawili z kwitkiem Agros Suchawa. Zwycięstwo gospodarzy mogło być bardziej okazałe, ale jak to zwykle bywa, dała o sobie znać słaba skuteczność.
- 03.05.2009 20:27
Najskuteczniejszy Kamil Olęder miał jeszcze, co najmniej dwie szanse na strzelenie kolejnych goli. Z kolei Mariusz Olender niepotrzebnie zwlekał z uderzeniem na bramkę Agrosu i akcja spaliła na panewce. Piotr Broda przestrzelił za to z siedmiu metrów.
- Trzeba się cieszyć z tego, co znalazło się w siatce. Byliśmy zdecydowanie lepsi, wygrana i dobra forma strzelecka daje powody do zadowolenia. Oby tak było w kolejnych spotkaniach - powiedział Kamil Olęder. - Na razie udaje nam się zwyciężać i to jest dobra wiadomość - skwitował krótko grający trener Granicy Krzysztof Ruszkiewicz.
Granica Dorohusk - Agros Suchawa 3:1 (1:0)
Bramki: K. Olęder (25, 50) Malinowski (80) - Sieradzki (86).
Granica: W. Ruszkiewicz - Błaszak, Krzysztof Ruszkiewicz, P. Ruszkiewicz, Sergijuk, Konrad Ruszkiewicz, K. Olęder, M. Olender (85 Jeleń), Dyczko, Kotowski, Zbyrnia (25 Malinowski, 65 Broda).
Agros: Wójcik - Samoluk (52 Sołoń), Wulczyński, Gałęzowski, Struski, Kierepka (46 Sekulski), Tomaszewski, Kociuba, Nowicki (70 Koziej), Krawczyk (46 Sieradzki), Baran.
Unia pojechał do Woli Uhruskiej bez czterech podstawowych zawodników. Z powodu kontuzji kolana zabrakło Pawła Madeja, z powodów zawodowych nie mogli wystąpić Stanisław Domińczuk, Piotr Domińczuk, Grzegorz Piekaruk. - Dla nas lepiej było grać w niedzielę ale gospodarzom taki termin nie pasował, gdyż już w środę grają zaległy mecz z Ruchem Izbica - tłumaczy Jan Ostrowski, kierownik klubu z Białopola.
- Szybko stracona bramka miała wpływ na naszą grę w pierwszej części. W drugiej już było zdecydowanie lepiej. Z przebiegu spotkania należał nam się remis, zabrakło jednak skuteczności w sytuacja bramkowych. Dogodnych okazji dla Unii nie wykorzystali Tomasz Sokoroka, Rafał Golczewski, Marcin Olender.
Vitrum Wola Uhruska - Unia Białopole 2:0 (1:0)
Bramki: Pawluk (7), Ostrowski (86).
Vitrum: Ożóg - D. Danielak, Kędzierski, N. Cholawo, Stasiejko, E. Głąb (20 A. Danielak, 72 Kostecki), Wysokiński (62 Ostrowski), Pawluk, Superniak (55 K. Czerpak), D. Borysiuk, P. Wielgus.
Białopole: Kargul - Werbolewski, Olender, Jung, Błaszczuk, M. Soroka, T. Soroka, Osmanowski, Golczewski (85 Demczuk), Billewicz, Goreń.
Lider z Żółkiewki nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem outsidera tabeli Saweny Sawin. Już w pierwszej połowie sam Mariusz Kycko miał dwie wymarzone okazje do pokonania bramkarza miejscowych. Udany występ zaliczył Artur Głąb, który zagrał w drugiej połowie z wykorzystał rzut karny. - To najniższy wymiar kary, jakie otrzymali gospodarze - stwierdził po spotkaniu kierownik Hetmana Andrzej Koprucha.
Sawena Sawin - Hetman Żółkiewka 1:5 (0:4)
Bramki: Czypryński (60) - Kornas (16), Tuczyński (17), Musiel (42, 45), Głąb (82 z karnego).
Sawena: Jeziorski - Sąsiadek, Sawa, Dyczkowski, Romanowski, Jaworski (80 Teter), Leśnicki, Strzelecki (50 Winiarczyk), Rączkowski (80 Kaziorowski), Czypryński, Ciołek (83 Fornal).
Hetman: Płonka - Korszun (70 Szafranek), Tuczyński, Szutko, Musiel, Bartecki, J. Janda (49 I. Kycko), T. Janda (73 Kuczyński), Kornas, Pawelec, M. Kycko (66 Głąb).
Tylko o jednego gola Kłos Chełm okazał się lepszy od Ruchu Izbica. Dla gości była to pierwsza ligowa wyjazdowa porażka w tym sezonie. - Tego nam najbardziej szkoda - mówił Marcin Antoniak, grający kierownik klubu z Izbicy. - Zarówno gospodarze jak i my mieliśmy swoje okazje, jednak ich nie wykorzystaliśmy. Było to typowy mecz na remis. Bramkę straciliśmy po błędzie naszej obrony. - Wreszcie Kłos zagrał tak jak powinien. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone - stwierdził Sławomir Świadysz, trener gospodarzy.
Kłos Chełm - Ruch Izbica 1:0 (0:0)
Bramka: Kurec (70).
Kłos: Wilczyński - Hawryluk, Świadysz, Skrzyński, K. Wyrostek, Gołębiowski (80 Nafalski), S. Wyrostek, Bożek (70 Kapeluszny), M. Żółciński, Dyszewski, Kurec (85 B. Żółciński).
Ruch: Bodio - Kita, Nizioł, Pawelec, Berdzik, Iracki, Chmielewski (83 Szewczyk), Janeczek (72 Drzewiecki), Wójciuk, Rycyk, Antoniak (46 A. Orkiszewski).
Beniaminek z Rejowca, choć stworzył okazje, nie potrafił strzelić choćby jednej bramki Bratu. - Były okazje, ale nie potrafiliśmy postawic kropki nad \"i”. Wynik mówi sam za siebie - mówi trener Unii Mirosław Basiński. - Już w pierwszym kwadransie mogliśmy prowadzić 3:0 - mówi szkoleniowiec Brata Mirosław Dębski. - Dobrych okazji nie wykorzystali Arnold i Arkadiusz Kister. - Przy lepszej skuteczności gospodarze otrzymaliby znacznie pokaźniejszy bagaż goli.
Unia Rejowiec - Brat Cukrownik Siennica Nadolna 0:3 (0:2)
Bramki: Arnold Kister (40), Mielnicki (45), Dziura (82).
Rejowiec: Soczyński - Bogusz, Korzeniowski, Pawlicha, Danielczuk, Futyma, Romański (73 M. Studziński), Górski, M. Basiński, Pastuszak, Kloc (80 Rumiński).
Brat: M. Dębski - Malinowski, Maśluch, Ćwirta, Sadlak (15 Drzewiecki), Mielnicki, J. Dębski, Ciechański (65 Czemerys), Dulbas (60 Dziura), Arnold Kister, Arkadiusz Kister.
Na boisku w Wojsławicach Ogniwo zagrało bardzo dobre spotkanie. Swoją kolejna bramkę strzelił z rzutu wolnego Andrzej Krawiec. - To był bardzo dobry mecz, z przebiegu spotkania zwycięstwo nam się należało - ocenił trener gości Jacek Kłos. - Jeszcze przy stanie 0:0, Gabriel Wlaź był faulowany w polu karnym, sędzia nie gwizdnął \"11”, poszła z tego kontra i przegrywaliśmy. Mimo porażki mój zespół zagrał bardzo dobre zawody. Bardzo dziękuje moim zawodnikom za walkę - mówi kierownik Wojsławii Piotr Szadziuk.
Vojsławia Wojsławice- Ogniwo Wierzbica 0:2 (0:0)
Bramki: Nyszko (60), Krawiec (75).
Vojsławia: Kozłwski - Świstowski, Jeleń 55 (Ł. Tyrka), Has (68 Psiuk), Szumilak, Czerniej, T. Mazurek, P. Kapeluszny, Klempka, Wlaź, Szadziuk.
Ogniwo: Zagraba - A. Mazurek, Stańczuk, M. Kapeluszny (60 G. Misiura), Kloc, Krawiec, Knot, Nyszko (61 Nowaczek), Pasicki (75 M. Mazurek), D, Misiura (65 P. Mazurek), Hanc.
O sporym pechu mogą mówić piłkarze Pławanic. Przyjechali na mecz do Fajsławic tylko w jedenastu. Bardzo szybko grali już w osłabieniu jednego zawodnika. W 20 minucie kontuzji nabawił kolana się i musiał opuścić boisko janusz Dudko . Z kolei w końcowych minutach po starciu z bramkarzem Frassatiego Sebastian Dudko w 80 min Michałem Czajką Goście zagrali bez pauzującego za żółte kartki Dariusza Stockiego, a także Rafała i Tomasza Bochenów. - Spokojnie mogliśmy strzelić jeszcze ze trzy bramki - podsumował trener Frassatiego Waldemar Krakiewicz.
Frassati Fajsławcie - Pławanice Kamień 8:2 (4:2)
Bramki: A. Czajka (6, 52), Kasperek (20 z karnego, 90), Trała (29), Olech (45), Skorek (55, 65 z karnego) - Słabek (42), Jakubiec (43 z karnego).
Frassati: M. Czajka - A. Furmaniak (55 T. Furmaniak), Łukaszczyk, Wójcik, Trała, Szadura (60 Stacharski), Suski, A. Czajka, Olech (75 Ornal), Kasperek, Skorek (65 Rozwałka).
Pławanice: Marchewka - Neckar, Ludynia, Jakubiec, Słabek, P. Stocki, Hawryluk, J. Neckar, Petruk, S. Dudko, J. Dudko.
Reklama












Komentarze