Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Chełmska klasa okręgowa: Nikt nie odpuszcza na górze i na dole

Nie było niespodzianki w spotkaniu przedostatniej Vojsławii z liderem z Żołkiewki. Hetman zwyciężył aż 8:0. - Spokojnie mogła być nawet dwucyfrówka - podsumował występ w Wojsławicach Andrzej Koprucha, kierownik Hetmana. - Jak zwykle szwankowała nasza skuteczność.
Mariusz Kycko i Artur Głąb mieli kilka dogodnych sytuacji. - Zagraliśmy bez sześciu piłkarzy z podstawowego składu - ripostuje kierownik gospodarzy Piotr Szadziuk. - Nie zmienia to faktu, że goście byli od nas zdecydowanie lepsi. Możemy jedynie żałować, że nie strzeliliśmy honorowej bramki. Okazję do pokonania Macieja Płonki miał, tuż po stracie pierwszego gola, Artur Szlędak. Piłkarz gospodarzy przestrzelił z dwóch metrów od bramki Hetmana. Pod koniec spotkania boisko opuścił bramkarz gości Maciej Płonka. - Maciek jest po kontuzji kolana, zaczął się uskarżać na ból, więc został zmieniony. Woleliśmy dmuchać na zimne - dodaje Koprucha. Vojsławia Wojsławice - Hetman Żółkiewka 0:8 (0:3) Bramki: Głąb (7, 84), M. Kycko (24, 68, 77 z karnego), Tuczyński (33), I. Kycko (55), Musiel (72). Vojsławia: Daniłowicz - Świstowski, Czerniej, Ł. Tyrka, Stańkowski, Klempka, Wlaź, Szadziuk, Szlędak, Kaznowski, Hałaj. Hetman: Płonka (81 Piędzia) - Kuczyński, Tuczyński, Szutko, Pawelec, Musiel, Bartecki, I. Kycko, Głąb, M. Kycko (81 Prus), Kornas. To był bardzo niedobry mecz dla gospodarzy. Dlaczego? - My stwarzaliśmy sytuacje, a Vitrum nas punktował i po kontrach zdobywał bramki - relacjonuje Waldemar Krakiewicz. - Okazje mieli Łukasz Skorek i Łukasz Kasperek. Wymarzoną setkę zmarnował także Piotr Trała, strzelając tuż nad poprzeczką. Najgorsze jest to, że otrzymaliśmy kolejne żółte kartki. W kolejnym meczu z Vojsławią, z tego powodu nie zagrają Artur Czajka i Adrian Furmaniak. Prowadząc 1:0, w drugiej części goście nastawili się na grę z kontry. - Takie były założenia, gdyby Paweł Wysokiński i Jarosław Ostrowski wykorzystali sytuacje, które mieli, to nasza wygrana mogła być jeszcze wyższa - twierdzi Antoni Borysiuk, kierownik Vitrumu. Frassati Fajsławice - Vitrum Wola Uhruska 1:3 (0:1) Bramki: Skorek (68) - D. Borysiuk (45), Wysokiński (62), Ostrowski (88). Frassati: M. Czajka - T. Furmaniak, Łukaszczyk, A. Furmaniak (82 Wójcik), Trała, Madeja, Suski (75 Pędzisz), A. Czajka, Baran, Skorek, Kasperek (75 Stacharski). Vitrum: Ożóg - D. Danielak, Kędzierski, N. Cholawo, Polak, D. Borysiuk (46 Kostecki), Wielgus, Pawluk, Superniak (69 Ostrowski), Wysokiński (88 G. Cholawo), Głąb. Kłos Chełm podzielił się punktami z półfinalistą Puchar Polski w okręgu chełmskim Pławanicami Kamień. Bardzo długo gospodarze mieli korzystny dla siebie rezultat. Co więcej, w 35 minucie nie wykorzystali nawet rzutu karnego. Strzał Tomasza Ciechońskiego z 11 metrów obronił bramkarz Pławanic Przemysław Jakubiec. - Więcej z gry mieli gospodarze, dlatego remis jest dla nas bardzo szczęśliwy i jeden punkt nam się przyda - mówi piłkarz przyjezdnych Robert Hawryluk. Goście zdobyli wyrównującego gola w końcówce meczu. Grzegorzowi Słabkowi wyszedł strzał życia. - Grzesiek uderzył z ponad 30 metrów - tłumaczy Robert Hawryluk. - To było raczej podanie, bramkarz Kłosa, który odganiał się od meszek, zresztą jak każdy z nas, wpadł z piłką do bramki. Spodziewaliśmy się po miejscowej drużynie znacznie więcej, dlatego tym bardziej, ten podział punktów nas ciszy. Przyjezdni, przy odrobinie szczęścia, mogli nawet pokusić się o zwycięstwo. Przed szansą na strzelenie bramki stanął w końcówce Marcin Piech. Napastnik Pławanic przegrał jednak pojedynek sam na sam z golkiperem Kłosa. Rozczarowania nie krył za to szkoleniowiec gospodarzy. - Z tak słabą drużyną z tej ligi jeszcze nie graliśmy - twierdzi trener Kłosa Sławomir Świadysz. - Dlatego tym bardziej ten remis odbieram jak porażkę. Goście mieli sporo szczęścia, że wywieźli z naszego terenu nawet jeden punkt. Kłos Chełm - Pławanice Kamień 1:1 (1:0) Bramki: Dyszewski (20) - Słabek (80). W 35 min Tomasz Ciechoński (Kłos) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Pławanic Przemysław Jakubiec. Kłos: Wilczyński - Świadysz, Bazela, Skrzyński, T. Hawryuk (80 Bożek), S. Wyrostek, Ciechoński, M. Żółciński (75 Staszewski), Kurec (60 Gołębiowski), Dyszewski, Kapeluszny (65 Nafalski). Pławanice: Jakubiec - Derkacz (80 Łata), Bochen, Omelko, Słabek, R. Hawryluk, Ożóg, P. Stocki, Petruk, D. Stocki, Krop (46 Piech). Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odnieśli piłkarze Saweny Sawin. Prowadzona przez trenera Marka Tarnowskiego drużyna odprawiła z kwitkiem Ruch Izbica, wygrywając 3:1. Gospodarze mogli strzelić kolejne bramki. W pierwszej połowie Radosław Ciołek, po minięciu trzech graczy z Izbicy, zamiast dokładnie przymierzyć, przy strzale niefortunnie zarył w butem w boisko i uderzenie nie było precyzyjne. Ten sam zawodnik fatalnie spudłował w drugiej części gry, po dokładnym podaniu Mariusza Sąsiadka. - Z gry byliśmy zespołem lepszym. Mam nadzieję, że teraz zaczniemy już zbierać tak bardzo potrzebne w utrzymaniu punkty - mówi trener Saweny Marek Tarnowski. - Może trochę zbyt luźnie podeszliśmy do tego meczu i rywala, gospodarze byli lepsi, przynajmniej przez pierwsze 20 minut. Potem mądrze kontrolowali wynik - ocenia kierownik Ruchu Marcina Antoniak. Sawena Sawin - Ruch Izbica 3:1 (2:1) Bramki: Ciołek (15), Leśnicki (27), Sąsiadek (86) - Rycyk (45). Sawena: Mazurek - Dyczkowski (88 Tarnowski), Romanowski, Rączkowski, A. Antoniak, Sołoducha (86 Teter), Leśnicki, Sąsiadek (87 Winiarczyk), Kościuk, Ciołek, Czupryński. Ruch: Bodio - Kita, Nizioł, Pawelec, Berdzik, Iracki (80 M. Antoniak), Chmielewski (68 A. Orkiszewski), Błaszczak, Wójciuk, Gałka, Rycyk. Jeszcze przy 0:1 gospodarze mogli doprowadzić do remisu. W dogodnej okazji pod bramką Brata doszło do nieporozumienia między Andrzejem Olendrem i Kamilem Olędrem. W drugiej połowie ten ostatni zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem gości. - Nie bardzo było z czego strzelić - powiedział grający trener Granicy Krzysztof Ruszkiewicz. - Spokojnie mogliśmy wygrać jeszcze wyżej, byliśmy lepsi od gospodarzy - skwitował trener Brata Mirosław Dębski. Granica Dorohusk - Brat Cukrownik Siennica Nadolna 0:3 (0:1) Bramki: J. Dębski (27), Arkadiusz Kister (75), Arnold Kister (77). Granica: W. Ruszkiewicz - P. Ruszkiewicz, Pochylczuk (85 Broda), Sergijuk, Krzysztof Ruszkiewicz, K. Olęder, Malinowski (70 Czuluk), Konrad Ruszkiewicz, M. Olender (80 Walczuk), Zbyrnia, A. Olender. Brat: M. Dębski - R. Malinowski, Dobrzyński, Ciechański, Mielnicki, Szewczyk (77 Drzewiecki), Maśluch, Dulbas (86 Czemerys), J. Dębski, Arkadiusz Kister, Arnold Kister. Pod nieobecność przebywającego w szpitalu trenera Jacka Kłosa, zespół Ogniwa prowadził Andrzej Krawiec. Pomocnik gospodarzy może mieć powody do radości. Jego zespół pokonał 5:1 Agros. Ze zmiennym szczęściem grał Adam Mazurek, który najpierw strzelił bramkę samobójczą, a potem skutecznie wykonał rzut karny. - Do wyniku 1:3 jeszcze walczyliśmy, potem bardziej doświadczeni gospodarze wykorzystali nasze błędy w obronie i strzelili kolejne bramki - relacjonuje Krzysztof Flis, opiekun Agrosu. Ogniwo Wierzbica - Agros Suchawa 5:1 (2:1) Bramki: Nyszko (10), Hanc (40, 60), A. Mazurek (75 z karnego), Knot (82) - samobójcza A. Mazurek (30). Ogniwo: Zagraba - Kapeluszny, A. Mazurek, Stańczuk, Kloc, Knot, Krawiec, Pasicki (88 M. Mazurek), Nyszko (75 Nowaczek), Żukowski (46 P. Mazurek), R. Hanc (70 Bąk). Agros: Polak - Sekulski (83 Choma), Łukawski (55 Belina), Struski, Sołoń, Gałęzowski, Tomaszewski (79 Wójcik), Nowicki, Kociuba, Koziej (76 Staszewski), Baran. W starciu dwóch sąsiadujących w tabeli Unii, lepsza była ta z Rejowca. Gospodarze mogli wygrać wyżej jednak Łukasz Górski i Michał Pastuszak trafili w poprzeczkę. - To był typowy mecz walki o utrzymanie, wygrywając zbliżyliśmy się do Białopola na już na punkt, a to jest ważne - przekonuje Zbigniew Rumiński, były prezes Unii Rejowiec. Unia Rejowiec - Unia Białopole 2:1 (0:0) Bramki: K. Basiński (55), Górski (75) - Olender (64). Rejowiec: Soczyński - Danielczuk, Korzeniowski, M. Basiński, Bogusz, Górski, K. Basiński (82 Olczuk), Romański (70 Rumiński), Szczepanik, Pastuszak, Kloc (65 M. Studziński). Białopole: Golczewski - Goreń, Werbolewski, Billewicz, Błaszczuk (46 S. Domińczuk), Olender, Płoszaj, Osmanowski (30 P. Domińczuk), M. Soroka, T. Soroka, Madej (85 Demczuk).
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama