Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Chełmska klasa okręgowa: Kłos lepszy w Kraśniczynie. Hutnik zdobył pierwszy punkt

Po końcowym gwizdu sędziego bardziej niezadowoleni byli piłkarze Unii Białopole. Gospodarze zamierzali zgarnąć całą pulę na beniaminku z Rudy Huty. Sztuka ta jednak nie udała im się, ponieważ zawiodła skuteczność.
– Nie można wygrać meczu, gdy nie trafia się do braki z pięciu metrów – nie krył złości Jan Ostrowski, kierownik miejscowych. – Zasłużyliśmy na zwycięstwo, remis nas nie satysfakcjonuje. Dogodnych okazji dla Unii nie wykorzystali Piotr Żabik, Marcin Olender, Tomasz Soroka. – Remis, po porażce z Tatranem, cieszy. Natomiast rzut karny dla Unii był podyktowany niesłusznie – dodaje trener Hutnika Mariusz Czuluk. Unia Białopole – Hutnik Ruda Huta 2:2 (2:1) Bramki: M. Soroka (13), Olender (43 z karnego) – Czuluk (17 z karnego), Czerniakiewicz (75). Białopole: Kargul – Billewicz, Piekaruk, Danilczuk, M. Soroka, T Soroka (75 Rakowiecki), Werbolewski, Olender, Paszkowski (46 Błaszczuk, 85 Żabik), Osmanowski (46 S. Domińczuk), Chwedyna. Hutnik: Chmiel – Czuluk, R. Nawrocki, Kozak, Balcerek, Czerniakiewicz, Kowalski (80 Krupski), Kulbicki (46 Miksza), Sadowski, G. Skimina, Sarzyński. Spotkanie Brata z Agrosem, rozgrywane przy słonecznej pogodzie, ściągnęło na trybuny ponad trzystu kibiców. Podopieczni trenera Mirosława Dębskiego zamierzali zrehabilitować się za porażkę na inauguracją z Vitrum Wola Uhruska. Już po pierwszej połowie widać było, kto będzie dyktował warunki. Zapas trzech bramek dawał szkoleniowcowi gospodarzy komfort sprawdzenia zmienników. – Mamy wynik hokejowy, szkoda tylko straconych aż trzech goli. Potwierdza to nasze problemy z formacją obronną. Nadal szukamy tu optymalnego ustawienia. W niedzielę na pozycji stopera debiutował młody Damian Szewczyk – relacjonuje trener Dębski. – Nie ustrzegliśmy się błędów, stąd przegrywaliśmy już 0:3. Może to dobrze, że Brat utarł nam nosa, powinno to procentować na kolejne spotkania – skwitował grający kierownik drużyny Robert Wojcik. Brat Cukrownik Siennica Nadolna – Agros Suchawa 6:3 (3:0) Bramki: Korszun (33), Pastuszak (35, 62), Kister (43 z karnego, 84 z karnego), Dulbas (68) – A. Sekulski (51), Samoluk (70), Czelej (73). Brat: M. Dębski – Malinowski (62 Ciechański), Maśluch, Ćwirta, Szewczyk, Korszun (55 Dziura), Belina (78 Rapa), J. Dębski, Dulbas (70 Stankiewicz), Kister, Pastuszak. Agros: Wójcik – Struski, Gałęzowski, D. Sekulski, A. Sekulski, Samoluk, Belina (46 Wólczyński), Kierepka, Kociuba, Czelej, Sołoń, (46 Staszewski). Wystarczyły dwie kontry i trzy punkty pojechały do Chełma. – Mecz był wyrównany, lecz to goście wykazali się sprytem i skutecznością. Szkoda niewykorzystanego rzutu karnego – podsumował Lucjan Fedak, kierownik Tatranu. Tatran Kraśniczyn – Kłos Chełm 0:2 (0:1) Bramki: Szpilski (44), Kapeluszny (52). W 55 Marcin Malinowski (Tatran) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Kłosa. Tatran: Solecki – Dąbski, Maciaszek, J. Mantyka, Fornal, M. Sawczuk (46 Sadlak), P. Sawczuk (75 Szpak), Fedak, Malinowski, T. Mantyka (70 Szponar), Mazurek. Kłos: Kozłowski (70 Walczuk) – Bazela, Świadysz, Hawryluk, Panas, Gołębiowski (75 Bożek), Dyszewski, Ciechoński (46 Skrzyński), Kurec, Szlędak, Szpilski (46 Kapeluszny). Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W drugiej Unia nie ustrzegła się błędów w obronie. – To właśnie przez ten fakt przegraliśmy z Granicą – ocenił szkoleniowiec ekipy z Rejowca Sławomir Kuźmicki. Unia Rejowiec – Granica Dorohusk 1:3 (1:2) Bramki: Kloc (25) – K. Olęder (30), A. Olender (43, 85). Rejowiec: Studziński (30 Brzyszko) – Pawlicha, Basiński, Stadnik, Pilipczuk, Bogusz, Górski, Kowalski (70 Rumiński), Kloc (46 Szczepanik), Futyma, Kisielewski (46 Korzeniowski). Granica: W. Ruszkiewicz – P. Ruszkiewicz, Błaszak, Sergijuk, Chomiarczuk (46 Dyczko), Gadzicki, Konrad Ruszkiewicz, K. Olęder (88 Tarasiuk), M. Olender (90 Jeleń), Leśnicki, Zbyrnia (30 A. Olender). W meczu lidera i wicelidera po pierwszej kolejce lepsi okazali się futboliści tego pierwszego. Zespół Waldemara Krakiewicza wywiózł z Włodawy komplet punktów. Pierwsza część była wyrównana, ale więcej z gry mieli gracze trenera Marka Droba. Nie potrafili stwarzanych okazji zamienić na bramki. Zrobili to za to goście. Pierwsze trafienie to efekt końcowy akcji oskrzydlającej Frassatiego. Krzysztof Górny nie miał problemów z oddaniem celnego uderzenia w światło bramki Włodawianki. – Drugi gol to nasza klasyczna kontra. Nadal jesteśmy liderem i to cieszy – mówi trener Krakiewicz. – W końcówce Łukasz Kasperek miał dwie szanse na podwyższenie wyniku. – Zabrakło mi aż sześciu zawodników, którzy grali w IV lidze. Ich nieobecność była bardzo widoczna – twierdzi trener Włodawianki Marek Drob. Włodawianka Włodawa – Frassati Fajsławice 1:2 (1:2) Bramki: Chomik (30) - Krzysztof Górny (12), Mirosław Górny (26) Włodawianka: Wereszczyński – Kuna, Mossurec, Banak, Gorgol, Gołąb (70 Szaruga), Chaciówka, Nielipiuk, Sawczuk, Chomik, Kruk. Frassati: M. Czajka – T. Furmaniak, Łukaszczyk, A. Furmaniak, Trała, Szadura (79 Wójcik), A. Czajka, Stacharski (75 Pędzisz), K. Górny, Kasperek (89 Pluta), M. Górny (90 Ornal). Ruch wykorzystał atut własnego boiska w pokonał Ogniwo 4:1. – Nie oceniam pracy sędziów, jednak tym razem nie wypadli najlepiej – relacjonuje Jacek Kłos, szkoleniowiec Ogniwa. – Sędzia nie uznał prawidłowo strzelonej bramki przez Karola Knota na 2:2. Kolejny błąd to uznane trafienie gospodarzy na 3:1 z ewidentnego spalonego. – U nas ławki rezerwowych są blisko środka boiska, zatem trudno jest się wypowiadać trenerowi czy był spalony, czy też go nie było – ripostuje opiekun Ruchu Sławomir Kosior. Ruch Izbica – Ogniwo Wierzbica 4:1 (2:1) Bramki: Błaszczak (20), Kister (32), Antoniak (84), Bardzik (90+4) – Krawiec (10). Ruch: Bodio – Kita, Osypiuk, Pawelec, Nizioł (90 Berdzik), Basiński, Iracki, Wójciuk, Błaszczak, Ł. Orkiszewski (80 Antoniak), Kister. Ogniwo: Zagraba – A. Mazurek, Kapeluszny (65 D. Gałecki), Gryczaniuk, Maleszyk, Niepogoda (75 T. Gałecki), Krawiec, Knot, Pasicki, Misiura, R. Hanc.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama