Reklama
W szpitalu w Łęcznej zmarł górnik ranny w katastrofie w kopalni Wujek-Śląsk
Nie żyje 44-letni górnik, który po katastrofie w kopalni Wujek-Śląsk w Rudzie Śląskiej trafił do szpitala w Łęcznej. Miał bardzo duże problemy z oddychaniem. Jego stan pogarszał się z godziny na godzinę. Jest 14. ofiarą wybuchu metanu w śląskiej kopalni.
- 21.09.2009 16:15
Jak informowali medycy z łęczyńskiego szpitala, ranny mężczyzna cierpiał na niewydolność płuc, a jego organizm był mocno poparzony od wewnątrz. Żeby go ratować zamówiono z Zabrza specjalistyczny sprzęt. Miał dotrzeć dziś.
Do tragicznego wypadku w kopalni Wujek-Śląsk w Rudzie Śląskiej doszło w piątek ok. godz. 10.15. Na głębokości 1050 metrów pod ziemią najprawdopodobniej doszło do zapłonu metanu. Zginęło w sumie 14 górników, około 40 osób jest leczonych na oddziałach oparzeń w Siemianowicach, Sosnowcu, Zabrzu.
Dzisiaj w kraju rozpoczęła się dwudniowa żałoba.
Reklama













Komentarze