Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Chełmska klasa okręgowa: Pierwsza wygrana Unii Białopole. Vitrum w odwrocie

Po wysokiej porażce 0:3 w Dorohusku kibice Vitrumu liczyli na rehabilitację swojej drużyny w spotkaniu z przedostatnią w tabeli Unią Białopole. Z kolei goście za wszelką cenę szukają punktów z każdym przeciwnikiem.
– Proszę dodać nam jeszcze siedem oczek, które dość nieszczęśliwie straciliśmy i plasowalibyśmy się na piątej pozycji – mówił w sobotę kierownik gości Jan Ostrowski. Nic dziwnego, że białopolanie, choć wystąpili w osłabieniu, od początku narzucili miejscowym swój styl gry. – Nasi piłkarze są wolniejsi, mniej ruchliwi, w grze panuje chaos – komentował Zbigniew Lipert, prezes Vitrumu. – Z taką grą nawet nie zremisujemy. I pewnie prezes klubu z Woli Uhruskiej żałował, że zgodził się na przełożenie spotkania na sobotnie przedpołudnie z niedzieli, kiedy zazwyczaj grają u siebie gospodarze,. Powodem był ślub pomocnika Unii Grzegorza Piekaruka. Obok niego zabrakło też Marcina Olendra (był świadkiem na ślubie) oraz Łukasza Billewicza i chorego bramkarza Emila Kargula. Z kolei w kadrze miejscowych z różnych powodów nie mogli zagrać Daniel Borysiuk, Damian Danielak, Michał Wielgus, Wiesław Pawluk i Norbert Cholawo. Już w pierwszej minucie powinny paść gole. Na przeszkodzie jednak stanęła słaba skuteczność oraz dobrze spisujący się bramkarze: Robert Borysiuk w Vitrumie i Sebastian Bralewski, 19-latek pozyskany z Chełmianki. Pierwszy obronił nogą strzał Mariusza Werbolewskiego w 31 min, drugi przeniósł nad poprzeczkę piłkę, zmierzającą do bramki po strzale Pawła Dybka. Jeszcze przed stratą pierwszej bramki interweniujący golkiper Unii wpadł w polu karnym w Krystiana Czerpaka. Gospodarze domagali się rzutu karnego. Tymczasem arbiter Paweł Haładyj nie podyktował jedenastki. – Sędzia postąpił prawidłowo – ocenił Jerzy Sroka, obserwator meczu. – Zagraliśmy w osłabieniu, nastawiliśmy się na kontry i je wykorzystaliśmy – mówi szkoleniowiec Unii Leszek Borkowski. – Zagraliśmy bardzo ambitnie, walczyliśmy i to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa. Za taki wynik dziękuję chłopakom, a w szczególności naszemu bramkarzowi. – Unia była najsłabszym zespołem, jakie do tej pory gościliśmy w Woli Uhruskiej, a mimo to nie potrafiliśmy z nim wygrać – ocenia trener Vitrumu Jerzy Szych. – Zaprezentowaliśmy się bardzo słabo. Z różnych powodów w treningach uczestniczy bardzo mało zawodników, czasami czterech, pięciu. Zatem jak mamy osiągać dobre wyniki, skoro nie pracujemy w tygodniu. – Wierzyliśmy w zwycięstwo, byliśmy solidnie zmotywowani, graliśmy konsekwentnie i mamy pierwszą wygraną w sezonie – podsumował strzelec drugiej bramki Michał Soroka. Vitrum Wola Uhruska – Unia Białopole 0:2 (0:1) Bramki: Werbolewski (44), M. Soroka (89). Czerwona kartka: Paweł Wielgus (Vitrum) w 89 min, za drugą żółtą. Vitrum: R. Borysiuk – Głąb, Stasiejko, Kędzierski, Czerpak, Superniak, Wysokiński, P. Wielgus, G. Cholawo (46 Ostrowski), Dybek, Kostecki. Białopole: Bralewski – Kaliński, Iwko, Danilczuk, Chewdyna, Werbolewski, Rakowiecki (89 Daniluk), Jung (47 Domińczuk), Osmanowski, M. Soroka, T. Soroka (90 Kawalec). Granica Dorohusk w ciągu tygodnia dopisała do swojego dorobku kolejne trzy punkty. Po zwycięstwie nad Vitrumem 3:0, w sobotę o sile gospodarzy przekonał się beniaminek z Rudy Huty. Hutnik uległ 0:5, choć do przerwy przegrywał tylko 0:2. – W pierwszej części mieliśmy trzy okazje do strzelenia bramek – relacjonuje grający trener gości Mariusz Czuluk. – Dwie szanse miał Mateusz Miksza, jedną Grzesiek Skimina. Gdybyśmy je wykorzystali, pewnie wynik byłby nieco inny. Pierwsza bramka to efekt zagapienia gości. Drugi gol padł po rzucie wolnym, a ostatnim piłkarzem, który dotknął piłki był sam trener Czuluk. – Stałem ostatni na linii strzału, piłka odbiła się od mojego uda i wpadła do siatki. – Pierwsze trzydzieści minut było wyrównane, w drugiej części już bezdyskusyjnie panowaliśmy na boisku – stwierdził lewy pomocnik Granicy Kamil Olęder. Na trenerskiej ławce gospodarzy, już po raz drugi, zasiadł Stanisław Cybulski, były szkoleniowiec ekipy z Dorohuska. Zastępuje on kontuzjowanego trenera Krzysztofa Ruszkiewicza. Granica Dorohusk – Hutnik Ruda Huta 5:0 (2:0) Bramki: Zbirnia (20, 49), Czuluk (samobójcza 38), M. Olender (75), Jeleń (86). Granica: W. Ruszkiewicz – Błaszak, Leśnicki, Kotowski (75 Bukowski), P. Ruszkiewicz, Sergijuk, Konrad Ruszkiewicz, Tarasiuk (60 Dyczko), K. Olęder, M. Olender, Zbirnia (80 Jeleń). Hutnik: Chmiel – Kozak, Balcerek, Czuluk, Czerniakiewicz, Kulbicki, P. Nawrocki, D. Nawrocki, Miksza, G. Skimina, Gadzała (46 Sarzyński). Brat Cukrownik nie miał problemów z pokonaniem Pławanic Kamień. Dwie z czterech strzelonych bramek, Arnold Kister strzelił z rzutów karnych. – To był najniższy wymiar kary dla gości – mówi trener miejscowych Mirosław Dębski. – Sędzia Marek Kulik, po konsultacjach z asystentem, nie podyktował ewidentnego rzutu karnego na mnie – mówi napastnik Pławanic Dariusz Stocki. – Bramkarz Dębski popchnął mnie w obrębie \"16”, kiedy chciałem przechwycić podanie od obrońcy Brata. Decyzja dziwi tym bardziej, że po faulu arbiter pobiegł w pole karne z zamiarem podyktowania jedenastki. Swoją decyzją zmienił po konsultacji. Brat Cukrownik Siennica Nadolna – Pławanice Kamień 5:0 (2:0) Bramki: Kister (41 z karnego, 44, 60, 76 z karnego), Stankiewicz (56). W 38 minucie Arnold Kister (Brat) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Pławanic. Brat: M. Dębski – Malinowski, Dobrzyński, Czemerys, Maśluch, Korszun (55 Stankiewicz), Belina (77 Rapa), Dulbas (70 Ciechański), J. Dębski, Kister, Pastuszak (63 Dziura). Pławanice: Jakubiec – Neckar, Prystupa, R. Bochen, Omelko, Hawryluk, Ciejak, Szpakowski (70 Słabek), P. Stocki (46 Petruk), D. Stocki (80 Okoniewski), Piech. Unia Rejowiec – Tatran Kraśniczyn 2:3 (1:1) Bramki: Futyma (2), Górski (60 z karnego) – Fedak (16), Fornal (65 z karnego), Malinowski (75). Rejowiec: Studziński – Basiński, Piłat (65 Owczarek), Pilipczuk, Szczepanik, Bogusz, Górski, Kowalski (60 Kisielewski), Romański (55 Szczołko), Kloc (70 Korzeniowski), Futyma. Tatran: Pastuszak – Dąbski, Fornal, P. Mazurek, Sadlak, Fedak, P. Sawczuk (70 Szpak), Czajka (46 M. Sawczuk), T. Mazurek (85 J. Mantyka), Szponar, Malinowski. Włodawianka Włodawa – Ruch Izbica 5:1 (2:0) Bramki: Kruk (38), Bornus (42, 64 z karnego, 88), Przemysław Wójciuk (81) – Berdzik (74). Włodawianka: Roszczyk – Kuna, Chaciówka, Mossurec, Banak, Kruk (70 Sawczuk), Nielipiuk, Gołąb, Szaruga, Zdolski (73 Przemysław Wójciuk), Bornus. Ruch: Bodio – Kita, Antoniak, Pawelec, Nizioł, Kister, Iracki, Berdzik, Chmielewski, Piotr Wójciuk, Rycyk. Agros Suchawa – Ogniwo Wierzbica 2:0 (0:0) Bramki: Kociuba (55), Staszewski (81). Agros: Polak – Kierepka, Struski, Samoluk, Gałęzowski, Czelej, Kociuba (87 Belina), D. Sekulski, A. Sekulski, Sołoń (25 Lis), Baran (76 Staszewski). Ogniwo: Zagraba – Stańczuk, A. Mazurek, Kapeluszny, Kloc, Knot, Krawiec, Pasicki, Nowaczek (80 T. Gałęcki), Misiura (65 D. Gałecki), Niepogoda (55 P. Mazurek). Frassati Fajsławice – Kłos Chełm 1:0 (0:0) Bramka: M. Górny (85) W 80 min Artur Czajka (Frassati) przestrzelił rzut karny. Czerwona kartka: Sławomir Wyrostek (Kłos) w 84 min, za drugą żółtą. Frassati: M. Czajka – T. Furmaniak, Trała, Szadura, K. Górny, Suski (46 Baran), A. Czajka, Stacharski (85 Pędzisz), J. Olech, Kasperek (70 P. Olech), M. Górny (87 Wójcik). Kłos: Kozłowski – Hawryluk, Bożek, Bazela, Ciechoński, S. Wyrostek, Dyszewski, Staniszewski, Piekaruś, M. Żółciński, Szpilski (82Kapeluszny).
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama