Chełmska klasa okręgowa: W Siennicy Nadolnej zamierzają wzmocnić defensywę
Brat Cukrownik Siennica Nadolna czyni starania o pozyskanie doświadczonego piłkarza do linii obronnej. Wszystko po to, aby wiosną utrzymać wysoką drugą lokatę, a przy sprzyjających okolicznościach utrudnić liderującej Włodawiance awans do IV ligi.
- 09.12.2009 15:44
Wicemistrz jesieni dał sobie strzelić 28 bramek. Pod względem straconych goli piłkarze z Siennicy plasują się, ex aequo z Ogniwem Wierzbica, na siódmym miejscu.
– Jak na drużynę z drugiego miejsca, straciliśmy zdecydowanie za dużo goli, co jest naszym największym mankamentem – uważa trener Mirosław Dębski. – Dlatego koniecznie musimy wzmocnić tę formację. Uzbieraliśmy aż 28 punktów, co jest najlepszym osiągnięciem w historii występów w lidze.
Klub rozgląda się za piłkarzami na pozycję stopera. Jednym z kandydatów jest Roman Rossa. – Pierwsze miejsce na pewno ma Sparta Rejowiec Fabryczny, w której grałem przez większość mojej przygody z piłką – tłumaczy 37-letni Roman Rossa. – I z tym klubem rozmawiam. Nie ukrywam, że pojawił się także temat Brata.
W rozmowach z potencjalnymi nowymi piłkarzami Brat ma mocny atut w ręku. Jest nim praca. – Z obecnego składu 10 piłkarzy jest zatrudnionych w Cukrowni Krasnystaw – tłumaczy szkoleniowiec. – Wszystko to zasługa naszego prezesa, który pracuje w \"słodkiej” branży.
Sportowa przyszłość Rossy w Cukrowniku zależeć będzie od tego, co spotka piłkarza w pracy zawodowej.
– Ostatnio nie jest tu najlepiej. Pracuję jako przedstawiciel handlowy dla firmy zajmującej się produkcją zapraw i klejów, wykorzystywanych w budownictwie. I na tym przede wszystkim się skupiam. Jeśli pojawią się problemy, niewykluczone, że będę rozglądał się za innym zajęciem. A wówczas, mogę zawitać do Siennicy.
Choć nominalnie jestem pomocnikiem, potrafię zagrać na każdej pozycji. Jesienią nie występowałem, ponieważ nie mogłem pogodzić pracy z uprawianiem sportu.
Nie wiadomo, czy wiosną w Bracie zostanie napastnik Tomasz Sadlak (19 lat). Piłkarz uczestnicy w treningach Sławina Lublin.
– Studiuję na I roku ochrony środowiska, trener Dębski wie, że ćwiczę ze Sławinem. Jestem zainteresowany grą w Lublinie, wszystko zależeć będzie od dogadania się obu klubów – mówi Sadlak.
Reklama












Komentarze