Remis z będącym w tym meczu faworytem zespołem gospodarzy podopieczni trenera Bohdana Bławackiego mogą uznać za swój sukces. To dla nich pierwsze wyjazdowe spotkanie w tym sezonie, z którego przywieźli punkt.
– Jesteśmy w strefie spadkowej i dla nas jest ważny teraz każdy punkt. Gdyby tak jak dzisiaj zespół walczył z Kluczborkiem, to nie przegralibyśmy 0:3. Dziękuję wszystkim swoim zawodnikom, za zdyscyplinowaną grę do końca meczu – powiedział Bławacki na konferencji prasowej po spotkaniu.
Zagłębie już w 1 minucie objęło prowadzenie po golu Mateusza Września, który wykorzystał podanie z głębi pola Jakuba Araka. Ale po pięciu minutach wyrównał Konrad Nowak. Najlepszy napastnik Wisły dostał piłkę od Szymona Martusia i przymierzył w samo "okienko”.
Do końca meczu obu zespołom nie udało się już trafić do siatki i skończyło się na remisie, z którego bardziej zadowoleni byli goście, choć z drugiej strony puławianie mogli też czuć mały niedosyt. W drugiej połowie mieli bowiem dwie doskonałe okazje do strzelenia bramek.
Najpierw w 50 minucie Nowak nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Tomasza Szatana. Jego intencje wyczuł bramkarz Zagłębia Wojciech Fabisiak. Potem niewiele do szczęścia zabrakło Mateuszowi Pieluchowi, którego uderzenie głową trafiło w poprzeczkę.
– Jeżeli chodzi o obroniony karny, to muszę podziękować trenerom, bo powiedzieli mi, w który róg będzie strzelał. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Mieliśmy rozpracowane karne w wykonaniu rywali, chociaż wiadomo, że różnie to bywa i zawodnik mógł zmienić róg. Zaufałem radom trenerów i poszedłem w ciemno – przyznał po meczu Fabisiak.
– Graliśmy z bardzo silną drużyną, która pretendować będzie do awansu do I ligi. Prosiłem moją drużynę o to, żeby zagrała zdyscyplinowanie, bez błędów w defensywie. Bardzo dobrze przeanalizowaliśmy grę rywala. Już na początku błąd obrony i Edi sprokurował bramkę na 0:1. Bardzo mi się podobało pierwsze piętnaście minut drugiej połowy, gdzie mieliśmy rzut karny i jeszcze po dwóch akcjach mogliśmy strzelić gola – stwierdził trener Wisły.
W kolejnym meczu puławianie zagrają w sobotę u siebie z Kotwicą Kołobrzeg (godz. 16).
Zagłębie Sosnowiec – Wisła Puławy 1:1 (1:1)
Bramki:1:0 – Wrzesień (1), 1:1 – Nowak (6).
Zagłębie: Fabisiak – Kursa, Szatan ( 50 Giel), Wrzesień, Markowski, Ryndak ( 74 Kozak), Dudek, Arak (50 Budek), Jarczyk, Farkas, Matusiak (50 Mizgała).
Wisła: Leszczyński – Edwards, Jędrzejczyk, Pielach, Szczotka, Sedlewski (87 Niezgoda), Wiącek, Budzyński (75 Raphael), Nowak (72 Pożak), Filipov (57 Machalski), Martuś.
Żółte kartki: Dudek, Matusiak, Budek (Z) – Edwards, Wiącek (W).
Sędziował: Konrad Aluszyk (Szczecin).
Widzów: 600.
Zagłębie Sosnowiec – Wisła Puławy 1:1. Cenny punkt puławian
Dzięki bramce Konrada Nowaka Wisła Puławy przywiozła z wyjazdu do Sosnowca punkt, remisując 1:1 z wyżej notowanym Zagłębiem
- 19.10.2014 21:08
Reklama












Komentarze