Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kobiecą drużynę Górnika Łęczna dziesiątkują kontuzje, wkrótce wznowienie rozgrywek

Dokładnie za tydzień, 17 marca, wznowi rozgrywki piłkarska ekstraliga kobiet. Start zaplanowano nietypowo na środę.
– W tym półroczu jest dużo meczów eliminacyjnych mistrzostw Europy U-19 oraz reprezentacji Polski, dlatego brakuje terminów – wyjaśnia Marcin Kasprowicz, trenera AZS PSW Biała Podlaska, jedynego przedstawiciela z województwa lubelskiego w tych rozgrywkach. – Ten układ nie jest korzystny, bo najpierw gramy co trzy dni, a potem mamy aż cztery tygodnie przerwy – dodaje. Na \"dzień dobry” bialczanki pojadą do Żywca na mecz z Mitechem, a trzy dni później zagrają u siebie z Unią Racibórz. – Wierzę, że z tego pierwszego spotkania przywieziemy trzy punkty. Natomiast drugie stoi pod znakiem zapytania, bo nasze boisko cały czas jest pod dużym śniegiem – mówi Kasprowicz. Do kadry zespołu z Białej Podlaskiej dołączy Katarzyna Gaweł z Rolnika Biedrzychowice. 25-letnia pomocniczka jest już blisko podpisania umowy z klubem. Za to po stronie ubytków trzeba będzie zapisać Aleksandrę Sosnowską. Obrończyni jest już jedną nogą w Unii Racibórz. Kluby porozumiały się w sprawie jej transferu, pozostało tylko parafować kontrakt. W ostatnim sparingu AZS rozgromił Sokoła Kolbuszowa 10:0. Aż cztery gole strzeliła Katarzyna Daleszczyk, a trzy Anna Ciupińska. W środę akademiczki jadą do Krakowa na kolejny sparing, z Bronowianką, pretendującą do ekstraligi. Będzie to dla nich generalny sprawdzian przed ligą. A to właśnie z Bronowianką zmierzy się na inaugurację I ligi Górnik Łęczna. Mecz odbędzie się 21 marca o godz. 10, na boisku ze sztuczną trawą w Łęcznej. Zawodniczki \"zielono-czarnych” wróciły niedawno z dziesięciodniowego obozu w Miętnem koło Garwolina. Teraz przygotowują się już na własnych obiektach. Pierwszy mecz z liderem będzie miał dla nich duże znaczenie. W łęczyńskim klubie nie ukrywają, że celem ich drużyny, tak jak i Bronowianki, jest w tym sezonie awans. Jest jednak mały problem. – Źle się u nas dzieje, bo z każdym tygodniem kadra staje się coraz szczuplejsza – przyznaje Mirosław Staniec, trener Górnika. Kontuzje dotknęły podstawowe piłkarki – Julię Sokolovą, Justynę Stępniewską i Mariolę Lisowską. Szkoleniowiec ma jednak nadzieję, że kadrę wzmocnią Anna Rut z Białej Podlaskiej oraz Ola Zubczyk z Ukrainy. Ta ostatnia, z powodu spraw proceduralnych, na pewno jednak nie pomoże koleżankom w pierwszym meczu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama