Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy grają drugi mecz play off z Zagłębiem Lubin

Szczypiorniści Azotów staną w niedzielny wieczór przed wielką szansą. Jeśli wygrają w Lubinie z Zagłębiem, awansują do półfinałów mistrzostw Polski po raz pierwszy w swojej historii występów w ekstraklasie.
Jeśli to \"Miedziowi” zwyciężą, o wszystkim zdecyduje trzeci mecz w środę w Puławach. Dotychczas najwyższym miejscem była szósta lokata wywalczona przed dwoma laty. W tym sezonie zarząd klubu postawił bardziej ambitne zadanie – zajęcie miejsce w pierwszej czwórce. I choć jego wykonanie jest na wyciągnięcie ręki, to jednak zakończenie rywalizacji w dwóch meczach byłoby naprawdę wielkim osiągnięciem. Azoty jeszcze nigdy nie wygrały w Lubinie i to Zagłębie jest zdecydowanym faworytem. – Choć na pewno będzie bardzo ciężko, to jednak jedziemy z takim zamiarem – podkreśla Maciej Stęczniewski, bramkarz Azotów. Nie wiadomo czy w Lubinie zagra rozgrywający Artur Witkowski, piłkarz ma zapalenie oskrzeli i od środy nie trenuje. Decyzja o ewentualnym włączeniu go do składu zapadnie tuż przed wyjazdem na Dolny Śląsk. Zdajemy sobie sprawę z jak klasowym przeciwnikiem rywalizujemy – tłumaczy trener Bogdan Kowalczyk. – Aby wygrać w niedzielę, musimy wznieść się na maksimum naszych możliwości. Jeśli okaże się, że Zagłębie nie wytrzymuje presji, będziemy chcieli to wykorzystać. Zagłębie będzie mocniejsze niż przed tygodniem w Puławach. Do składu rywali wracają rozgrywający Konstantin Jakowlew i Paweł Adamczak. – Analizowaliśmy nasze błędy z pierwszego meczu i do rewanżu przygotowujemy się bardzo starannie. Interesuje nas tylko wygrana i wyrównanie stanu rywalizacji – mówi trener Jerzy Szafraniec.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama