Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy w sobotę podejmują Vive Kielce, kolejne osłabienie

W trzecim meczu półfinałowym mistrzostw Polski puławianie zmierzą się o godz. 18 z Vive Targi Kielc. Jeśli górą okażą się niepokonani w lidze kielczanie, z trzema zwycięstwami awansują do finału.
Gdyby jednak gospodarzom udało się sprawić sensację i wygrać, konieczne będzie w niedzielę czwarte spotkanie, także o 18. To już jedna z ostatnich okazji dla kibiców na Lubelszczyźnie, aby na własne oczy zobaczyć trenera reprezentacji narodowej Bogdana Wenty oraz kadrowiczów Polski, Danii, Holandii i Ukrainy. Jeszcze za tydzień kielczanie zawitają do Lublina na finał Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin. Po dwóch wygranych przed tygodniem w Kielcach, goście nie powinni mieć zbytnich problemów z odniesieniem trzeciego zwycięstwa nad Azotami. – Już porażka z Vive mniejszą różnicą niż dziesięć goli jest sporym sukcesem – mówił po drugiej konfrontacji obrotowy puławian Paweł Sieczka. – Ten zespół jest poza zasięgiem każdej drużyny w polskiej ekstraklasie. W Kielcach nie wystąpił kontuzjowany rozgrywający Remigiusz Lasoń. Jutro zabraknie kolejnego zawodnika tej formacji, Dymitrija Zinczuka. Piłkarz był w Łodzi na konsultacji medycznej z powodu naderwania ścięgien Achillesa w obu nogach i aktualnie przebywa na zwolnieniu lekarskim. Wszystko wskazuje na to, że rozgrywający przedwcześnie zakończy sezon. – Jego nieobecność dodatkowo ogranicza nasze możliwości oddawania rzutów z drugiej linii, z czym były spore problemy w Kielcach, kiedy Zinczuk jeszcze grał – mówi trener Azotów Bogdan Kowalczyk. – W takiej sytuacji więcej szans dostaną zmiennicy: Artur Witkowski, Tomasz Pomiankiewicz czy Michał Szyba. Mimo tak okrojonego składu spodziewam się walki i większego zaangażowania. ramy przed swoimi kibicami, a ten fakt jest często dodatkowym bodźcem. – Byłoby fajnie sprawić sobie oraz kibiciom miłą niespodziankę i wygrać z Vive. Choć to zadanie jest raczej niewykonalne, na pewno będziemy walczyć, na miarę naszych sił i umiejętności – dodaje Wojciech Zydroń. Transmisję z sobotniego spotkania przeprowadzi Polsat Sport.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama