Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szczypiorniści AZS AWF Biała Podlaska za rok chcą wrócić do I ligi

Po sześciu latach występów na I-ligowych parkietach bialczanie w minionym sezonie zostali zdegradowani do niższej ligi. Krajobraz po spadku nie wygląda najgorzej, a władze klubu liczą, że pobyt w II lidze potrwa tylko rok.
Wielkie nadzieje AZS wiąże z zaplanowanym na najbliższą środę spotkaniem zarządu klubu z prezydentem miasta, władzami uczelni oraz sponsorami. Drużyna trenera Sławomira Bodasińskiego zakończyła tegoroczne rozgrywki na ostatnim miejscu, mając na koncie tylko osiem punktów. – Nie mam żalu do trenerów: Bodasińskiego i Leszka Siejwy, że nie utrzymali zespołu – przekonuje Mariusz Lichota, prezes AZS. – Z obydwoma chcemy w dalszym ciągu współpracować w II lidze. Liczymy, na to, że nasz pobyt w tym gronie potrwa tylko rok. Dla bialskiego szczypiorniaka widać pozytywne przesłanki na przyszłość. Ma nim być najbliższe spotkanie na szczycie. Z moich obliczeń wynika, że na normalne funkcjonowanie potrzeba nam 250-300 tys. złotych – twierdzi prezes. – Jest to niezbyt wygórowana, ale bardzo realna kwota. Pomocą klubowi zainteresowani są prezydent miasta, nasza uczelnia, czyli Zamiejscowy Wydział Wychowania Fizycznego oraz sponsorzy. Tych ostatnich mamy w sumie sześciu, rozglądamy się za kolejnymi. Choć jeszcze decyzje finansowe nie zapadły, klub rozmawia już z zawodnikami o przyszłym sezonie. Polityka personalna jest jasna. – Potrzeba nam czterech, pięciu doświadczonych graczy, stąd spotkałem się z tymi, którzy w tym roku kończą studia, m.in. Kacprem Żukiem, Robertem Deszczyńskim. Nadal widzimy w drużynie obrotowego z Białorusi, Siergieja Kiryłowa, który ma się zadeklarować do końca czerwca – tłumaczy sternik AZS. – Na razie były to luźne dyskusje, nic zobowiązującego – mówi rozgrywający Kacper Żuk, świeżo upieczony magister. – Nie ukrywam, że kusi mnie mój macierzysty klub, Anilana Łódź. W Łodzi mam już pewną grę, pracę w szkole oraz prowadzenie grup młodzieżowych w Anilanie. Mam też aspirację, aby grać w I lidze, a z AZS szansa powrotu jest bliższą perspektywą, niż awans z drużyną z Łodzi. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama