Włodawianka bliska awansu, szampana kupią po drodze
Już w niedzielę w chełmskiej okręgówce może dojść do najważniejszego rozstrzygnięcia. Przewodząca stawce Włodawianka, na pięć kolejek przed końcem sezonu, może wywalczyć awans do IV ligi.
- 28.05.2010 18:55
Podopiecznym trenera Marka Droba potrzeba tylko jednego punktu, aby świętować sukces.
Przewaga zespołu z Włodawy nad drugim Bratem Cukrownikiem Siennica Nadolna wynosi 18 punktów. Dlatego liderowi, bez względu na wynik w meczu Pławanice – Brat, wystarczy nawet remis w Izbicy.
Doceniamy klasę przeciwnika, który szczególnie na swoim terenie potrafi być groźny. Mimo to jedziemy po zwycięstwo. Z drugiej strony, nawet gdyby powinęła nam się noga, nie będzie tragedii.
Wcześniej czy później, powinniśmy zapewnić sobie awans i po roku wrócić do grona czwartoligowców – podkreśla Ryszard Nilipiuk, wiceprezes Włodawianki.
W spotkaniu z Ruchem szkoleniowiec Włodawianki będzie dysponował osłabionym składem. Zabraknie napastnika Grzegorza Bornusa i lewego obrońcy Kamila Banaka. Pod znakiem zapytania stanął też udział Wojciecha Więcaszka i Artura Nielipiuka.
– W tej sytuacji otworzy się szansa dla zmienników, a w szczególności dla juniorów – tłumaczy trener Marek Drob. – Czy zabieramy ze sobą szampany?
Nie jestem przesądny, jednak nauczony doświadczeniem innych, wolę świętować po sukcesie.
Na środowy finał Pucharu Polski Start Krasnystaw przywiózł szampany i po porażce musiał wypić je po cichu w szatni. Jeżeli wywalczymy awans, to w drodze powrotnej zakupimy szampana. Na pewno będę na to przygotowany – zapewnia szkoleniowiec Włodawianki.
– Nie zamierzamy ułatwiać zadania przeciwnikom, powalczymy o pełną pulę. W dodatku wystąpimy w optymalnym składzie – podkreśla Marcin Antoniak, kierownik Ruchu.
Reklama













Komentarze