Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Bogusław Baniak poprowadzi lubelski Motor w meczu z Podbeskidziem

We wtorek o siódmej rano piłkarze Motoru wyruszą w niemal 400-kilometrową podróż do Bielska-Białej, aby zmierzyć się z tamtejszym Podbeskidziem.
Wyjazd trenera Bogusława Baniaka ze względu na kłopoty zdrowotne stał pod znakiem zapytania, ale szkoleniowiec dostał wczoraj zgodę od lekarza i poprowadzi zespół z Lublina. Początek zawodów o godz. 17. – Wszystko wskazuje na to, że wybiorę się z drużyną, nie chcę zostawiać moich piłkarzy, a dodatkowo czuję się już lepiej. Nie mamy też, co narzekać, że jedziemy w dniu meczu, bo po prostu nie ma innego wyjścia. Powiedziałem już chłopakom, że zagrają o swoją przyszłość. A nuż ktoś z nich wpadnie w oko trenerowi rywali, albo innym ligowym zespołom. Motywacji nie powinno też zabraknąć miejscowym, bo będzie to dla nich mecz o ligę – przekonuje trener Bogusław Baniak. W przedostatnim pierwszoligowym spotkaniu w lubelskiej drużynie z powodu kontuzji nie będą mogli zagrać Damian Iracki i Joao Carlos. Pozostali piłkarze są do dyspozycji szkoleniowca. Łatwo nie będzie o punkty, a nawet o gola. Nie dość, że gospodarze dzisiejszych zawodów walczą o utrzymanie i muszą wygrywać zwłaszcza u siebie, to dodatkowo ostatnio ich defensywa spisuje się na medal. Bramkarz Ryszard Zając nie puścił bramki od czterech spotkań. Przypomnijmy też, że w rundzie jesiennej, w Lublinie padł remis 1:1. Wczoraj z kolei działacze Motoru spotkali się na zebraniu zarządu, a głównym tematem rozmów była oczywiście przyszłość zespołu. W grę wchodzą dwa warianty, występy w II lidze, lub klasie A. Na razie wszystko wskazuje na to, że bardziej prawdopodobna jest ta pesymistyczna opcja. – Działacze mają naprawdę bardzo ciężki orzech do zgryzienia. Zaczynanie wszystkiego od nowa, od niższych klas rozgrywkowych nie jest proste. Wiem coś o tym, ale patrząc na przykłady takich drużyn, jak: Pogoń Szczecin, GKS Katowice, czy Odra Opole można to zrobić. Obecnie klub jest mocno zadłużony, mielibyśmy olbrzymie problemy z otrzymaniem licencji, a nie ma też przecież pieniędzy na bieżące wydatki. Zawsze jest jednak szansa, że uda się to wszystko uratować – dodaje trener Baniak.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama