Paszkiewicz: Tworzymy historię
ROZMOWA Z Jackiem Paszkiewiczem, trenerem Huczwy Tyszowce
- 15.06.2010 19:39
– Po wygranym meczu z Ostoją Skierbieszów, bo ta drużyna wyjątkowo nam nie leży. Odkąd pamiętam, zawsze sprawiała nam problemy. Muszę też przyznać, że liczyłem na trochcę wcześniejsze rozstrzygnięcia. Tymczasem udało nam postawić kropkę nad \"i” dopiero na dwie kolejki przed końcem ligi.
– Może nie formalnością, ale muszę przyznać, że byłem przed nim wyjątkowo spokojny. Czułem, że musi być dobrze, bo wcześniej mieliśmy z chłopakami odprawę na treningu i podbudowała mnie ich pewność siebie, wiara w dobre przygotowanie i własne umiejętności.
– Jeżeli człowiek pracuje solidnie, dąży do czegoś i realizuje postawiony sobie cel, to takich momentów nie może być. Ja nie miałem ich nawet po meczu z Victorią Łukową Chmielek, kiedy straciliśmy dwa punkty, mimo że byliśmy dobrze przygotowani. Chłopcy zrozumieli wtedy, że żadnego rywala nie wolno odpuszczać, zawsze należy być jednakowo skoncentrowanym i walczyć na całego.
– Cieszę się, że taka wpadka przydarzyła nam się na początku rundy, bo mieliśmy wystarczająco czasu, aby odrobić straty. W następnym meczu już się poprawiliśmy i wtedy byłem już prezkonany, że jesteśmy na właściwej drodze, a nowi chłopcy potrzebują po prostu trochę czasu, aby się zgrać.
– W wierze, że możemy tę ligę wygrać oraz ciężkiej pracy, jaką wykonaliśmy w zimie. Mamy drużynę, która jest kolektywem. Poza tym działacze stworzyli rodzinną atmosferę i za to im chwała. Dla mnie bardzo ważne było także wsparcie najbliższych. Miałem trochę problemów osobistych, ale rodzina była ze mną cały czas. Chciałbym szczególnie podziękować tacie, który jeździł na mecze, wspierał mnie i radził oraz mojej dziewczynie Iwonie, która zawsze przy mnie była. Dziękuję również zarządowi i wszystkim życzliwym ludziom, którzy pomogli mnie i drużynie.
– Wszyscy wykonaliśmy ciężką pracę. Dlatego mam nadzieję, że władze miasta i burmistrz, który jest pasjonatem sportu, to docenią. Przy wsparciu z ich strony będziemy gotowi pod względem organizacyjnym. Jeżeli chodzi o poziom sportowy, to wiadomo, jakie wymagania stawia czwarta liga. Myślę, że pewne rzeczy trzeba będzie trochę popoprawiać. Wierzę, że wszyscy staną na wysokości zadania, bo wspólnie tworzymy historię i za rok możemy dopisać do niej kolejny rozdział.
Reklama













Komentarze