Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kto nowym trenerem Hetmana Żółkiewka?

W Hetmanie Żółkiewka mile będą wspominać jedynie ligową wiosnę 2010. Gdyby równie udana była także runda jesienna, przyszłość drużyny jawiłaby się w bardziej wesołych kolorach, a z zespołem nadal pracowałby twórca sukcesu w serii rewanżowej – trener Marek Leszczyński.
Pod okiem popularnego \"Ułana”, beniaminek IV ligi w meczach rewanżowychuzbierał aż 27 punktów. Taki dorobek plasował jego podopiecznych, w klasyfikacji rundy wiosennej, na wysokim czwartym miejscu. Mały z tego pożytek, gdyż w ostatecznym rozrachunku, liczy się dorobek całego sezonu. A ten nie był za bogaty – jedynie 32 \"oczka” na koncie. – Zabrakło nam naprawdę bardzo niewiele, dwóch wygranych i trochę szczęścia. W końcówce rozgrywek nie po naszej myśli były zwycięstwa zespołów, które tak jak my walczyły o utrzymanie – zauważa Jerzy Tuczyński, prezes Hetmana. Klubowi działacze bardzo szybko wyleczyli się z IV-ligowej piłki. Wywalczony ubiegłej wiosny awans zbiegł się z jubileuszem czterdziestolecia klubu. Jednak Hetmanowi przyszło zderzyć się z wymogami gry w wyższej klasie. – Mimo spadku, przez miniony rok bardzo dużo się nauczyliśmy. Zyskaliśmy doświadczenie: finansowe i organizacyjne. Wiemy, w jakich dziedzinach musimy się jeszcze poprawić, gdzie zrobiliśmy błędy – wylicza prezes. Tak naprawdę nie wiadomo kto poprowadzi drużynę w lidze okręgowej. Z końcem czerwca skończyła się umowa trenerowi Leszczyńskiemu, który raczej nie nosi się z zamiarem dalszej współpracy z Hetmanem. – Nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą – zaznacza Marek Leszczyński. – Wszelkie zobowiązania wobec mnie zostały wypłacone. Rozstaliśmy się w zgodzie, choć o tym, że nie pracuję w Żółkiewce, przedstawiciele klubu powiadomili mnie telefonicznie. – Z pracy trenera Leszczyńskiego jesteśmy zadowoleni. Formalnie skończyła mu się umowa z klubem. Obecnie nie podjęliśmy jeszcze decyzji, kto będzie prowadził zespół. Wieść niesie, że do trenerki przymierzany jest Tomasz Tuczyński, syn prezesa. – Posiadam uprawnienia do prowadzenia drużyny w okręgówce. Nikt mi jeszcze takiej propozycji nie złożył. Choć jeśli ona się pojawi, niewykluczone, że z niej skorzystam – zaznacza Tomasz Tuczyński. Nie wiadomo tylko czy nowy trener będzie miał z kim pracować. Po sezonie wrócili do siebie Ukraińcy: Rostek Horecki, Iwan Jarema, Andrij Kukuruza, Andrij Nikonowicz oraz Siergiej Iwliew. Zamiar zmiany barw klubowych zgłosił już Piotr Wójcik. Nie wiadomo, czy po spadku z IV ligi, chęć dalszej gry wyrażą piłkarze z tzw. \"zaciągu lubelskiego”. W tej grupie są: Armand Palica, Przemysław Skrzypczyński, Andrzej Sztochryn, Piotr Skrzypczyński i Maciej Szczepiński. Niewykluczone, że ewentualne luki w składzie, trzeba będzie łatać juniorami.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama