Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jak się żyje w wagonie pamięci

Rozmowa z Joanną Zętar z Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN, koordynatorem projektu wagon2010.lublin.pl
• W sobotę wyjechaliście z Lublina do Gdańska specjalnym wagonem pamięci. Za wami dwa dni na Warszawie Wschodniej. – Zainteresowanie wagonem pamięci jest coraz większe. O naszej podróży informuje \"Teleexpres”, media w całej Polsce, przez dworcowe megafony podawane są komunikaty, gdzie stoi wagon. • Pierwsze reakcje ludzi? – Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tak wielu z nich będzie pamiętać Lubelski Lipiec \'80, strajk lubelskich kolejarzy i narodziny \"Solidarności\". W niedzielę wieczór zdarzyła się nam wzruszająca historia. • Jaka? – Podszedł do nas mężczyzna, który wracał z uroczystości rocznicowych w Lublinie. W Warszawie przesiadał się do Olsztyna, przez megafony usłyszał o naszym wagonie, zaczął wspominać czas strajków w Olsztynie. W jego domu mieściła się podziemna drukarnia. Ten człowiek idea \"Solidarności\" nadal nosi w sercu. Nagraliśmy jego relację, zrobiliśmy wideo, fotografie. • W dzień prezentujecie przenośną wystawę, odbijacie pamiątkowe druki na powielaczu, dokumentujecie spotkania z ludźmi. Co potem? – Na dworcu jemy kolację, potem nasz wagon jest przetaczany na nocny postój. Tam korzystamy z kolejowych pryszniców, wracamy do wagonu, zaczynamy obrabiać materiały i przygotowywać relacje do Lublina. Pracujemy do pierwszej w nocy. Krótki sen, pobudka. • I? – We wtorek rano wyjazd do Torunia. Prezentacja wystawy. Potem wyjazd do Bydgoszczy. Po kolejne wspomnienia. • Jaki obraz \"Solidarności” wyłania się z pierwszych relacji, wspomnień, spotkań? – Na razie na plus dla ideałów i marzeń związanych z powstaniem \"Solidarności”.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama