Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

Olimp-Start Lublin przegrał po dogrywce ze Zniczem Basket Pruszków

W sobotę trzeci mecz przed własną publicznością w tym sezonie rozegrali koszykarze Olimpu-Startu Lublin. Niestety podopieczni trenera Dominika Derwisza przegrali po dogrywce ze Zniczem Basket Pruszków 79:88.
Po raz trzeci w tym sezonie koszykarze Olimpu-Startu Lublin schodzili z parkietu ze spuszczonymi głowami. Czterdzieści pięć minut nie wystarczyło, aby pokonać Znicz Basket Pruszków. W drugiej kwarcie wydawało się, że nic nie odbierze zwycięstwa lublinianom, którzy prowadzili już dwunastoma punktami. Jednak kilka minut później Olimp-Start... musiał gonić rywala. Dopaść pruszkowian udało się dopiero w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry. Wysiłek włożony w ambitną pogoń został jednak zmarnowany w dogrywce, którą \"czerwono-czarni” przegrali 3:12. Czego zabrakło? Przede wszystkim chłodnej głowy rozgrywających. W połowie czwartej kwarty goście przekroczyli limit fauli, ale lublinianie tego nie wykorzystali. Zarówno Łukasz Jagoda, jak i Michał Sikora konsekwentnie starali się grać piłką po obwodzie, zamiast próbować penetrować strefę podkoszowa i szukać przewinień rywali. Dodatkowo, starszy z braci Jagodów popełnił w dogrywce dwie fatalne straty, które pozwoliły przyjezdnym wypracować kilkupunktową przewagę. – Nie tak to miało wyglądać. W końcówce zespół nie realizował tego, co sobie założyliśmy – kręcił głową z niedowierzaniem Dominik Derwisz, opiekun miejscowych. Po raz kolejny \"czerwono-czarni” potwierdzili, że mają spory problem z odpornością psychiczną. Objawia się to przede wszystkim słabą skutecznością na linii rzutów osobistych. Ze Zniczem wykorzystali tylko 19 z 29 prób. Ponownie rozczarował Łukasz Kwiatkowski – podstawowy center Olimpu-Startu. Zawodnik mierzący 205 cm zebrał jedynie dwie piłki. – Ale kryłem Andrzeja Misiewicza, który grał daleko od kosza – próbował usprawiedliwiać się lubelski środkowy. Mniej cierpliwości zdają się mieć za to klubowi włodarze. – W tym tygodniu spotkamy się z niektórymi zawodnikami i nie jest wykluczone, że wyciągniemy wobec nich pewne konsekwencje – zapowiedział Witold Czarnecki, prezes Olimpu-Startu. Olimp MKS Start Lublin - MKS Znicz Basket Pruszków 79:88 (22:15, 18:22, 19:27, 17:12, 3:12) Start: Myśliwiec 22, Kwiatkowski 12, Sikora 10, Aleksandrowicz 8, Kowalski 8, oraz Prażmo 8, Łuszczewski 6, Ł. Jagoda 5, P. Jagoda 0, Jan Szadura 0. Znicz : Suliński 21, Misiewicz 18, Czubek 12, Szymański 11, Szumełda-Krzycki 10, Malewski 8, Zarankiewicz 5, Machynia 2, Fraś 1, Piotrowski 0.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama