Przerwa zimowa w rozgrywkach lubelskiej klasy okręgowej przebiega bardzo sennie. W większości klubów działacze deklarują chęć utrzymania aktualnej kadry oraz uzupełnienie jej kilkoma zawodnikami.
(kk)
19.12.2010 17:23
Najgorzej sytuacja przedstawia się w Cisach Nałęczów, gdzie nie jest pewne czy zespół przystąpi do rundy wiosennej.
– Czekamy na nowy budżet gminy. Aby móc spokojnie funkcjonować, potrzebujemy około 120 tys. zł dotacji. Bez tych pieniędzy gra w "okręgówce” nie ma najmniejszego sensu – tłumaczy Andrzej Depta, trener Cisów.
Wiadomo, że na wiosnę w jego ekipie najprawdopodobniej nie będzie występował Karol Herda, który szuka sobie klubu w wyższej lidze.
– Nie będziemy mu przeszkadzać w zmianie klubu. To zakłada nasza umowa dżentelmeńska. Karol i tak zrobił dużo dla naszego klubu – dodał Depta.
Z innego rodzaju problemami zmagają się działacze Wisły Annopol i Polesia Kock. Obie drużyny z powodu remontu boiska w rundzie rewanżowej będą musiały występować na obcych stadionach. Ta sytuacja martwi zwłaszcza fanów w Annopolu.
– Nie będzie łatwo, zwłaszcza, że w Gościeradowie, gdzie będziemy grać na wiosnę, boisko jest nieco węższe – tłumaczy Wiesław Tokarski, prezes Wisły. Jak rozwiązać ten problem będzie zastanawiał się nowy trener, który ma zostać wybrany w tym tygodniu. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Marcin Wróbel, opiekun KSZO II Ostrowiec Świętokrzyski.
Z kolei Polesie Kock wiosną będzie występować w Krzywdzie. – Radzyń Podlaski był zbyt drogi, a boisko Lewartu Lubartów jest bez przerwy zajęte – tłumaczy Leon Filipek, kierownik Polesia.
Szósty zespół "okręgówki” zostanie wzmocniony Jackiem Cybulem z Sokoła Adamów. Swoją karierę planuje wznowić także Marcin Bujek, najskuteczniejszy w ostatnich latach zawodnik Polesia.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze