Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Małgorzata Majerek: Jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte

ROZMOWA Z Małgorzatą Majerek, piłkarką ręczną SPR AZS Pol Lublin
Małgorzata Majerek: Jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte
Małgorzata Majerek (MACIEJ KACZANOWSKI)
To jest bardzo trudny sezon dla SPR AZS Pol Lublin. Mistrzynie Polski jednak pozbierały się po problemach organizacyjnych w klubie i są już bardzo blisko awansu do finału mistrzostw Polski. W półfinałowej rywalizacji z Vistalem Łączpol Gdynia remisują 1:1, a kolejne mecze odbędą się w Lublinie. Jedną z kluczowych postaci tych spotkań jest Małgorzata Majerek. • Jest pani zadowolona po pierwszych meczach z Vistalem Łączpol Gdynia? – Mam mieszane uczucia. Jechałyśmy do Gdyni z myślą, aby wygrać przynajmniej jeden mecz. Cel udało się nam zrealizować. Z drugiej strony, pojawiła się realna szansa na wygranie drugiego meczu, ale nie byłyśmy w stanie jej wykorzystać. Myślałyśmy, że gdynianki po sobotnim spotkaniu nie będą w stanie podnieść się. Tymczasem one wyszły jeszcze bardziej zmotywowane. W niedzielę wychodziło im praktycznie wszystko. Z pewnością, w tej parze jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte. • A może po prostu zabrakło wam sił w drugim spotkaniu? – Raczej nie. Bardzo chciałyśmy wygrać, ale nie byłyśmy w stanie zatrzymać rozpędzonych gdynianek. Teraz musimy wrócić do tego, co było w pierwszym meczu. Wtedy dobrze grałyśmy z kontry, a nasza obrona funkcjonowała znakomicie. • Do swojej normalnej dyspozycji wreszcie wróciła Alina Wojtas, która w Gdyni była najskuteczniejszą zawodniczką SPR AZS Pol. – Bardzo cieszymy się z tego, bo potrzebujemy jej bramek. To szczypiornistka, która potrafi pociągnąć drużynę w najtrudniejszych momentach. • W Lublinie mogą nie wystąpić Izabela Puchacz i Anna Baranowska, które są przeziębione. – Myślę, że obie nie odpuszczą tych spotkań i nawet nie w pełni zdrowe wyjdą na boisko. Inna sprawa, że po chorobie zawsze ciężko się gra i nie jestem przekonana, czy obie będą w stanie wytrzymać fizycznie dwa mecze. • Jaki przebieg będą miały pozostałe spotkania z Vistalem? – O taktyce nie będę wspominała. W sobotę gramy o godz. 20, co zmusza nas do modyfikacji przygotowań. W czwartek i w piątek trenujemy w godzinach meczu, aby przyzwyczaić się do późnej pory. • Na koniec chciałem zapytać o nowe stroje. Zielone barwy przypadły pani do gustu? – Bardzo. To była wspólna inicjatywa zawodniczek i prezesa. W ostatnich latach zielony kolor był spychany na boczny tor, dlatego cieszę się, że możemy wrócić do tradycyjnych barw.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama