Czarni - Opolanin 1:1, pozostałe wyniki lubelskiej okręgówki
Z dużej chmury mały deszcz – tak podsumował spotkanie Czarnych Dęblin z Opolaninem Opole Lubelskie Janusz Kozicki, opiekun gospodarzy. Na boisku dominowali przyjezdni, ale byli bardzo nieskuteczni, dlatego musieli podzielić się punktami z rywalami.
- 10.04.2011 19:44
Boiskowe wydarzenia ustawiła sytuacja z 18 minuty. Mariusz Frączek \"wkręcił w ziemię” obrońców Opolanina i mocno uderzył na bramkę Bartłomieja Jakóbczyka. Golkiper przyjezdnych zdołał odbić piłkę, ale futbolówka trafiła pod nogi Mateusza Bąkowskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce rywali.
– I od tego momentu zdominowaliśmy gospodarzy. Czarni cofnęli się na własną połowę, a ich jedyną taktyką było wybijanie piłki na oślep – powiedział Michał Kuś, opiekun Opolanina.
– Byliśmy mocno osłabieni, bo nie mogłem skorzystać z czterech podstawowych zawodników. Dlatego po strzeleniu gola cofnęliśmy się pod własną bramkę i skupiliśmy się na grze z kontrataku – dodał Janusz Kozicki, trener Czarnych.
Goście bardzo długo bili głową w mur. Bez problemów przedostawali się w okolice pola karnego dęblinian, ale nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego Artura Kępki. W 65 min w \"szesnastkę” gospodarzy wbiegł Konrad Górniak, ale jego dośrodkowanie zostało zatrzymane ręką przez Pawła Przybysza. Rzut karny na gola zamienił Krzysztof Niedźwiadek.
– W tej sytuacji piłka nie szła w światło bramki. Sędzia mógł odstąpić od podyktowania \"jedenastki” – stwierdził Kozicki. – Zupełnie nie zgadzam się z trenerem rywali. Podobnie jest zresztą w kwestii osłabienia Czarnych. Ja też nie mogłem skorzystać z kilku piłkarzy. To tylko próba ratowania twarzy. Rzut karny nam się należał, skoro Przybysz praktycznie złapał piłkę w ręce – powiedział Kuś.
Czarni Dęblin – Opolanin Opole Lubelskie 1:1 (1:0)
Bramki: Bąkowski (18) – Niedźwiadek (65 z karnego).
Czarni: Kępka – Brzozowski, Przybysz, Lesicki (37 K. Marczak), Zdunek, Grykałowski, Wilczyński, Berliński, Królik, Frączek, Bąkowski.
Opolanin: Jakóbczyk – Fliszkiewicz, Górniak, Niedźwiadek, Gołębiowski, Dajos, Kawałek, Górski (60 Bąk), Sak, Sawicki, Saja.
Żółte kartki: Berliński. Czerwona kartka: Berliński (70 za dwie żółte). Sędziował: Walczyński. Widzów: 300.
Licznik GKS Dąbrowica zatrzymał się na 25 punktach i nie drgnął już od ponad pięciu miesięcy. Po raz ostatni podopieczni Tomasza Brzozowskiego zdobyli punkty 31 października, kiedy bezbramkowo zremisowali z Opolaninem Opole Lubelskie.
– Jestem zdruzgotany tym wynikiem. Na wiosnę gramy z ogonem tabeli i przegrywamy. Rywale wykopują piłkę na oślep, a my nie potrafimy tego wykorzystać – powiedział opiekun Dąbrowicy.
W sobotę jego podopieczni jednak nie rządzili na boisku. Karty na murawie rozdawał wiatr, który robił z piłką co chciał. – To wypaczyło wynik spotkania. Pomocne nie było również grząskie i wąskie boisko, które preferowało drużynę broniąca się – dodał Brzozowski.
Bohaterem spotkania został Leszek Lipiec, zdobywca dwóch bramek. – Obie strzelił w ten sam sposób, czyli dzięki uderzeniu w pełnym biegu. Szkoda tylko, że Leszek tak rzadko pojawia się na treningach. Niestety, ale często zatrzymują go obowiązki zawodowe – powiedział Jarosław Prządka, opiekun Amatora.
Amator Leopoldów-Rososz – GKS Dąbrowica 3:1 (0:0)
Bramki: M. Staniak (65), L. Lipiec (80, 90) – Mazurek (85).
Amator: K. Lipiec – Wojtas, Nowaczyk, M. Walasek, Starosz (88 Kosiorek), L. Lipiec, Stoń (70 Kaszak), Młot, M. Staniak, Kornas, Ł. Staniak (80 Chachuła).
Dąbrowica: Duda – Wróbel, Polak, Ukalski, Łubiarz, Jaroszyński (70 Wierzbicki), Jeż (80 Kańczugowski), Samarczenko (65 Kasprzak), Mazurek, Stalęga, B. Szewczyk.
Żółte kartki: M. Walasek, Kaszak – Samarczenko, Szewczyk, Łubiarz. Czerwona kartka: Łubiarz (60 min za dwie żółte). Sędziował: Boryca. Widzów: 100.
Ci, którzy liczyli na wielkie emocje w spotkaniu Piaskovii Piaski z POM Iskra Piotrowice, musieli czuć się bardzo zawiedzeni. Piłkarze obu drużyn zagrali bez wyrazu i zasłużenie podzielili się punktami.
– Dużą rolę odgrywał wiatr, który wyprawiał z piłką różne cuda. Ciężko jest dobrze prezentować się w takich warunkach – powiedział Grzegorz Osajkowski, opiekun gospodarzy.
Jego podopieczni najlepszą okazję zmarnowali w 56 min, kiedy Tomasz Nowak z metra trafił Mikołaja Cięszczyka. Z drugiej strony blisko gola był Bartłomiej Januszko, ale jego uderzenie z 16 m uderzyło w poprzeczkę. – Ten remis to wynik bardzo sprawiedliwy – zgodnie przyznali szkoleniowcy obu zespołów. (kk)
Piaskovia Piaski – POM Iskra Piotrowice 0:0
Piaskovia: Gwardyński – Olender, Pędrak, Czarnecki, M. Szklarz (70 Sawicki), T. Szklarz, T. Nowak (70 Ostrowski), Duda, Sierpień, Bloch (60 Dobrowolski).
POM: Dąbała (46 Cięszczyk) – Flis, Bartoszcze, Pyda, Wałachowski, K. Orłowski, Poleszak (85 Januszek), Zając (60 Januszko), M. Orłowski, Kaczmarczyk (65 Rycerz), Lis.
Żółte kartki: Bloch – M. Orłowski, K. Orłowski, Flis, Zając. Sędziował: Ciastuła. Widzów: 200.
Sławin Lublin zdobył pierwszy punkt w rundzie rewanżowej. Trzeba przyznać, że gospodarze mogą czuć spory niedosyt, bo do pokonania Wierzchowisk zabrakło im zaledwie dziesięciu minut.
Sobotnie spotkanie było jednocześnie debiutem na ławce trenerskiej Sławinu Jacka Ligienzy. Szkoleniowiec tchnął w zespół nowego ducha, a jego podopieczni od pierwszego gwizdka walczyli z ogromnym zaangażowaniem.
Nie przekładało się to jednak na okazje do zdobycia gola. Wyjątkiem była 38 min, kiedy w zamieszaniu podbramkowym dobrze odnalazł się Piotr Chojnacki i z bliska wepchnął piłkę do bramki rywali.
Po przerwie role na boisku odwróciły się i stroną dominującą byli przyjezdni. Niezłe sytuacje mieli Łukasz Kamiński i Krzysztof Nastulak, ale w obu przypadkach dobrze w bramce zachował się Michał Pyć. Lubelski golkiper nie był jednak w stanie powstrzymać strzału Rafała Grzegorczyka z 80 min.
Pomocnik Wierzchowisk z 14 m huknął na bramkę Sławinu, a piłka wpadła \"za kołnierz” bramkarza miejscowych. – Strzał życia – cmokali z zachwytu kibice gości. – Przeplataliśmy dobre fragmenty gry, z tymi nieco gorszymi. Nieźle zagrał Paweł Powęska, który zaopiekował się Armandem Palicą – powiedział Rafał Dybała, trener Wierzchowisk.
Sławin Lublin – LKS Wierzchowiska 1:1 (1:0)
Bramki: Chojnacki (38) – Grzegorczyk (80).
Sławin: Pyć – Szacoń, Dąbrowski, Hołysz, Stachurski, Sewiło, Palica, Arent, Trzeciak, Chojnacki, Chudziak (86 Pszenniak).
Wierzchowiska: Urbański – Mróz, Wardziński, Krzak, Wronka, Rabczewski (60 Grzegorczyk), Powęska, Nastulak, Fidut, Kamiński (75 Kędra), Witkowski (82 Rodak).
Żółta kartka: Krzak. Sędziował: Krwczyk. Widzów: 50.
Cisy Nałęczów zdobyły na wiosnę siedem punktów i pewnie maszerują w górę tabeli. Wczoraj ofiarą podopiecznych Arkadiusza Perduty okazała się Pogoń 07 Lubartów. Bohaterem spotkania był Mariusz Adamczyk, zdobywca dwóch bramek.
Pogoń 07 Lubartów – Cisy Nałęczów 1:4 (1:3)
Bramki: Zgierski (2) – Adamczyk (10, 81), Lenartowicz (15), Denko (35).
Pogoń: Zblejszewski – Jankowski (40 Zbiciak), Lato, Cyranek, Kamiński, Nogal (80 Waśkowicz), Kuśmirek, Zgierski, Kot (50 Michna), Osuch, Kożuch.
Cisy: Herda – Lenartowicz, Pawłowski, Staniecki, Niezbecki, Michalski, Żak (81 Perduta), Kamiński, Denko, Adamczyk, Zgierski.
Żółte kartki: Michna, Kożuch. Sędziował: Marciniak. Widzów: 100.
Piłkarze Ruchu Ryki bardzo długo męczyli się z Wisłą Annopol. Trzy punkty w samej końcówce liderowi zapewnił Wojciech Kępka. – Nie myślimy o awansie. Najpierw musimy poprawić naszą grę, bo ostatnio prezentujemy się bardzo przeciętnie – powiedział Paweł Warda, opiekun gospodarzy.
Ruch Ryki – Wisła Annopol 1:0 (0:0)
Bramka: Kępka (90).
Ryki: K. Jóźwik – Walasek, Sągol, Prządka, Pawlik, Krogulec, Buala Bola, Mądry, Ciota (72 Wereszka), Piątkowski (55 Madej), Kępka.
Wisła: Babiracki – Bałoń, Gogół, Barański, Proc, Rosiński, Kodyra, Rybak, Pokrzywa, Pawłowski, Kędra (75 Grzesik).
Żółte kartki: Wereszka - Kodyra. Czerwona kartka: Wereszka (86 min za dwie żółte).
Sędziował: Piórkowski. Widzów: 350.
Piłkarze Polesia przegrali dwa ostatnie spotkania. Wczoraj przełamali się i nie dali szans GKS Gościeradów. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Grzegorz Misiarz.
GKS Gościeradów – Polesie Kock 2:4 (1:4)
Bramki: Gałkowski (20), Jurak (55) – A. Sobolewski (8), P. Sobolewski (32), Misiarz (35, 44).
Gościeradów: Marchewka – Włodarczyk (46 Piątek), Kwiatek, Gołąb, Spryszak, Duda (35 Bandosz), Monastyrski, Szczygielski (46 Cebula), Filipczak (80 Szewc), Jurak, Gałkowski.
Polesie: A. Dadasiewcz – Skwara (40 Cybul), Stopa, A. Sobolewski, Wójcik, Gruba (85 Ł. Witek), Misiarz, Gałązka, P. Sobolewski, Augustynowicz (65 Bączek), Magier.
Żółte kartki: Gołąb, Spryszak, Bandosz – A. Dadasiewicz, Cybul, P. Sobolewski. Sędziował: Złotnicki. Widzów: 80.
Siedem bramek obejrzeli kibice w Milejowie. Ku uciesze miejscowych fanów zwycięstwo odnieśli piłkarze Tura.
Tur Milejów – Mazowsze Stężyca 4:3 (3:1)
Bramki: Franczak (15), Ł. Kozak (23), Dec (40), Pietraś (85) – Mateusz Utnicki (10, 87 z karnego), Chlaściak (54).
Tur: Bakiera – Krasny, K. Roczon, Wróbel, W. Kozak, Persona, Dec (60 Kowalski), Franczak, Ł. Kozak, Pietraś, Idzik (65 Walicki).
Mazowsze: Jedut – Mariusz Utnicki, Waszkiewicz (89 Sochacki), Wesołowski, Tobjasz, Chlaściak, Stachurski, Marcin Utnicki (46 Chrząszcz), Komosa, Flisek (50 Busz).
Żółte kartki: Persona, Ł. Kozak, Kowalski –Tobjasz, Stachurski. Czerwona kartka: Kowalski (75 za dwie żółte). Sędziował: Paterek. Widzów: 200.
Reklama












Komentarze