Reklama
Warszawa: Uczeń wygrał w sądzie ze szkołą
Były licealista ma dostać od miasta 15,5 tys. zł odszkodowania za dyskryminację – pisze dzisiejsza Rzeczpospolita. W sądzie cywilnym wygrał proces z miastem Warszawa, które jest organem prowadzącym szkołę. Prawnicy twierdzą, że to niespotykana sprawa.
- 18.04.2011 09:35
Alan Szwajkowski jest dziś studentem, ukończył jedno ze społecznych liceów. Przeniósł się do niego z LXVII LO im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, jednego z najlepszych w kraju. Dlaczego zmienił szkołę? – Byłem obarczany odpowiedzialnością za próbę jej \"rozwalenia” – twierdzi.
W pozwie uczeń stwierdził, że w liceum doszło do \"naruszenia jego godności, dobrego imienia oraz dyskryminacji\". Domagał się zwrotu czesnego za naukę w szkole społecznej, do której musiał się przenieść. Wyrok zapadł w ubiegłym tygodniu.
Konflikt wybuchł pod koniec 2008 roku. Jedna z nauczycielek poinformowała młodzież, że przy wystawianiu ocen z jej przedmiotu będzie brana pod uwagę frekwencja ucznia. Po trzech nieobecnościach – także usprawiedliwionych – ocena miała być obniżona o stopień.
Alan i jego koledzy zaprotestowali, skierowali pytanie do dyrekcji, napisali petycję do nauczycielki. – Obraziła się na nas, zagroziła odejściem na emeryturę – mówi Alan.
Uczniowie w obawie przed kłopotami z przygotowaniem do matury przestali protestować. Zdania nie zmienił Alan. – Spotykałem się z niechęcią kolegów, zarzuty pod moim adresem wysuwała dyrekcja – mówi ówczesny licealista. Twierdzi, że czuł presję, iż z jego powodu ze szkoły chcą odejść cenieni nauczyciele. W końcu Alan przeniósł się do szkoły społecznej i wniósł sprawę do sądu.
Krzysztof Mirowski, dyrektor liceum zapowiada, że szkoła złoży odwołanie. O decyzji sądu nie chce też rozmawiać nauczycielka.
Reklama












Komentarze