Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor Lublin - Jeziorak Iława 3:3, stracili zwycięstwo w końcówce

Sobotni mecz z Jeziorakiem Iława zaczął się od protestu piłkarzy Motoru. Klub zalega im z wypłatą pieniędzy. I nie tylko im. Pensji nie dostaje też trener Tadeusz Łapa.
Zobacz zdjęcia z meczu Kibice wpadli w konsternację, kiedy na murawę wyszli sędziowie i piłkarze Jezioraka, a motorowcy zostali w szatni. Ale szybko okazało się, że postanowili w ten sposób zaprotestować przeciwko zaległościom finansowym. Co ciekawe, z takimi samymi problemami borykają się też iławianie, ale tam dzień przed meczem z Motorem w sukurs przyszło im miasto, pożyczając 60 tys. zł. Lublinianie opóźnili swoje wyjście na boisko o dziesięć minut. Potem minęło kolejne dziesięć, i już przegrywali 0:1. Gapiostwo obrońców Motoru wykorzystał pozostawiony bez opieki Tomasz Sedlewski, uderzając tuż przy słupku Przemysława Mierzwy. Wynik odwrócił się diametralnie w ciągu czterech minut. Okoliczności były jednak kontrowersyjne. Najpierw sędzia gwizdnął karnego za zagranie ręką jednego z obrońców Jezioraka, potem za faul iławskiego bramkarza na Piotrze Prędocie. W obu przypadkach skutecznym egzekutorem był Rafał Niżnik. I mimo, że goście tuż po przerwie doprowadzili do remisu to w 60 min Motor przeprowadził bardzo ładną akcję. Zaczęło się od Marka Fundakowskiego, który dograł piłkę Niżnikowi, ten wyłożył ją na 15 metr Prędocie, zaś 29-letni napastnik uderzył bardzo precyzyjnie. Przełomowym momentem spotkania okazała się 76 minuta, kiedy Rafał Kycko dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i osłabił swój zespół. Oba upomnienia były efektem niefrasobliwości skrzydłowego Motoru, a nie walki o piłkę. Lublinianie dzielnie bronili się prawie do końca. Prawie, bo już w doliczonym czasie gry zakotłowało się w polu karnym. Najpierw cudem piłkę z bramki wybił Sergio Batata, ale w powtórce goście mogli się już cieszyć, bo wprowadzony z ławki Roman Kretow doprowadził do remisu. Tym samym marzenia gospodarzy o trzecim z rzędu zwycięstwie prysły jak bańka mydlana. Ale utrzymanie wciąż jest jeszcze w zasięgu "żółto-biało-niebieskich”. Motor Lublin – Jeziorak Iława 3:3 (2:1) Bramki: Niżnik (23, 27 z karnych), Prędota (60) - Sedlewski (10), Kuśnierz (49), Kretow (90+1). Motor: Mierzwa – Bodziak, Batata, Wojdyga, Dikij, Kycko, Niżnik, Ligienza (88 Fiedeń), Żmuda, Fundakowski, Prędota (80 Młynarski). Jeziorak: Kręt – Zakierski, Kowalski, Skokowski (79 Kretow), Wietecha (81 Kolibowski), Sulkowski, Sedlewski, Sobociński, Kalkowski (72 Rybkiewicz), Kuśnierz, Kuciński (54 Figurski). Żółte kartki: Żmuda, Kycko, Bodziak, Ligienza (M) - Kręt, Kalkowski (J). Czerwona kartka: Kycko (Motor, 76 min, za drugą żółtą). Sędziował: Sebastian Załęski (Mazowiecki ZPN). Widzów: 850.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama