Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Izabela Puchacz: Play-off to inna bajka

ROZMOWA Z Izabelą Puchacz, piłkarką ręczną SPR AZS Pol Lublin
• Jak czuje się pani przed ostatnimi meczami w karierze? Czuć delikatną tremę? – To już nie ten etap. Zamiast tremy jest za to pełna mobilizacja. Zrobimy wszystko, aby raz jeszcze zostać najlepszym zespołem w kraju. • Rywalizację z Zagłębiem ciężko wam będzie jednak wygrać. – Znamy się doskonale, od lat walczymy o tytuł. Ostatnio to my zwyciężałyśmy, ale one cały czas czynią postępy, są głodne sukcesu. W tym sezonie mają zespół kompletny. Uważam jednak, że nie można rozstrzygać rywalizacji, zanim tak naprawdę się rozpoczęła. • W tegorocznych rozgrywkach nie wygrałyście z "Miedziowymi” ani razu. – Play-off to całkiem inna bajka. Decyduje dyspozycja dnia, zaangażowanie, umiejętność radzenia sobie z presją. Jesteśmy bardziej doświadczone i potrafimy mobilizować się na ważne mecze. Cały czas mamy również wysokie ambicje i serce do walki. • Sabina Włodek dostała propozycję zostania asystentką trenera Edwarda Jankowskiego. A co po zawieszeniu butów na kołku będzie robiła Izabela Puchacz? – Też chciałabym zostać przy piłce ręcznej. Dwa lata temu otworzyłyśmy z Sabiną "Akademię Urwis” i to pracy w niej zapewne się poświęcę. Chociaż, jeżeli w jakimś klubie pojawiłaby się okazja szkolenia młodzieży, to chętnie skorzystam. Chcę mieć wpływ na rozwój przyszłych pokoleń polskich piłkarek ręcznych. • SPR bez pani, Sabiny Włodek i Moniki Marzec to będzie już całkiem inny zespół... – Taka jest kolej rzeczy. W klubowej kadrze są dziewczyny, które świetnie odnajdują się w roli zmienniczek. Mam nadzieję, że po kilku wzmocnieniach udźwigną na swoich barkach ciężar rywalizacji i złotymi zgłoskami zapiszą kolejne karty w historii lubelskiego szczypiorniaka.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama