Czarni Dęblin po raz ostatni zdobyli komplet punktów 7 maja, w wyjazdowym spotkaniu z Mazowszem Stężyca. Później zanotowali serię czterech spotkań, w których podopieczni Janusza Kozickiego wywalczyli zaledwie jeden punkt.
Z przodu pomocnik Czarnych Mariusz Frączek
(MACIEJ KACZANOWSKI)
Kryzys rozpoczął się od meczu z GKS Gościeradów, który dęblinianie przegrali 1:2. – Linia pomocy w moim zespole nie istniała, a część piłkarzy przeszła obok zawodów – mówił wówczas Janusz Kozicki, opiekun Czarnych.
Tąpnięcie nastąpiło jednak po meczu z Amatorem Leopoldow-Rososz. Czarni przegrali 1:2, a momentami prezentowali się w sposób żenujący. Po tym spotkaniu opiekun dęblinian zamieścił przeprosiny na nieoficjalnej stronie klubowej.
Ta porażka spowodowała również przetasowania personalne w trzecim zespole "okręgówki”. Z gry w klubie zrezygnowali Artur Kępka i Paweł Przybysz.
– Nie powiem o nich złego słowa. Artur wielokrotnie popisywał się znakomitymi interwencjami. Zdecydował jednak, że chce opuścić Czarnych, więc uszanuję jego decyzję – powiedział szkoleniowiec.
Kępkę w meczu z Wierzchowiskami zastąpił 17-letni Krzysztof Wiak. Mimo że Czarni przegrali to spotkanie, to debiutant zebrał pozytywne recenzje.
– Nie mamy już szans na awans, dlatego teraz liczy się dla mnie przede wszystkim dobra gra. Chcę zbudować solidny zespół na przyszły sezon– dodał Kozicki.
W sobotę młodzież Czarnych zostanie postawiona przed bardzo trudnym zadaniem, gdyż będzie musiała stawić czoła Ruchowi Ryki, liderowi rozgrywek.
Kibice obu ekip nie przepadają za sobą, a w przeszłości starcia lokalnych rywali kończyły się zamieszkami na trybunach. – W pocie czoła przygotowujemy się do tego spotkania.
Na stadion wpuścimy tylko dwieście osób i będą to wyłącznie nasi kibice. Fani Czarnych nie będą mogli obejrzeć tego meczu. Publiczność będzie wchodziła tylko jednym wejściem.
Cały stadion będziemy dokładnie obserwowali, a specjalnie na to spotkanie wynajmiemy kilku profesjonalnych ochroniarzy, którzy będą sprawdzali, czy kibice nie wnoszą na obiekt niebezpiecznych przedmiotów – tłumaczy Krzysztof Wojewoda, prezes Ruchu.
– Mobilizujemy wszystkie siły. Prowadzimy stałą współpracę z klubem, co powinno zwiększyć bezpieczeństwo na stadionie, jak i poza nim – powiedział Marek Niedbalski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Komentarze