Kilkanaście dni temu grupa wandali zdemolowała obiekt Wisły Annopol. – Trudno nam to pojąć. Jednak ta sytuacja nas nie zraża, otwarcie nowego stadionu zaplanowane jest na 24 września. – zapewniają klubowi działacze.
Bandyci zniszczyli stadion pod osłoną nocy. Kompletnie zdewastowali dźwig należący do firmy pracującej na obiekcie w Annopolu, wybili szyby w budynku klubowym i wyrwali niedawno zamontowane krzesełka na trybunach.
– Straty wyceniono na około 40 tysięcy zł. Jeszcze nie ujęto sprawców, ale mam nadzieję, że niedługo to nastąpi.
Nie rozumiem, dlaczego ktoś zdewastował nasz obiekt. Przecież ten stadion jest chlubą całego Annopola – powiedział zdenerwowany Wiesław Tokarski, prezes Wisły.
Niespokojną atmosferę w klubie dodatkowo potęguje postawa piłkarzy. Podopieczni Marcina Wróbla zajmują w lubelskiej klasie okręgowej dopiero czternaste miejsce, do tej pory zgromadząc zaledwie jeden punkt. W poniedziałek Tokarski przeprowadził poważną rozmowę z zawodnikami.
– Żadna głowa nie poleciała. Mamy niezły skład, więc ten zespół w końcu musi zacząć zdobywać punkty – powiedział prezes Wisły.
Takiego opanowania nie potrafił zachować natomiast Andrzej Chyliński, prezes LKS Wierzchowiska. – Już niedługo poznamy nazwisko nowego trenera. Jesteśmy bardzo rozczarowani postawą zespołu. Problemy zaczęły się już wiosną, kiedy nasz zespół został źle przygotowany.
Niestety, ale teraz ta sytuacja powtórzyła się – powiedział Andrzej Chyliński. Trener Rafał Dybała w tym sezonie nie był w stanie wywalczyć choćby punktu, a jego zespół we wszystkich spotkaniach był wyraźnie gorszy od rywali. Dużym problemem jest obsada pozycji bramkarza.
Przed sezonem z gry w Wierzchowiskach zrezygnował Michał Urbański, a z konieczności między słupkami musiał stanąć 19-letni Patryk Korona. Młody golkiper spisywał się bardzo niepewnie, a defensywa ekipy z Wierzchowisk w pięciu meczach dała się zaskoczyć aż piętnaście razy.
– Niestety, ale przypadku Patryka przeskok z wieku juniora do seniora okazał się zbyt duży. Nie chcę jednak robić z niego winowajcy naszej słabej postawy – dodał Chyliński.
Komentarze