Kamil Ostrowski został bohaterem spotkania pomiędzy GKS Dąbrowica i LKS Wierzchowiska. Uderzenie z 30 m byłego piłkarza Unii Bełżyce zapewniło gościom trzy punkty.
(kk)
27.05.2012 19:54
Dąbrowica przegrała w weekend z Wierzchowiskami 0:1 (MACIEJ KACZANOWSKI)
Wcześniej nic nie zapowiadało takiego obrotu wydarzeń. Gospodarze przez cały mecz próbowali zdobyć gola, ale albo zatrzymywał ich dobrze broniący Patryk Korona, albo byli piekielnie nieskuteczni.
– Nie mamy zespołu. Obejmując Dąbrowicę, nie spodziewałem się, że będzie mi tak ciężko dotrzeć do zawodników. Brakuje im stabilizacji formy. Jeżeli jakimś cudem utrzymamy się w lidze, to w lecie będziemy potrzebowali sporego zastrzyku świeżej krwi – powiedział Tomasz Brzozowski, opiekun Dąbrowicy.
Wierzchowiska, dzięki zdobytym w piątek trzem punktom, nadal liczą się w walce o pozostanie w lubelskiej klasie okręgowej.
– Niektórzy już skreślili nas. Najbardziej boli, że zrobili to również nasi kibice. Moi podopieczni są bardzo ambitni i wierzę, że uratują ligę dla Wierzchowisk – powiedział Marcin Zieliński, trener gości.
Jego piłkarzom sprzyja również terminarz. Przed nimi jeszcze mecze z Pogonią 07 Lubartów, Hetmanem Gołąb, Iskrą Krzemień i Piaskovią Piaski. Trzy spośród tych drużyn są w zasięgu piłkarzy z Wierzchowisk.
GKS Dąbrowica – LKS Wierzchowiska 0:1 (0:0)
Bramka: Ostrowski (86).
Dąbrowica: Kozłowski – Samarczenko, Sieńko, Kusyk, Szewczyk (65 Wróbel), Majewski (70 Kańczugowski), Jaroszyński (60 Josicz), Fularski (67 Łowicki), Stalęga, Mazurek, Kiedrzynek.
Wierzchowiska: Korona – Pietras, Wronka, Mrozowski, Rabczewski (75 Augustyniak), Nastulak, Dybała, Kamiński (87 Belcarz), Ostrowski (90 Krzaklewski), Rodak (46 Zieliński), P. Ziętek.
Żółta kartka: Majewski. Sędziował: P. Radzikowski. Widzów: 50.
Przez 65 minut piłkarze Tura Milejów byli w piłkarskim niebie.
W niezwykle ważnym dla nich spotkaniu z Pogonią 07 Lubartów grali bardzo dobrze i wygrywali 1:0 po trafieniu Kamila Nakoniecznego. Ostatnie 25 minut to był jednak dramat podopiecznych Marka Deca.
Wszystko zaczęło się od wykorzystanej „jedenastki” przez Tomasza Kamińskiego. Chwilę później Tur mógł odzyskać prowadzenie, ale Nakonieczny z rzutu karnego trafił w spojenie słupka z poprzeczką.
Ostatni kwadrans należał do Wojciecha Herdy. Bramkarz ekipy z Milejowa najpierw dał się przelobować Erwinowi Nogalowi, a później zaliczył popularnego „Boruca”.
– Takich błędów w końcówce nie można popełniać. Przegrywa jednak cały zespół, a nie tylko jeden zawodnik. Drużynie nie można zarzucić brak zaangażowania. Wszystko funkcjonowało bardzo dobrze, ale znowu zabrakło wyniku – przyznał smutny Marek Dec.
Pogoń 07 Lubartów – Tur Milejów 3:1 (0:1)
Bramki: Kamiński (65 z karnego), Nogal (77), Kożuch (82) – Nakonieczny (40).
Pogoń 07: Radzewicz – Łukiewicz, Kamiński, Cyranek (65 Włosek), Jankowski, Kijek (70 Klimkiewicz), Michna, Kuśmirek, Zawada, Nogal, Kożuch (89 Kuć).
Tur: W. Herda – Roczon, Onyszko, Kowalski, Kubajka, Górski, W. Kozak, Bartnik, Walicki, Nakonieczny, Tracz.
Żółta kartka: Kamiński. Sędziował: R. Kalinowski. Widzów: 50.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze