W Lublinie trwają ostatnie próby do przedstawienia \"Kukła. Księga Blasku”, do którego punktem wyjścia stała się Księga Blasku (Sefer ha-Zohar) powstała w XIII wieku. To jedno z najważniejszych dzieł żydowskiego mistycyzmu i jeden z najoryginalniejszych komentarzy do Tory, Księgi Rut i Pieśni nad pieśniami.
Na Szerokiej
Paweł Passini, reżyser spektaklu, ma nosa. Historia Księgi Blasku, której odczytania podjął się w spektaklu, ma lubelskie akcenty. Jedna z pierwszych drukarni żydowskich w Królestwie Polskim powstała właśnie w Lublinie przy ulicy Szerokiej. Najsłynniejszą księgą wydrukowaną w Lublinie była mistyczna księga Zohar. Pełne wydanie księgi liczące ponad 2400 stron ukazało się w 1623.
– Nie tak dawno miałem dziwną przygodę. Pojechałem do Safes, miasta kabalistów w Izraelu i tam w małej synagodze poświęconej Izaakowi Lurii, słynnemu kabaliście, w samym środku zobaczyłem prasę drukarską z Lublina. Oznaczoną nazwą Lublin. Byłem w szoku. Jeśli komuś ogromną maszynę było łatwiej transportować z Polski, niż z Wenecji czy innego miasta z basenu Morzą Śródziemnego, to znaczy, że drukarnia z Lublina musiała być z jakiś względów wyjątkowa – opowiada Paweł Passini.
Dziś Księgę Zohar można znaleźć w większości polskich bibliotek. Dostarczyła je mocno kontrowersyjna fundacja, która swego czasu wpadła na pomysł, żeby zrzucać tłumaczenia księgi na miejsca konfliktów etnicznych. – Z owym centrum kabalistycznym miała nawet romans Madonna – śmieje się Passini.
Droga do Lublina
Swój teatr założył w miejscowości Srebrna Góra. – W dawnym kościele ewangelickim, który przez 30 lat funkcjonował jako burdel. Mieściła się tam gospoda \"Pod aniołkiem”. Miejscowe władze stwierdziły, że jak coś najpierw było kościołem, potem burdelem, to w trzeciej kolejności może tam być tylko teatr.
Budynek został wyremontowany, Passini zaczął robić spektakle. Ale po dwóch latach zmienił się wójt. – I nas stamtąd pogonili. W międzyczasie poznałem się z Łukaszem Witt Michałowskim, dzięki Włodzimierzowi Wysokiemu, wiceprezydentowi Lublina znaleźliśmy się w Lublinie i dziś neTTheatre jest częścią Centrum Kultury – dodaje reżyser.
W grudniu teatr będzie obchodził jubileusz 5 lecia działalności, z czego 3 wypadają na Lublin.
Anatewka
Skąd \"Księga Blasku”? Wszystko zaczęło się od słowa \"kukła” i wizyty w jednej z łódzkich restauracji: \"Anatewka”. Mieści się w Łodzi, reprezentowała nawet Polskę na Expo. Tam Passini spotkał się z Tuvia Tenenbom, autorem sztuki \"Ostatni Żyd w Europie”, wystawionej w Teatrze na Woli. O sztuce było głośno w serwisach plotkarskich z powodu… roli Anny Muchy, która miała na scenie \"wykonywać bardzo wulgarny taniec”. – Poszliśmy do Anatewki, na stołach leżały modlitewne tałesy. To jest trochę tak, jakby ktoś zrobił knajpę katolicką i do przegryzania przy piwie podał hostię – mówi Passini. Podczas rozmowy Passini cały czas przekonywał, że z tym polskim antysemityzmem nie jest tak, jak o tym mówi się na zewnątrz. – Na koniec podeszła pani i dając rachunek powiedziała: Na pamiątkę Żydki. I postawiła nam dwie figurki z modeliny, takich dwóch Żydków trzymających grosik.
Od tamtego momentu zaczął myśleć o kukle. Że człowiek w rękach Boga to taka kukła. Potem trafił na książkę \"Sekretne życie lalek”, w której postawiono tezę, że to już nie religia inspiruje artystów, ale książki, filmy, teatr mogą inspirować ruchu religijne. – Opisano tam wątek człowieka, który udaje Boga. I żeby małpować Boga usiłuje stworzyć człowieka, a że nie może stworzyć człowieka, tworzy kukłę. Do tego doszła metafora Boga, który tam na górze pociąga z sznurki, a my jesteśmy tylko marionetkami.
Metafizyczna kanapka
Kukła pojawi się także w spektaklu, szykowanym na Edynburg. – Powstaje spektakl szalony, który jest taką metafizyczną kanapką – zapowiada reżyser. Ma cztery warstwy. Pierwsza warstwa to \"Księga Hioba”. Druga to \"Dziady” Adama Mickiewicza. Trzecia to świat Tadeusza Kantora, przez który Paweł Passini próbuje uruchomić taniec widm. – Ten nasz Hiob to jest Kantor – mówi reżyser. Czwarta warstwa metafizycznej kanapki to kabała.
Wedle tradycji żydowskiej z kabałą jest tak, że trzeba skończyć 40 lat, mieć żonę i dzieci, żeby się nią zajmować. – Nie spełniam żadnego z tych warunków. Ale kiedyś spytałem rabina, który mieszka w Jerozolimie: Czy jeśli ktoś nie jest uczony w piśmie, nie ma głębokiej wiedzy może zajmować się kabałą? Wtedy rabin opowiedział Passiniemu historię, która jest dla spektaklu istotna. – Jak twoje dziecko ma 3 lata, nie umie jeszcze czytać, podchodzi do półki, wyciąga twoją ulubioną książkę i coś tam sobie duka to i tak sprawia ci to przyjemność. To jest wymówka, żeby kabałą się w spektaklu zajmować – mówi Passini.
Więc próbuje, jak to dziecko, kabałę czytać. Przy konstrukcji przedstawienia posługuje się strukturą \"Drzewa życia”, w której kabaliści opisują stworzenie świata. W spektaklu pojawi się także tajemnicza i tragiczna postać Kustosza. Zagra go Passini.
Metafizyczna kanapka. Nowy spektakl Pawła Passiniego
Nowy spektakl Pawła Passiniego zapowiada się sensacyjnie. Jest oparty na Księdze Blasku, odwołuje się do Hioba, Dziadów i teatru Tadeusza Kantora. Premiera już 3 sierpnia na festiwalu w Edynburgu.
- 27.07.2012 14:40

Reklama













Komentarze