Victoria Łukowa Chmielek – Igros Krasnobród 2:2
Podopieczni Piotra Gozdka mieli w tym sezonie walczyć o czołowe lokaty, ale na razie grają w kratkę. W czterech meczach zainkasowali zaledwie pięć punktów. Strata do liderującej Łady Biłgoraj rośnie z każdą kolejką.
- 26.08.2012 20:57

– Działacze są podenerwowani, bo miały być wyniki, a nie ma, chłopaki chodzą lekko podłamani. Ja im wszystkim tłumaczę, że ta drużyna jeszcze będzie wygrywała, tylko musi się przełamać – twierdzi Gozdek.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od ataków przyjezdnych.
Już w 10 min na prowadzenie mógł wyciągnąć ich Damian Tyrka, ale trafił w obrońcę stojącego na linii bramkowej. Pięć minut później próbował też Arkadiusz Ścirka, ale jego główkę odbił Grzegorz Miksza. W 30 min krasnobrodzianie wreszcie dopięli swego.
Tyrka odzyskał piłkę w środku pola, podał do Mateusza Bieli, a ten prostopadłym podaniem uruchomił Piotra Kosztykiewicza. Doświadczony napastnik nie pomylił się w sytuacji sam na sam i dokładnym strzałem po długim rogu pokonał golkipera rywali. W 40 min mogło być 0:2, ale Tomasz Walentyn nie zdołał zaskoczyć Mikszy.
Victoria, która w pierwszej połowie praktycznie nie istniała, podniosła się po przerwie. Szybko, bo już w 50 min strzeliła wyrównującą bramkę. Miała trochę szczęścia, bo obrońcy Igros nie potrafili wybić piłki w zamieszaniu podbramkowym. Dopadł do niej Mariusz Leniart i strzałem z najbliższej odległości wpakował do siatki.
Zanim goście zdążyli otrząsnąć się po stracie gola, przegrywali już 1:2. Leniart dokładnie podał Rafałowi Kozyrze, a ten przystawił tylko stopę, dopełniając formalności.
– W nasze szeregi wdarło się rozkojarzenie, popełniliśmy dwa karygodne, juniorskie błędy i słono za nie zapłaciliśmy. Nie mogę zrozumieć, jak mogliśmy dwa razy tak głupio zachować się w ciągu trzech minut – komentuje Gozdek.
Strata dwóch bramek sprawiła, że goście musieli mocniej zaatakować. Stworzyli sobie kilka niezłych okazji, ale jednocześnie nadziali się na kontry rywali.
– Nie było innego wyboru. Musieliśmy zaryzykować – tłumaczy szkoleniowiec Igrosu.
Ostatecznie opłaciło się, bo trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Mateusz Późniak pięknym uderzeniem w samo okienko zapewnił punkt krasnobrodzianom.
Victoria Łukowa Chmielek – Igros Krasnobród 2:2 (0:1)
Bramki: Leniart (50), Kozyra (52) – Kusztykiewicz (30), Późniak (87).
Victoria: Miksza – Kryń, Paluch, P. Jonak, G. Jonak, Kozyra, Szostak, Leniart, Dyjach, Syty (60 Rymarz), Ciryt.
Igros: Pępiak – Hałasa (60 K. Sosnowski), Późniak, Bartecki, Ścirka (55 Kostrubiec), Walentyn, Tyrka (46 Margol), Kudełko, Mruk, Kusztykiewicz, Biela (57 Gozdek).
Żółta kartka: Ścirka (I). Sędziował: Piotr Burak.
Reklama













Komentarze