Unia Hrubieszów dostała dotację od miasta, ważą się losy trenera Cisło
Unia Hrubieszów dostała dodatkową dotację od miasta. Nie ma jednak szkoleniowca, który mógłby poprowadzić pierwszy zespół
- 04.09.2012 13:59

W przerwie między rozgrywkami działacze Unii zwrócili się do rady miasta z wnioskiem o dodatkową dotację. Nie dostali pieniędzy, ale mimo problemów finansowych, postanowili nie wycofywać drużyny z rozgrywek.
Opłaciło się. Radni nagrodzili ich determinację i w poniedziałek podjęli decyzję o zwiększeniu wsparcia dla klubu, przekazując „biało-niebieskim” 34 tys. zł.
– Oczywiście, te środki nie zaspokoją wszystkich naszych potrzeb. Początkowo wnioskowaliśmy o kwotę w granicach 50 tys. zł, później, w trakcie negocjacji, mówiło się o 40 tys. zł, a ostatecznie stanęło na 34 tys. zł. Radni w ten sposób chcieli nas chyba zmobilizować do szukania funduszy gdzie indziej, co na pewno zrobimy – mówi Kazimierz Małyska, członek zarządu Unii.
W Hrubieszowie mają jeszcze jeden poważny problem. W piątek z funkcji trenera pierwszego zespołu zrezygnował Marian Cisło. Szkoleniowiec, który zimą przebudował Unię i uczynił z niej jeden z najsilniejszych zespołów zamojskiej „okręgówki”, miał dość nawarstwiających się problemów.
– Ja się nawet nie bardzo dziwię, trener nie raz mówił, że nie ma już zdrowia do walki z wiatrakami. Z drugiej strony to grzech, że odchodzi od nas człowiek, który zrobił sukces, jakim było dwanaście zwycięstw wiosną – tłumaczy Małyska. – Moja osoba nie pasowała chyba niektórym osobom – twierdził w niedzielę Cisło.
W ostatnim spotkaniu z Aleksandrią Aleksandrów, wygranym przez Unię 8:1, zespół prowadził tymczasowo Marcin Nowak. Trener juniorów ma jednak niewielkie szanse, żeby zostać przy pierwszym zespole na stałe.
Wczoraj wieczorem odbyło się posiedzenie zarządu, na które zaproszony był również szkoleniowiec.
– Będziemy starali się zrobić wszystko, żeby przekonać trenera do pozostania. Nie mamy innych kandydatów na to stanowisko – twierdził w południe Małyska. – Zastanowię się, bo nie chciałbym zostawiać chłopaków – zakończył Cisło.
Reklama













Komentarze