Czarni Dęblin – Piaskovia Piaski 1:2
Michał Czarnecki był już obrońcą i pomocnikiem. W Dęblinie okazało się jednak, że najlepiej czuje się jako napastnik
- 09.09.2012 14:47

(ARCHIWUM)
Po pierwszej połowie większość kibiców zgromadzonych na stadionie w Dęblinie przecierała oczy ze zdumienia.
Ich pupile grali szybką i widowiskową piłkę, a do szatni schodzili z jedną bramką przewagi. – Powinni wygrywać znacznie wyżej – ocenił Sławomir Pasierbik, trener Piaskovii.
Gospodarze od samego początku przeważali. Już w 25 min Damian Dzido zdobył gola, dobijając piłkę po uderzeniu Mariusza Frączka. 28-letni pomocnik mógł mieć na swoim koncie jeszcze jednego gola, ale w idealnej sytuacji nie trafił do pustej bramki.
Blisko szczęścia był również Paweł Osojca, ale piłka po jego uderzeniu trafiła jedynie w poprzeczkę. – Gdyby chociaż jedna z tych sytuacji została wykorzystana, to nie podnieślibyśmy się – twierdzi Pasierbik.
Czarni byli jednak nieskuteczni i podarowali drugie życie przyjezdnym. W przerwie w szatni Piaskovii było bardzo głośno, a Sławomir Pasierbik nie przebierał w słowach. Zmienił również ustawienie swojego zespołu – w nowym schemacie taktycznym funkcję napastnika pełnił Michał Czarnecki.
– U poprzedniego trenera, Grzegorza Osajkowskiego, Michał był obrońcą. Ja przesunąłem go do środka pola, ale ten mecz pokazał, że najlepiej czuje się jako napastnik. Myślę, że dam mu szansę na tej pozycji w pucharowym starciu z Wisłą Annopol – tłumaczy szkoleniowiec Piaskovii.
Decyzja Pasierbika była podyktowana faktem, że środkowi obrońcy rywali byli dość wysocy, a niscy napastnicy nie radzili sobie w walce w powietrzu. Czarnecki dysponuje znacznie lepszymi warunkami fizycznymi, przez co nieustannie zagrażał defensorom Czarnych.
Ruch szkoleniowca okazał się strzałem w dziesiątkę. W 75 min Michał Czarnecki wykorzystał indywidualny błąd Dawida Osojcy, który będąc ostatnim obrońcą wdał się w niepotrzebny drybling. Czarnecki odebrał mu piłkę i ładnym strzałem pokonał Artura Kępkę.
Czarnecki został bohaterem dzięki przytomnemu wykończeniu sytuacji z 90 min. Tomasz Nowak oddał kąśliwe uderzenie zza pola karnego. Piłka odbiła się od słupka, a najszybciej doskoczył do niej Czarnecki, który z bliska wpakował ją do siatki. – Zachował się ja rasowy napastnik – cieszył się Pasierbik.
Zupełnie inne nastroje panowały w ekipie Czarnych. Gospodarze w drugiej połowie po raz kolejny opadli z sił i nie byli w stanie dowieźć korzystnego wyniku do końcowego gwizdka. – Porozmawiam z Pawłem Przybyszem i wspólnie ustalimy, co dalej zrobimy. Tą drużyną trzeba wstrząsnąć, bo tak dalej sytuacja nie może wyglądać – powiedział Michał Walendziak, jeden z trenerów dęblinian.
Czarni Dęblin – Piaskovia Piaski 1:2 (0:1)
Bramki: Dzido (25) – Czarnecki (75, 90).
Czarni: Kępka – Marczak, Przybysz, D. Osojca, Lipiec, P. Osocja (75 Bąkowski), Berliński, Dzido, Walendziak, Maj (60 Olender), Frączek.
Piaskovia: Błaszczak – Pędrak, Niedzielski, Olender, Skorek (65 Futa), T. Szklarz, M. Szklarz, Czarnecki, Mizura (5 T. Nowak), Pietraś (65Popławski, Duda.
Żółte kartki: Przybysz – Niedzielski. Sędziował: R. Reszka. Widzów: 200.
Reklama













Komentarze