Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przewrót w Bogdance. Mirosław Taras stracił fotel prezesa. Co dalej?

Mirosław Taras stracił fotel prezesa Lubelskiego Węgla \"Bogdanka”. Wywołało to falę negatywnych komentarzy i spadek kursu akcji. Ze strony odwołanego prezesa padły oskarżenia o korupcję.
Przewrót w Bogdance. Mirosław Taras stracił fotel prezesa. Co dalej?
Mirosław Taras pożegnał się z fotelem prezesa \"Bogdanki”. (Archiwum)
Rada Nadzorcza spółki odwołała Mirosława Tarasa w czwartek wieczorem. Kierowanie Bogdanką powierzono jego zastępcy, Zbigniewowi Stopie. Za co odwołano Tarasa? W oficjalnym uzasadnieniu czytamy, że \"…prezes zarządu nie podziela wizji Rady Nadzorczej, co do konieczności i kierunków wdrożenia rekomendacji wynikających z wyników audytu”, który był prowadzony w LW Bogdanka przez spółki konsultingowe Ernst & Young oraz SRK Consulting Limited. – Ten audyt od początku wyglądał, jak przysłowiowe szukanie haka na prezesa – mówi Czesław Brzyski, wiceprzewodniczący zakładowej \"Solidarności”. – W mojej opinii zostałem odwołany dlatego, że nie przystałem na korupcyjną propozycję oraz na propozycję ustawiania przetargów – powiedział Mirosław Taras w rozmowie z gazetą \"Parkiet”. – Odwołanie prezesa to dla nas spore zaskoczenie – dodaje Czesław Brzyski. – Po czterech latach zostawił po sobie konkretny dorobek. Nowe inwestycje, większe wydobycie i zatrudnienie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że podczas ostatniego posiedzenia RN doszło do ostrego starcia miedzy jej członkami a Mirosławem Tarasem. Kością niezgody okazały się prace zlecane przez kopalnię zewnętrznym firmom. Rada w oparciu o wyniki audytu domagała się zakończenia tych praktyk. Prezes miał bronić obecnego stanu rzeczy. – Doszło do różnicy zdań, ale nie mogę zdradzać szczegółów – mówi Mirosław Stopa. – Przekazałem związkowcom komunikat Rady Nadzorczej i to wszystko. Pełnię obowiązki prezesa, ale nie oznacza to automatycznie zmian w polityce spółki. Trzeba czekać na decyzję rady, która powoła nowego prezesa. Odwołanie Tarasa poskutkowało nagłym spadkiem cen akcji Bogdanki. W najgorszym momencie obniżka sięgnęła 3,5 proc. – Taka decyzja zwiększa niepewność inwestorów – tłumaczy Artur Iwański, analityk Domu Maklerskiego PKO BP. – Nie znamy powodów odwołania. Nie wiadomo również, co będzie robił następca Tarasa. Pamiętajmy, że to on stoi za dobrymi wynikami finansowymi Bogdanki. W piątek telefon Mirosława Tarasa milczał. Nie wiadomo, co miał na myśli mówiąc o korupcji. Pewne jest, że na razie nie będzie prokuratorskiego śledztwa w tej sprawie. – Wypowiedź jest ogólnikowa i nie daje podstaw do wszczęcia chociażby postępowania sprawdzającego – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Były prezes kopalni może się stawić w CBA bądź w prokuraturze i złożyć doniesienie. Zmiany w fotelu prezesa Bogdanki zaniepokoiły też samorządowców. – Czekam na informacje od Rady Nadzorczej \"Bogdanki”, dlaczego został odwołany jeden z najlepiej ocenianych przez giełdę prezesów – mówi marszałek Krzysztof Hetman (PSL). – Taras koncertowo wprowadził spółkę na giełdę, uzyskane pieniądze zainwestował w rozwój firmy, utworzył blisko 1,5 tysiąca miejsc pracy. Ta kopalnie to perła nie tylko naszego regionu, ale i całego górnictwa. (rp,dj)

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama